konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Jak oceniacie? Ma to na nas wpływ?
Michał Kawka

Michał Kawka chcesz być
szczęśliwy daj
szczęście innym

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Nie ma

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

A ja myślę, że tak.
Wiele rzeczy w Eorupie (i zatem w Polsce) jest na zasadzie fali uderzeniowej od Ameryki.
Większość trendów, nurtów i prawidłowości.

A bessa oznacza z pewnością mniejsze inwestycje w reklamę.

czyż nie?

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

gdyby miało mieć wpływ, to już by miało. Dołek był dobre 2 miesiące temu, a jakoś nie zauważamy spadku budżetów, bo zyski i obroty firm rosną mimo niskich wycen akcji na giełdzie.
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Hmm... czy przypadkiem bessa nie oznacza wzrostu nakładów na reklamę? Wszak reklama to jedno z narzędzi walki z malejącą sprzedażą.

Do tego - rynek wewnętrzny w USA raczej nie przeżywa wielkiego załamania z tego co wiem od znajomych, wprost przeciwnie... .

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Grzegorz, byłoby fajnie, gdyby bessa powodowała wzrost inwestycji w reklamę, ale... chyba jednak tak nie jest.
Jeśli firma nie zarabia, to... mało kto zdecyduje się na kredyt na reklamę. Wiele firm dziesięć lat temu mówiła tak: bardzo chętnie wydalibyśmy kasę na reklamę, ale... nie mamy. No po prostu nie mamy ani grosza:)

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Sybilla Malina W.:
byłoby fajnie, gdyby bessa powodowała wzrost
inwestycji w reklamę, ale... chyba jednak tak nie jest.

złota zasada P&G, marketingowego potwora:
'w czasie recesji zwiększamy nakłady na reklamę'

dlaczego?
'bo taniej jest nam odebrać rynek naszej konkurencji'

nie każdy jest liderem rynku...

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

w przypadku Polski kilka lat temu było inaczej, sory:)

ale obyś miał rację:)Sybilla Malina W. edytował(a) ten post dnia 18.03.08 o godzinie 13:12

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Sybilla Malina W.:
w przypadku Polski kilka lat temu było inaczej, sory:)
Polska to bardzo dziwny kraj

dla globalnych koncernów jesteśmy malutkim pionkiem

nie tylko polskie oddziały korporacji nie mają możliwości decyzyjnych w sprawach strategii... tak samo ma np. Microsoft UK - rozkazy wydaje centrala w USA
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Sybillo - już Mirek za mnie nadrobił case'm książkowym. A na logikę wziąwszy - nasz rynek jest trojakiej natury, częścią rządzą światowe koncerny, które się nie szczypią i stosują "złote zasady" itp. Inną częścią zawiadują nasze rodzime koncerny - i tu jest różnie, jednak chyba upowszechnia się coraz bardziej podejście "światowe". No i drobnica - do tej stosuje się to co napisałaś.

Ja co prawda siedzę po drugiej stronie i na sto procent nie wiem, ale wydaje mi się, że gros obrotów branża reklamowa robi jednak na tych dwóch pierwszych segmentach.

Do tego - czymże jest bessa? Generalnie mówimy tak na załamania/spadki rynków kapitałowych, a te mają się najczęściej nijak do rynku towarowo-pieniężnego. Co nas faktycznie dotyka (z wydarzeń na rynku finansowym) to umacniająca się złotówka, która przycina łapki eksporterom. Ale też nie wszystkim - euro też się umacnia, a gros naszego eksportu... .

Z uwagi na silną korelację giełdy z pogodą i inne jej dziwactwa i stosunkowo niewielki związek notowań z faktyczną kondycją gospodarki nie przejmowałbym się tą bessą aż tak bardzo. Gorzej jak nam zacznie gospodarka zwalniać i rynek wewnętrzny się załamie.Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 18.03.08 o godzinie 20:35

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

No dokładnie Grzegorz o to mi chodzi. Nie o samą bessę jako taką, bo jej zgubne skutki to bardziej rozdmuchują dziennikarze, którzy z każdego newsa starają się zrobić 'gwoździa programu'.

Chodzi mi właśnie nie o same minimalne wachania w papierach, ale o ryzyko zwolnienia gospodarki.
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Michał S.:
gdyby miało mieć wpływ, to już by miało. Dołek był dobre 2 miesiące temu, a jakoś nie zauważamy spadku budżetów, bo zyski i obroty firm rosną mimo niskich wycen akcji na giełdzie.


Mam nadzieję że się nie mylisz (zobaczymy za pół roku, może rok).
Ja sobie jednak tak myślę. Że słowo bessa, dołek, to są cieniutkie określenia tego co nadchodzi. A naprawdę jak FED nie opanuje sytuacji (już mu się wymyka z pod kontroli), to będziemy mieli krach i to taki, że nie będziesz myślał o budżecie na reklamę a raczej o worku ziemniaków. Ale obyś miał rację, czego życzę Tobie, sobie i wszystkim
dookoła.

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

O matko, Tomek, nie strasz:/
Naprawdę uważasz, że czeka nas taka bieda? Ehh... jakoś ciężko mi wyobrazić sobie aż taki czarny scenariusz...

