konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

coz...
przykre.
nie do konca moge zaakceptowac taki styl roszczen poszczegolnych grup zawodowych wobec rzadu.
dzis w "wyborczej" prezydent gdanska "podziekowal" wszystkim aktywnym ...
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy ale może ktoś mnie oświeci.

Dlaczego nie sposób rentownie produkować statków? Dlaczego wszyscy mamy być łupieni aby ta czy inna stocznia mogła radośnie sprzedawać statki poniżej kosztów produkcji? Przecież te statki i tak pójdą na eksport, kupią je Niemcy albo Rosjanie, więc koniec końców polski podatnik będzie wspierał zagraniczne przedsiębiorstwa i państwa.

Powiecie pewnie „nie da rady bo wszyscy dotują” ale ile razy było tak, że wszyscy mówili „nie da rady” i przychodził KTOŚ i dawał radę! :)Arkadiusz B. edytował(a) ten post dnia 08.05.09 o godzinie 21:31

konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Nie sposób rentownie produkować statków ponieważ są tańsze stocznie - Chiny, Korea, Indie, itd itp. To nie jest kwestia jakości naszych stoczniowców - jakość jest wysoka i każdy znajdzie pracę za granicą...ale to nie na temat :)

Wszyscy się podniecają Gdańskiem, Krakowem, zmianami Tuska - stchórzył nie stchórzył - jakie to ma znaczenie??? Przecież w tym święcie ma chodzić o coś zupełnie innego - mamy serwować i rozpowszechniać oraz uświadamiać prawdę, że od Polski wszystko się zaczęło...

Ja mam więc tylko jedno pytanie do Was - Czy macie świadomość, że w 1980 roku wszystko zaczęło się nie w Gdańsku? Polecam poszperanie w archiwach to znajdziecie pewnie fajne rzeczy... Powołam się na godny autorytet - JPII wiedział gdzie się zaczeło - jest nawet wiersz na ten temat - cytuję:
"...Powiedział kiedyś Ojciec Święty,
To Tutaj rodzą się diamenty..."

Nie kłóćmy się o Gdańsk, Gniezno, Kraków czy Bełżyce - to przecież nie o to chodzi...

PS.
Dla leniwych :)
Wszystko zaczeło się w Świdniku - tam zaiskrzyło i iskrzyło do końca :)

konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

mysle,ze biznes stoczniowy pomimo konkurencji z chin w polsce moze byc dochodowy.oczywiscie musimy zdawac sobie sprawe,ze jest to bardzo ciekawy kąsek dla biznesu i wielu cwaniaczkow bedzie zanizalo,wrecz pracujac wewnatrz sabotazowało w pracy(dotyczy to oczywiscie "samej gory"...scenariusz jest taki jak przy prywatyzacji innych spolek panstwowych.nic nie idzie,porazka totalna - firma do likwidacji, podzial na kawalki(najlepiej bez przetargu-pierszenstwo pracownicy),wycena,niska wartosc.firme przejmuje grupa kolesi ("pod stolem" dziela sie poszczegolnymi dzialami tworzac mase spolek najlepiej zaleznych i nagle okazuje sie ze:SUKCES.sprzedaz super,produkcja ok.,zamowienia sa.i co najlepsze ludzie maja prace-niby wszyscy szczesliwi-tylko najwiekszy zysk idzie do kieszeni prywaciarza.
z drugiej strony-moze i to jest rozwiazanie.przynajmniej ludzie beda miec prace.panstwo przychody z podatkow.powstanie znow siec firm zaleznych poczawszy od barów poprzez cala logistyke,itd.
Maciej G.

Maciej G. Copy&Co, BuM

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Fajnie, że myślicie, że biznes stoczniowy może być dochodowy. Jeśli jednak by był, to ten magiczny ktoś już na stoczniach zarabiałby. Oczywiście można bez końca dotować stocznie, kopalnie, huty itd Tylko jest to błędne koło. Rozwiązaniem jest restrukturyzacja, zmiana zawodu i szukanie nowej pracy. Nie oszukujmy się stoczniowcy wykorzystują sytuację by pokazać i nagłośnić swój problem, niestety jest to spektakl polityczny, a oni nie szukają rozwiązania.
A biznesmeni nie będą ryzykować kasy na inwestycje w płytki rynek i krnąbrnych pracowników. Spójrzcie jacy spokojni są pracownicy, nota bene też często upadających i powstających, spółek motoryzacyjnych.
A wracając do Polski to i tak jesteśmy kompromitowani przez Kaczorów, więc występy stoczniowców w Gdańsku, Krakowie czy Włoszczowej ani nam zaszkodzą, ani pomogą. Solidarność była.Maciej Gosk edytował(a) ten post dnia 09.05.09 o godzinie 12:04
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Masz rację Jarku, że w Chinach i Indiach jest wszystko taniej. Ale np. remonty statków, czy na pewno opłaca się płynąć z Europy do Chin aby wyremontować statek? Myślę i mam na to wiele dowodów, że zawsze można coś wymyślić i zrobić aby każdy biznes był opłacalny.

