Jerzy Ciszewski

Jerzy Ciszewski Prezes w Ciszewski
MSL

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

marketing sportowy krzepnie. coraz więcej firm, ludzi, sportowców, klubów, stowarzyszeń sportowych zaczyna coraz poważniej rozważać możliwość "funkcjonowania" marketingowego przy sporcie. mówiąc w dużym skrócie >>> jest to łączenie/podwiązywanie pozytywnych emocji - czy też emocji - z produktem lub usługą.

... nie odkrywamy oczywiście ameryki, ale ..... zapraszam do dyskusji, sporów merytorycznych, niesienia sobie wzajem pomocy w rozwiązywaniu pojawiających się problemów. do uczestnictwa :)
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Sport jest jednym z narzędzi wykorzystywanych przy osiąganiu celów marketingowych klienta. Jeśli przy pomocy sportu umiesz zrealizować te cele... - to znaczy, że masz pojęcie o marketingu sportowym! Jeśli po prostu szukasz sponsora - daj sobie spokój :)
Jerzy Ciszewski

Jerzy Ciszewski Prezes w Ciszewski
MSL

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

bardzo częsta przypadłość sportu (polskiego) - "bezrozumne" szukanie sponsora. bez przemyślenia, refleksji, umiejscowienia się na mapie działań marketingowych, bez znajomości swoich praw i obowiązków. - SZUKAM SPONSORA - tak czasami krzyczą wszem i wobec ! czy tak jest ?
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

sponsoring jest tylko (ai wcale niekoniecznym) powodem do wykorzystania technik marketingowych związanych ze sportem. Podstawową zaletą tych technik są emocje, które Klient dostaje "w pakiecie". Ale same emocje nie zastąpią podstawowych reguł rządzących rynkiem... Skądinąd szkoda :)
Marcin Czajkowski

Marcin Czajkowski coaching,
olimpijczyk

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

witam, stoje po stronie - "Szukam sponsora" Jestem sportowcem. Reprezentuje żeglarstwo olimpijskie. Z mojego punktu widzenia i doświadczenia moich kolegow z kadry olimpijskiej sponsoring w Polsce nadal jest źle rozumiany przez polskie firmy.

Mam sprecyzowaną ofertę z "korzyściami, prawami etc" ale niestety w Polsce funkcjonuje sponsoring sportowy jedynie w sportach ktore sie sprzedaja - pilka nozna, siatkowka, zuzel...(sa oczywiscie wyjatki). Żeglarstwo jest sportem niszowym, elitarnym. Z pewnością można zbudować wizerunek prestiżowej firmy opierając swoje dzialania marketingowe na żeglarstwie. a.) trzeba chcieć b) trzeba wiedziec jak to zrobic. Niestety wiekszośc firm/specjalistow od PR lub marketingu woli pojsc na łatwizne i wyłożyć czesto niewiarygodne sumy na sport bez wiekszego zastanowienia byleby był w tvp. A przeciez tv to nie wszystko...

Innym atutem mojej oferty jest to ze startuje w klasie olimpijskiej - tak naprawde nie oferuje firmom "mojego nazwiska i zaloganta" tylko prestiz ktory łączy sie z udzialem firmy w przygotowaniach do najwiekszej imprezy sportowej na świecie IO.

narazie bez rezultatów..:((
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

To zacznij, do cholery, od budowania wizerunku, a dopiero potem udowodnij, że współpraca z Tobą pozwoli osiągnąć zamierzony cel. Patrz - nie użyłem słowa sponsoring, a w zasadzie o to samo chodzi... Sponsoring niestety w Polsce kojarzy się z "przyklejcie sobie chłopcy naklejkę, a czy coś z tego wyjdzie... zobaczymy...". I dopóki sportowcy klasy olimpijskiej będą "SZUKAĆ SPONSORA" to właśnie tak pojmowany będzie Sponsoring...
Marcin Czajkowski

Marcin Czajkowski coaching,
olimpijczyk

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

To by nie uzywac slowa "sponsoring" to juz sie nauczylismy:)
Problem w tym ze by moc zbudowac wizerunek - trzeba miec media. Przy stypendium kadry nardowej 780 zl miesiecznie ciezko wynajac PR managera/ oplacic web master etc... Dopoki nie znajdzie sie pierwszego sponsora/partnera baaardzo ciezko jest zbudowac wizerunek...kolko sie zamyka..
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Tutaj zgadzam się w 100%. Zamknięte koło: pieniądze - sponsor - media - popularność - pieniądze - sponsor.... Pieniądze same się nie znajdą, popularność też z dnia na dzień nie przychodzi... Reszta to właśnie marketing sportowy :-) By budować wizerunek nie trzeba wcale wykazywać się publikacjami prasowymi! Można zaproponować udział w reklamie ATL, materiałach promocyjnych, obecność na imprezie firmowej, czy zasugerować rozsyłanie newslettera informującego o wynikach zawodów... Przeliczanie sponsoringu wyłącznie na obecność w mediach to błędne koło i działa tylko w przypadku Top-Sportowców (Małysz, Hołowczyc, Kubica, Jędrzejczak, i niewiele więcej...)Paweł D. edytował(a) ten post dnia 26.11.07 o godzinie 22:58
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Sorry Jurek, że użyłem słowa na "H", ale próbowałem być obiektywny :-)
Marcin Czajkowski

