Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/iwo-zaniewski-i-k...

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Pewnie przechodzą do Playa ;)
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Nie. To nie koniec kreacji. To koniec epoki PZL.
Z powodów nie ujawnionych w tym dość powierzchownym artykuliku, a zapewne mocno biznesowych, PZL stał się agencją marginalną. W dwa lata. Chciałbym poznać prawdę o tym upadku.

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Coś jest na rzeczy. Polska reklama od dawna nie prowokuje, nie zachwyca, nie mąci umysłów, i coraz częściej staje się odtwórcza. Osobowości na miarę Przybory i Zaniewskiego giną w nawale żołnierzy Excela. Lecz z drugiej strony - po okresie spokoju przyjdzie kiedyś burza. Skoncentrowany kapitał postawi na prestiż, ten zażąda lepszej promocji, kierowanej do bardziej wyrobionego klienta, i nastąpi kolejna epoka rozwoju.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Arkadiusz S.:
Coś jest na rzeczy. Polska reklama od dawna nie prowokuje, nie zachwyca, nie mąci umysłów, i coraz częściej staje się odtwórcza. Osobowości na miarę Przybory i Zaniewskiego giną w nawale żołnierzy Excela. Lecz z drugiej strony - po okresie spokoju przyjdzie kiedyś burza. Skoncentrowany kapitał postawi na prestiż, ten zażąda lepszej promocji, kierowanej do bardziej wyrobionego klienta, i nastąpi kolejna epoka rozwoju.

Zgadzam się. Opisywane wydarzenie jest, moim zdaniem, symbolicznym opanowaniem ostatniego szańca przez "separatystów Exela". Czyli ludzi, którzy uważają, że nie ma sensu wydawać dwa razy więcej kasy na lepsze pomysły, bo kryzys, więc wydać to na promocję. Obserwuję triumf takiego myślenia już od kilku lat. Moim zdaniem wynika z 3 zjawisk 1) tego, że Polska jest krajem na dorobku i klasa średnia nie jest wystarczająco zblazowana i znudzona, żeby wymagać, by ją "piękniej kuszono" (o, taki Herbert się zaplątał) 2) wszechobecnego dążenia do jak najszybszych zysków - a więc zamiast cierpliwie budować markę zróbmy byle promocję, żeby się pochwalić wzrostem na koniec roku - bo jak nie to nam centrala nogi z d... powyrywa 3) rozwoju internetu, który daje złudne poczucie, że całą działalność reklamową można łatwo policzyć i sprowadzić do klikania jakichś buttonów albo lajków na FB.

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Jarosław K.:
rozwoju internetu, który daje złudne poczucie, że całą działalność reklamową można łatwo policzyć i sprowadzić do klikania jakichś buttonów albo lajków na FB.

FB - temat rzeka. Co wynika z masowego klikania "lubię to" pod dziesiątkami marek? Przybyło kolejne medium, w międzyczasie rozmnożyły się kanały telewizyjne i stacje radiowe, i w tym rozwodnionym uniwersum kanałów dostępu jakość reklamy tym bardziej powinna być istotna. Chyba że menedżerowie prezentują postawę skoczka - rok, dwa w jednej firmie, potem lecimy do następnej. Wynik musi być tu i teraz. A po nas choćby potop.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Moja pierwsza praca zawodowa, zaraz po studiach to był Ammirati Puris Lintas. W latach 1995-7 pierwsza w rankingach agencja reklamowa typu full service.
Było tak, że nasi kreatywni wymyślali świetne, innowacyjne, kreatywne reklamy. Potem z pomysłem się szło do szefów marketingu Unilevera (wtedy chyba jeszcze Lever, nie pamiętam), Niemca w całej rozciągłości, włacznie z niemieckim wyczuciem humoru i sztuki - i z reklamy zdobywającej laury szła w TV kopia reklamy z Niemiec.

Albo Stomil, szefem marketingu był inżynier, który całe zawodowe życie spędził na hali przy gumie. Zamiast choćby wziąśc pod uwagę nasze kreacje on nam kazał sadzać gołe baby na stosach opon, bo przeczytał, że sex sells :)

Minęło blisko 20 lat i dalej bez zmian, albo jak piszecie, jeszcze gorzej.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Piotr M.:
Moja pierwsza praca zawodowa, zaraz po studiach to był Ammirati Puris Lintas. W latach 1995-7 pierwsza w rankingach agencja reklamowa typu full service.
Było tak, że nasi kreatywni wymyślali świetne, innowacyjne, kreatywne reklamy. Potem z pomysłem się szło do szefów marketingu Unilevera (wtedy chyba jeszcze Lever, nie pamiętam), Niemca w całej rozciągłości, włacznie z niemieckim wyczuciem humoru i sztuki - i z reklamy zdobywającej laury szła w TV kopia reklamy z Niemiec.

O nie, mój drogi. Lata 90. to był, paradoksalnie, znakomity okres dla polskiej kreacji reklamowej. Nikt oprócz ekspatów (swoją drogą - ciekawe, co teraz robi taki Chris M. na przykład) tak naprawdę nie wiedział wtedy, jak się robi reklamę, więc wielu marketerów po prostu akceptowało takie pomysły, które im samym się podobały - a sprzedaż i tak po nich rosła że hej. Oczywiście jeden chciał gołą kobietę na oponie, ale innemu podobały się ambitniejsze rzeczy - i te rzeczy także powstawały. Stworzono wtedy m. in. "Ociec, prać!" dla Polleny, słynne kampanie Bosmana, Frugo, Sony, nektarów Magia i wiele innych.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Jarosław K.:
co teraz robi taki Chris M. na przykład)

Pracowaliśmy razem?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Symboliczny koniec epoki kreacji w Polsce?

Piotr M.:
Jarosław K.:
co teraz robi taki Chris M. na przykład)

Pracowaliśmy razem?

My nie. Ty i on zapewne tak :-)

Następna dyskusja:

Poszukiwany Manager do siec...




Wyślij zaproszenie do