Co do tematu, dla mnie obchody mogą być w Świdniku :) Obalenie komunizmu to zasługa całego społeczeństwa, które w końcu powiedziało DOŚĆ! Stocznia Gdańska jest wyróżniona głównie dzięki osobie Wałęsy, który tam pracował i działał. Dziś Wałęsa dla „S” to wróg publiczny nr 1, więc nie dziwi fakt przeniesienia obchodów tam gdzie mógłby przybyć Wałęsa bez narażania się na lżenie i opluwanie.

Dla zagranicznego gościa miejsce obchodów tym bardziej jest bez znaczenia. Może ktoś dostrzega nasze kłótnie ale na pewno nikt ich nie rozumie...

Jednak mamy demokrację, dlatego najbardziej dziwię się tym, którzy się dziwią, że w demokracji nie ma jednomyślności. Powiem więcej dopóki nie ma, mam pewność, że to jeszcze demokracja!Arkadiusz B. edytował(a) ten post dnia 09.05.09 o godzinie 14:33

konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Arkadiusz B.:
>

Dlaczego nie sposób rentownie produkować statków? Dlaczego wszyscy mamy być łupieni aby ta czy inna stocznia mogła radośnie sprzedawać statki poniżej kosztów produkcji? Przecież te statki i tak pójdą na eksport, kupią je Niemcy albo Rosjanie, więc koniec końców polski podatnik będzie wspierał zagraniczne przedsiębiorstwa i państwa.
>

Odpowiem krótko, stocznie nigdy nie były w całym okresie swej działalności w pełni rentowne i to niezależnie , czy mówimy o Polsce, Japonii czy Chinach. To specyfika tego przemysłu.

Problemem podstawowym jest inżynieria finansowania budowy nowych statków, a zwłaszcza prototypów. Ponadto seryjność statków niewiele ma wspólnego z produkcja seryjną w potocznym rozumieniu...
Dotacje lub subwencje rządowe w postaci bezpośredniej lub pośredniej występują wszędzie, ale w UE trzeba mądrzej to robić, aby nie popadać w kolizję z prawem unijnym . Niemcy do perfekcji opanowali ten temat, a i tak nie mają rentownych wszystkich stoczni, a obecnie praktycznie wszystkie wymagają wsparcia pomocą publiczną, gdyż żaden projekt bez pomocy państwa nie domyka się finansowo.
Proszę zajrzeć na portale niemieckie poświęcone Schiffbauindustrie etc. cytuję fragment:
"Schiffbauindustrie fordert Unterstützung

Der deutsche Schiffbau macht keinen Hehl daraus, dass er auf eine schwere Krise zuschippert. Im Gegenteil: Die Branche fordert Hilfe von der Regierung, damit man die schwere Zeit überstehen kann. Immerhin geht es ja auch um viele Arbeitsplätze in strukturschwachen Regionen. "