:(
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Ja nie straszę, ja nie przepowiadam, ja tylko ostrzegam. Choć wydaje mi się że u nas nie musi być jakoś tragicznie. Trochę nas dwie rzeczy mogą trzymać przy życiu. Dotacje unijne i ręce do pracy (mamy jeszcze och sporo). Ale sytuacja np. takiej Francji czy Wielkiej Brytanii, które pierwsze padną (potężny udział USA w ich eksporcie) jest nie do pozazdroszczenia.
Dzisiejsza decyzja FED o redukcji stopy o kolejne 0,75pkt%, jest jakby wypisz - wymaluj na czole FED-u "Wiemy że idzie, więc dajemy znać, kupujcie złoto i galony paliwa". To rzecz jasna to Amerykanów.
Albo wyjdą z kryzysu, i będzie malutkie tapnięcie, jak trzęsienie ziemi w Krakowie z trzy lata temu, albo im operacja sie nie uda. Nie dość, że dolar słaby to inflacja resztę pożre.

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Troszkę zeszliśmy z tematu, ale pociągnę ten oftop:

Czy to może oznaczać, że Ameryka teraz jeszcze bardziej będzie chciała jakiejś wojny? Powszechna jest bowiem opinia, że nie ma dla gospodarki nic bardziej korzystnego niż wojna:/

?
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Mają dwie, po co im trzecia?
Iran? eee tam nie teraz, choć pół roku temu, to jeszcze w to wierzyłem, zresztą myślę że i tak będzie tylko w przyszłym dziesięcioleciu.
Właśnie problem w tym, że tym razem trochę to właśnie wojna dołuje gospodarkę.

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

hehe, z tym Iranem to jakiś czas temu też byłam nieźle spanikowana, chociaż to też zasługa propagandy pewnie.

Aż się wkurzyłam i napisałam na skypie do kilku osób z Iranu: słuchajcie, kuźwa, Wy chcecie jakiejś wojny?

hehe:)

Kilka sympatycznych znajomości się nawizało:) Wszyscy zgodnie twierdzą, że oni tylko chcą energię produkować z tych atomów:)))
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Plany wojny już dawno istnieją, kwestia chyba niechęci całego świata, do tego typu kolejnych amer. wycieczek.
Iran sam sobie jest trochę winny, ale jak zwykle grę toczy nie tylko ktoś trzeci, ale również i o strony czwarte tutaj chodzi. Ale to nie czas na tego typu dywagacje. W Polsce szlacheckiej często mawiało się. "Wojna pewna, tylko kogo i kiedy trza będzie prać?"
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Ej, polityka to nie jest dobry temat. Wiemy tyle ile zechcą nam przekazać media (a te prowadzą własną politykę) i to w co zechcemy uwierzyć. Jak poczytacie Debkę zamiast Dziennika to obraz się Wam zmieni o 180 stopni, a jak wskoczycie na niezależny serwis irański to dojdzie trzeci wymiar, a jak pogadacie z ludźmi z różnych stron świata to się okaże, że istnieje wiele różnych wymiarów i że każdy po trochu racji ma. Moim zdaniem ważne jest, by potrafić pomijać politykę w kontaktach międzyludzkich (co wcale nie oznacza braku poglądów politycznych).

Co do tąpnięcia - wiecie, mnie się zdaje, że amerykanie przepiknie uciekają od pułapki chińskiego zadłużenia tą metodą. Nie bez kosztów ale też bez dramatu. Energetycznie dadzą sobie radę, rynek wewnętrzny im rozkwita... . Po mojemu to prosta droga do odzyskania pozycji ekonomicznego giganta i urealnienia wartości waluty.

Jakoś nie widzę wielkiego zagrożenia w tąpnięciu gospodarek UK czy Ślimakożernych (bardziej bym się o niemiaszków bał), a obcięcie dotacji unijnych całej Unii bardzo dobrze zrobi. Ogólnie troszku kapitalizmu i lekkie przytarcie nosa by się Europie przydało.

No i na ostry kryzys akurat jesteśmy przygotowani - jeszcze nie zepsuły nam doszczętnie gospodarki pieniądze z nieba (Brukseli) i jej większość oparta jest na prawach popytu i podaży, korupcję i patologie zrodzone z biedy już mamy i z nimi żyjemy... nie będzie źle ;)*

* tak, wiem, długi, deficyt, blah, blah blah. No to se walniemy jakiś New Deal i będzie po sprawie ;)

konto usunięte

Temat: amerykańska bessa a polski rynek reklamy

Tomasz Zaborowski:

A naprawdę jak FED nie opanuje sytuacji (już mu się wymyka z pod kontroli), to będziemy mieli krach i to taki, że nie będziesz myślał o budżecie na reklamę a raczej o worku ziemniaków. Ale obyś miał rację, czego życzę Tobie, sobie i wszystkim
dookoła.

Tak trochę o sytacji w USA. Cały świat patrzy co robi FED i analizuje co się dzieje wieszcząc krach. A Amerykanie bezgranicznie ufają FED i dopóki on nie poda, że jest źle to w USA nię będą tym się za bardzo przejmować. Co będzie akurat dla ich gospodarki dobre.

Następna dyskusja:

Nowy Produkt na Polski Ryne...




Wyślij zaproszenie do