Dziwić to tym bardziej powinno , bo tam wpompowano miliardy DEM, potem EUR i wybudowano, zwłaszcza w b.NRD nowe od podstaw stocznie, z pełnym procesem pod dachem, a mimo to nie wychodzi nadal w pełni rentownie , a i portfelik zamówień nie był kompletny (teraz będzie lepiej, bo nas prawie nie będzie).Niemieccy armatorzy są dotowani, mają różne formy wsparcia , finansowaniem zajmują się fundusze statkowe tzw. Schiffsfonds z gwarancją ze strony Landów itd. Występuje także wzajemny przepływ nowych rozwiązań technicznych i technologicznych pomiędzy marynarką wojenną i przemysłem okrętowym oraz jego zapleczem kooperacyjnym, a projekty współfinansowane są (do 80%) ze środków UE w tramach: Rozwój, postęp , innowacja itd.
Nie trzeba wywarzać drzwi po rozwiązania, wystarczy czerpać z wiedzy i doświadczenia,niestety mądrzejszych i bardziej odpowiedzialnych za gospodarkę narodową Niemców. Japończycy też utrzymują ten przemysł pomimo słabo widocznych efektów ekonomicznych wprost, a technologię z pewnością mają lepszą od nas i bardziej zaawansowaną, więc po co ?
Czy warto "tracić" na produkcji statków ? - odpowiedź w skali makro brzmi niewątpliwie TAK, bo:
budownictwo okrętowe , to motor napędowy nowoczesnych rozwiązań, które mają sprostać wymaganiom ochrony środowiska, możliwie najtańszej eksploatacji statków,bezpieczeństwu pracy na morzu i szeroko rozumianej funkcjonalności - podobnie jak kosmonautyka i lotnictwo.Wynalazki i rozwiązania powstałe na ich zapotrzebowanie znajdują zastosowanie w wielu innych dziedzinach.
Przemysł okrętowy , to także ogromne zaplecze kooperacyjne , którego rentowność jest raczej bezsporna, a do tego dodajmy gestię transportową itd. i mamy łańcuch, który globalnie nie przyniesie strat. A co się stanie, gdy wyrwiemy jedno ogniwo i do tego, to kreujące popyt? odpowiedź znamy, szkoda ,że nie znali jej decydenci rządowi.
Polecam poczytać materiały z dorocznych Konferencji Morskich w Niemczech, którym patronuje kanclerz Niemiec. Tam gospodarka morska i jej rozwój traktowana jest jako ZADNIE NR1 Niemiec - warto pomyśleć dlaczego? Jaki transport dominuje w Europie dla wywozu i przywozu towarów? itd itp.
Arkadiusz B.

Arkadiusz B. Biznes komputerowy

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Czy warto "tracić" na produkcji statków ? - odpowiedź w skali makro brzmi niewątpliwie TAK, bo:
budownictwo okrętowe , to motor napędowy nowoczesnych rozwiązań, które mają sprostać wymaganiom ochrony środowiska, możliwie najtańszej eksploatacji statków,bezpieczeństwu pracy na morzu i szeroko rozumianej funkcjonalności - podobnie jak kosmonautyka i lotnictwo.Wynalazki i rozwiązania powstałe na ich zapotrzebowanie znajdują zastosowanie w wielu innych dziedzinach.
Skoro tak jest to oczywiście popieram dotacje w 100%. Ale należałoby oczekiwać powstania wokół przemysłu stoczniowego prywatnych instytutów badawczych z prawdziwego zdarzenia. Instytuty te mogłyby starać się o publiczne granty na konkretne projekty ale wnoszące innowacyjność, budowę prototypu itp. Jeżeli takie projekty zakończyły by się sukcesem na pewno można by je opatentować i sprzedać. Zastosowanie nowych technologii przy budowie nowoczesnych statków wzbudziłoby zainteresowanie armatorów, którzy prawdopodobnie gotowi by byli zapłacić więcej za takie statki. Zainwestowane pieniądze wróciłyby więc do budżetu w formie podatków.

Co za tym idzie przemysł stał by się rentowny...

Tylko podkreślam, że moim zdaniem wspierać należy rozwój i badania, a nie produkcję statków (czy czegokolwiek innego) poniżej kosztów.
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Ewa Nosal:
spotkaniu tam. Skądinąd dziwna - czcić pamięc stoczniowców (to miało byc przeciez złożenie kwiatów pod ich pomnikiem), bez stoczniowców...

4 czerwca dotyczy paru milionów wyborców, którzy w 1989 roku poszli do urn, więc to święto mogłoby odbywać się w każdym mieście w Polsce (może poza tymi, gdzie OKP dostał mniej głosów niż PZPR ;)
komunę ostatecznie obalało 10 mln Polaków kartką do głosowania i TO powinno iść w świat - bo składanie kwiatów w Gdańsku przy okazji każdej rocznicy walki z komuną tylko rozmiększa wizerunek innego święta, które powinno być łączone ze stocznią gdańską, czyli kolejnych rocznic sierpnia 1980 - te daty powinny być rozdzielone i każda z nich wzmocniona osobno - sierpień'80 i czerwiec'89 - w pierwszym przypadku symbolem są stoczniowcy i wąsaty elektryk, w drugim przypadku urna do głosowania.

Ciekawy był pomysł z "kostkami domina", które mieli przewracać politycy (pierwszą kostką domina miała być Polska, potem inne kraje - np. Niemcy i ich 'mur berliński') - czy ten performance odwołano? byłaby szkoda, bo przesłanie trafiłoby chyba do każdego wzrokowca...
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

budownictwo okrętowe , to motor napędowy nowoczesnych rozwiązań, które mają sprostać wymaganiom ochrony

dlatego w Polsce w tej chwili można by znaleźć pewnie setkę firm, które tworzą nowatorskie rozwiązania w sprzęcie montowanym poźniej na okrętach w... stoczniach zagranicznych. To, czy w Polsce istnieje jedna stocznia więcej, czy mniej - nie ma dla nich różnicy - przeszkodą bywa natomiast np. interwencjonizm w krajach takich, jak Niemcy - gdzie w czasach kryzysu zawsze maleje popyt na usługi zagraniczne, bo ichnie państwo stymuluje różnymi sposobami lokalny biznes.

konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Maciej Gosk:
Fajnie, że myślicie, że biznes stoczniowy może być dochodowy. Jeśli jednak by był, to ten magiczny ktoś już na stoczniach zarabiałby. Oczywiście można bez końca dotować stocznie, kopalnie, huty itd Tylko jest to błędne koło.

tak to juz jest ,ze przed prywatyzacja niewiele sie oplaca,niewiele udaje,itd.to jest po prostu celowe zanizanie wartosci spolek dla przyszlych wlasnych interesow...cwaniaki po prostu przejmą przygotowany,rozkręcony biznes.
i nagle okazuje sie ,ze na majatek stoczni jest wiele chetnych. do przetargu stanęły 33 firmy.i nagle zacznie sie oplacac?...dziwne...
Krzysztof S.

Krzysztof S. specjalista ds
wybranych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Jarek S.:
Nie sposób rentownie produkować statków ponieważ są tańsze stocznie - Chiny, Korea, Indie, itd itp. To nie jest kwestia jakości naszych stoczniowców - jakość jest wysoka i każdy znajdzie pracę za granicą...ale to nie na temat :)

Tak, a pewnie stocznie w Norwegii sa jeszcze tansze niz w Chinach czy Indiach tak? Prosze Pana... prosze sie troche zastanowic nad tym.

A Swidnik nie bardzo bedzie symbolem, a stocznia i Gdans sa... ;) I zgadzam sie w pelnej rozciaglosci, ze o swiadomosc chodzi, swiadomosc nie tylko POLSKA, ale i przynajmniej europejska.
Ale by ja budowac nalezy miec jakas wizje, komunikowac sie dobrze, jesli trzeba tlumaczyc i komunikowac, a nie skupiac sie na tym, ze ktos bedzie w Gdansku, to nie, to KRakow, ale potem moze jednak nie - Gdansk z powrotem - jaki to komunikat dla zaproszonych gosci? Kiedy zaproszonych? - na miesiac przed? Scorpions zagra i bedzie wielkie wydarzenie? A moze trzeba przykryc wlasna nieudolnosc?

Pozdr,
K
Krzysztof S.

Krzysztof S. specjalista ds
wybranych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

krzysztof łabuszewski:
mysle,ze biznes stoczniowy pomimo konkurencji z chin w polsce moze
byc dochodowy.oczywiscie musimy zdawac sobie sprawe,ze jest to
bardzo ciekawy kąsek dla biznesu i wielu cwaniaczkow bedzie zanizalo,wrecz pracujac wewnatrz sabotazowało w pracy(dotyczy to
oczywiscie "samej gory"...scenariusz jest taki jak przy prywatyzacji innych spolek panstwowych.nic nie idzie,porazka totalna - firma do likwidacji, podzial na kawalki(najlepiej bez
przetargu-pierszenstwo pracownicy),wycena,niska wartosc.firme
przejmuje grupa kolesi ("pod stolem" dziela sie poszczegolnymi
dzialami tworzac mase spolek najlepiej zaleznych i nagle okazuje
sie ze:SUKCES.sprzedaz super,produkcja ok.,zamowienia sa.i co
najlepsze ludzie maja prace-niby wszyscy szczesliwi-tylko najwiekszy zysk idzie do kieszeni prywaciarza.
z drugiej strony-moze i to jest rozwiazanie.przynajmniej ludzie
beda miec prace.panstwo przychody z podatkow.powstanie znow siec
firm zaleznych poczawszy od barów poprzez cala logistyke,itd.

Mysle, ze jednak nieco inne byly scenariusze - znacznie prostsze - ktos dostaje w lape za zamowienie tam, a nie gdzie indziej stali okretowej, ktos inny, albo moze ten sam dostaje w lape za podpisanie "wybrakowanego" dla stoczni kontraktu - ktos zyskuje, bywszyscy mogli miec wspaniala szanse, by stracic... A polityczne poparcie tego kogos, kto dostaje w lapke przenosi na inne stanowisko - gdzie mozna tez cos ukrasc.
W miejsce stoczni raczej nie powstana juz nowe stocznie - ten przemysl juz w Polsce padnie w miejscach, gdzie podzieli sie stocznie - sa sprzedawane na kawalki za ulamek wartosci - z tym sie zgodze. Ale raczej na biezace potrzeby lokalnych i nielokalnych przedsiebiorcow, przedsiebiorstw...

A partia ma "kasownych" sponsorow...
Krzysztof S.

Krzysztof S. specjalista ds
wybranych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Grażyna G.:

Odpowiem krótko, stocznie nigdy nie były w całym okresie swej
działalności w pełni rentowne i to niezależnie , czy mówimy o
Polsce, Japonii czy Chinach. To specyfika tego przemysłu.

Problemem podstawowym jest inżynieria finansowania budowy nowych
statków, a zwłaszcza prototypów. Ponadto seryjność statków niewiele ma wspólnego z produkcja seryjną w potocznym rozumieniu...
Dotacje lub subwencje rządowe w postaci bezpośredniej lub pośredniej występują wszędzie, ale w UE trzeba mądrzej to robić, aby nie popadać w kolizję z prawem unijnym . Niemcy do
perfekcji opanowali ten temat, a i tak nie mają rentownych wszystkich stoczni, a obecnie praktycznie wszystkie wymagają wsparcia pomocą publiczną, gdyż żaden projekt bez pomocy państwa nie domyka się finansowo.
Proszę zajrzeć na portale niemieckie poświęcone Schiffbauindustrie etc. cytuję fragment:
"Schiffbauindustrie fordert Unterstützung

Der deutsche Schiffbau macht keinen Hehl daraus, dass er auf eine
schwere Krise zuschippert. Im Gegenteil: Die Branche fordert Hilfe
von der Regierung, damit man die schwere Zeit überstehen kann.
Immerhin geht es ja auch um viele Arbeitsplätze in strukturschwachen Regionen. "

Dziwić to tym bardziej powinno , bo tam wpompowano miliardy DEM,
potem EUR i wybudowano, zwłaszcza w b.NRD nowe od podstaw stocznie, z pełnym procesem pod dachem, a mimo to nie wychodzi
nadal w pełni rentownie , a i portfelik zamówień nie był kompletny (teraz będzie lepiej, bo nas prawie nie będzie).Niemieccy armatorzy są dotowani, mają różne formy wsparcia , finansowaniem zajmują się fundusze statkowe tzw. Schiffsfonds z gwarancją ze strony Landów itd. Występuje także wzajemny przepływ nowych rozwiązań technicznych i technologicznych pomiędzy marynarką wojenną i przemysłem okrętowym oraz jego zapleczem kooperacyjnym, a projekty współfinansowane są (do 80%) ze środków UE w tramach: Rozwój, postęp , innowacja itd.
Nie trzeba wywarzać drzwi po rozwiązania, wystarczy czerpać z
wiedzy i doświadczenia,niestety mądrzejszych i bardziej odpowiedzialnych za gospodarkę narodową Niemców. Japończycy też utrzymują ten przemysł pomimo słabo widocznych efektów ekonomicznych wprost, a technologię z pewnością mają lepszą od nas i bardziej zaawansowaną, więc po co ?
Czy warto "tracić" na produkcji statków ? - odpowiedź w skali
makro brzmi niewątpliwie TAK, bo:
budownictwo okrętowe , to motor napędowy nowoczesnych rozwiązań, które mają sprostać wymaganiom ochrony środowiska, możliwie najtańszej eksploatacji statków,bezpieczeństwu pracy na morzu i szeroko rozumianej funkcjonalności - podobnie jak kosmonautyka i lotnictwo.Wynalazki
i rozwiązania powstałe na ich zapotrzebowanie znajdują zastosowanie w wielu innych dziedzinach.
Przemysł okrętowy , to także ogromne zaplecze kooperacyjne , którego rentowność jest raczej bezsporna, a do tego dodajmy gestię transportową itd. i mamy łańcuch, który globalnie nie
przyniesie strat. A co się stanie, gdy wyrwiemy jedno ogniwo i do
tego, to kreujące popyt? odpowiedź znamy, szkoda ,że nie znali
jej decydenci rządowi.
Polecam poczytać materiały z dorocznych Konferencji Morskich w
Niemczech, którym patronuje kanclerz Niemiec. Tam gospodarka morska i jej rozwój traktowana jest jako ZADNIE NR1 Niemiec -
warto pomyśleć dlaczego? Jaki transport dominuje w Europie dla
wywozu i przywozu towarów? itd itp.
Zgadzam sie w calej rozciaglosci z naciskiem na lancuch dostawcow - to sa setki, wlasciwie tysiace przedsiebiorstw, ktore nie bardzo beda w stanie stworzyc popyt na swoje produkty, czesc z nich sie przestawi, ale czesc oczywiscie "padnie".
Dodatkowo trzeba tu zaznaczyc, ze
1. wszyscy w lancuchu placa podatki... co polepsza sytuacje panstwa...
2. nie tylko Niemcy, ale i np. Norwegowie, Brytyjczycy utrzymuja swoje stocznie - to tam wedruja wspaniali polscy spawacze - tam jest praca i nikt nie likwiduje albo nie robi wyprzedazy kolejnych kol zamachowych gospodarki...

Z pozdr,
K
Krzysztof S.

Krzysztof S. specjalista ds
wybranych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Wojciech K.:
budownictwo okrętowe , to motor napędowy nowoczesnych rozwiązań, które mają sprostać wymaganiom ochrony

dlatego w Polsce w tej chwili można by znaleźć pewnie setkę firm, które tworzą nowatorskie rozwiązania w sprzęcie montowanym poźniej na okrętach w... stoczniach zagranicznych.
To, czy w Polsce istnieje jedna stocznia więcej, czy mniej - nie
ma dla nich różnicy - przeszkodą bywa natomiast np. interwencjonizm w krajach takich, jak Niemcy - gdzie w czasach
kryzysu zawsze maleje popyt na usługi zagraniczne, bo ichnie państwo stymuluje różnymi sposobami lokalny biznes.
Rozumiem, ze jako idealista na miejscu Niemiec wspieralbys przemysl poza granicami kraju?
gratuluje,
K
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Krzysztof S.:
Rozumiem, ze jako idealista na miejscu Niemiec wspieralbys przemysl poza granicami kraju?
gratuluje,

źle rozumiesz, bowiem z mojej wypowiedzi to na pewno nie wynika - po prostu sobie to dopowiedziałeś, bo potrzebowałeś przed snem komuś napisać coś gorzkiego i padło na mnie ;)
Krzysztof S.

Krzysztof S. specjalista ds
wybranych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Wojciech K.:
Krzysztof S.:
Rozumiem, ze jako idealista na miejscu Niemiec wspieralbys przemysl poza granicami kraju?
gratuluje,

źle rozumiesz, bowiem z mojej wypowiedzi to na pewno nie wynika
-
po prostu sobie to dopowiedziałeś, bo potrzebowałeś przed snem
komuś napisać coś gorzkiego i padło na mnie ;)
Oj, maly zarcik - jedna z mozliwych interpretacji, raczej nic personalnego... ;)))
Jesli Cie to zabolalo, to przepraszam...Krzysztof S. edytował(a) ten post dnia 15.05.09 o godzinie 02:44

konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

A wracając do tematu...

Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Padają nowe deklaracje, argumenty i oskarżenia.

Sprawie poświęcił swój program Tomasz Lis:
http://www.tomaszlisnazywo.pl/lis_tv/224,odcinek_52_pr...

Prosimy o komentarze...

konto usunięte

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

krzysztof łabuszewski:
przed prywatyzacja niewiele sie
oplaca,niewiele udaje,itd.to jest po prostu celowe zanizanie wartosci spolek dla przyszlych wlasnych interesow...cwaniaki po prostu przejmą przygotowany,rozkręcony biznes.
i nagle okazuje sie ,ze na majatek stoczni jest wiele chetnych. do przetargu stanęły 33 firmy.i nagle zacznie sie oplacac?...dziwne...
Warto spojrzeć bardziej wnikliwie zwłaszcza na wycenę majątku -nieobciążonego- wystawionego na przetarg oraz warunki przetargu ( czytać należy dokładnie).
Kto zna ceny gruntów z uzbrojonym nabrzeżem i sprawdzi powierzchnię zakładów - zrozumie wszystko.
Szkoda ,że wycena stoczni nie była znana przed podpisaniem przez pracowników deklaracji odejścia na mocy tzw spec ustawy, bo wartość sumaryczna odszkodowań starczyłaby na wykup tegoż majątku, tyle ,że trzeba by jeszcze "trochę" kapitału na rozruch i podjęcie produkcji, wyjątkowo zresztą kosztownej, bo "ktoś" wygasił prawie produkcję,pozwolił na odejście najbardziej wartościowych i doświadczonych ludzi, którzy kolejny raz nie wiem czy zaryzykowali by powrót i walkę o przetrwanie.Poza tym rozstanie z kooperantrami trudno nazwać partnerskim, a wiarygodność stoczni, poprzez skuteczne działania "topiące", ucierpiała bezpowrotnie.
Trzeba jednak przyznać, że dzieło zniszczenia "własnymi"rękami powiodło się i wszyscy uwierzyli ( bo głosy na tym forum to w części potwierdzają) , że nie ma innego wyjścia, jak tylko partyzancka wymuszona prywatyzacja po kawałku (a "może uda się ugryźć kawałek tego tortu stoczniowego jedynym słusznym" przy okazji ).
Tak oto samo polskie społeczeństwo bez zastanowienia się i analizy skutków, dziś i jutro, w ciszy zaakceptowało, to najgorsze rozwiązanie polskich władz- podkreślam polskich , bo nic od lat nie zrobiły, aby temu zapobiec , a wszystkie materiały do KE przygotowywane były na kolanie i po terminie, a najgorsze,że bez makroanalizy, zupełnie jakby komuś na tym zależało, aby finał był właśnie taki.
Interwencje ze strony stoczni do początku 2007r były liczne i na różnych szczeblach od Prezydenta i Premiera poczynając, włączani byli w sprawę ministrowie SP, Finansów, Gospodarki , posłowie i senatorzy poprzedniej kadencji - niestety wówczas ówczesny poseł - dziś senator Zaremba nie był taki aktywny i zaangażowany, a jedynie w przeddzień ostanich wyborów pokazał się na wodowaniu w towarzystwie innych startujących.Nikt nie pochylił się nad sprawą, jedynie hamowano oddolne inicjatywy, aby sprawy nie zboczyły z wyznaczonej ścieżki . Proszę poczytać jak długo podejmowano decyzję o prywatyzacji stoczni,a potem jak odstrzelono Złomrex itd. ARP ma duże zasługi.
Jak zadbano ,aby banki wypowiedziały komercyjne umowy kredytowe z powodu braku , udzielanych na komercyjnych warunkach,gwarancji KUKE na zwrot zaliczek aramatorskich ( opóźniano wydanie decyzji) itd.itp., a czas biegł nieubłagalnie, mijały terminy otwierania akredytyw lub wpłaty zaliczek na strategiczne materiały, ceny na rynku systematycznie rosły i plan finansowy przedsięwziecia z każdym dniem oddalał się od realiów rynkowych, nie mówiąc o opóźnieniach w samej produkcji.
Można by tak bez końca podawać różne zdarzenia, które nie działy sie przypadkiem , ale chyba na to za późno.
Teraz poczekajmy na wyniki przetargów, może coś się jeszcze uratuje - Gdynia chyba ma szansę, a Szczecin? - zobaczymy.....Grażyna G. edytował(a) ten post dnia 15.05.09 o godzinie 20:35
Wojciech K.

Wojciech K. realizator pomysłów
własnych

Temat: Kontrowersje wokół obchodów 4 czerwca w Gdańsku

Grażyna G.:
Teraz poczekajmy na wyniki przetargów, może coś się jeszcze uratuje - Gdynia chyba ma szansę, a Szczecin? - zobaczymy.....

Szczecin kupiony.



Wyślij zaproszenie do