Marcin Czajkowski coaching,
olimpijczyk

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Niestety nikt z dotychczasowych potencjalnych "partnerow" nie byl zainteresowany taka forma marketingu...Pierwsze pytanie "reprezentanta partnera": czy bedzie TV? Jezeli nie Tv to gdzie i ile? bedzie nas widac i ich logo...sukces sportowy niestety nie = popularność... mamy na koncie z zalogantem kilak sukcesow.. Moge podac Panu kilka nazwisk medalistow mistrzostw swiata, europy topowych zeglarzy(oczywiscie Polakow!), watpie by Pan skojarzyl nazwiska..:)
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Myślę, że bez lunchu się nie obejdzie - to zbyt szeroki i trudny temat :-)
Marcin Czajkowski

Marcin Czajkowski coaching,
olimpijczyk

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

chętnie..:)

lunch w Warszawie?

w nastepnym tygodniu jestem w Wawie...jezeli mialby pan czas chetnie bym sie spotkal..
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Na "pana" to trzeba mieć wygląd i pochodzenie :-) Paweł jestem! Odezwij się na priv, to się umówimy!
Paweł Kempiński

Paweł Kempiński Manager Sportu

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Zgadza się, ża sponsoring sportowy to trudny temat. Trzeba to po prostu lubić. Działałem już z koszykówką oraz żużlem. Muszę przyznac ze w obu przypadkach udało mi się przyciągnąć trochę firm do obu klubów. Tylko ja to uwielbiam i dla mnie taka działalność jest pasją. Może dlatego udaje mi się czasami przyciągnąć sposnroa. Oczywiście to nie jest tak, że do każdego do kogo zapukam, przywita mnie z otwartymi ramionami. Czasem trzeba wykonać setkę telefonów by mieć jeden lub dwa pozytywne odzewy. Dlatego to trzeba po prostu lubić.
Arkadiusz Ż.

Arkadiusz Ż. Ekspert ds.
komunikacji i
marketingu, project
manager pro...

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Marcin Czajkowski:
Mam sprecyzowaną ofertę z "korzyściami, prawami etc" ale niestety w Polsce funkcjonuje sponsoring sportowy jedynie w sportach ktore sie sprzedaja - pilka nozna, siatkowka, zuzel...(sa oczywiscie wyjatki). Żeglarstwo jest sportem niszowym, elitarnym.

Marcin: nieprawda, że żeglarstwem nikt się nie interesuje - przykład - Allianz Polska i kapitan Kaczorowski w Transacie 6.50 :)

Ale o czym innym chciałem - bardzo często sportowcy, bądź organizacje sportowe szukają sponsorów na oślep nie zwracając uwagi na rzecz podstawową: czy dana dyscyplina sportu kojarzy się z podobnymi cechami, z jakimi chce być utożsamiany sponsor. Wiedząc rzecz tak fundamentalną, żaden karateka nie uderzy do firm ubezpieczeniowych, żaden przedstawiciel sportów indywidualnych nie będzie pukał do firm, które wśród swoich wartości mają stawianie na zespół itp. itd.

Inna kwestia - raz piszesz, że TV to nie wszystko, innym razem - sam sobie przeczysz pisząc, że by móc budować wizerunek, trzeba mieć media... Taka smutna prawda - tego czego nie ma w mediach, nie ma w świadomości masowej. Co z tego, że sportowiec ma osiągnięcia, skoro nikt o nich nie wie i mało kto jest zainteresowany tym, żeby ktoś o nich wiedział? Co za korzyść - poza altruizmem - wynika dla sponsora z samego li-tylko złotego medalu zdobytego przez sponsorowanego zawodnika?

Badania nie kłamią - najpierw TV, potem długo nic, potem czasem Internet, czasem radio (w zależności kogo się bada), prasa ogólna, prasa sportowa i cała reszta...Arkadiusz Żmudziński edytował(a) ten post dnia 27.11.07 o godzinie 10:27
Jerzy Ciszewski

Jerzy Ciszewski Prezes w Ciszewski
MSL

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

do marcina o trudnościach w pozyskiwaniu sponsora - parę lat temu (znaczy bardzo ładnych kilka lat temu)byłem świadkiem jak sponsora poszukiwał motocyklista artur wajda jerżdżący w klasie 500. w tamtych wczesnych latach przełomu 80/90 (jeśli się lekko pomyliłem z latami wybaczcie - człowiek już stary jest :) Otóz kolega wajda przez cały rok odbywał spotkania/prezentacje podczas których opowiadał o zaletach swojej osoby oraz sportu jaki reprezentuje. Nie mam pojęcia ile odbył tych wizyt/prezentacji, ale liczmy średnio 3 w tygodniu. to pomnóżmy przez 4 (tygodnie w m/cu i jeszcze raz przez 12 = 1 rok) daje nam to liczbę circa 144 prezentacji. w rezultacie takiego sponsora pozyskał i to niezwykle kolorowego w postaci papierosowej marki HB. Ja na to patzyłem również przez pryzmat jego wyjątkowej odporonośco psychicznej !!! jakbyście się czului poszukując np. pracy ? i chodząc 143 razy na przesłuchanie i dowaidując się, że w zasadzie jest ok, ale nie jest ok i jak będzie potrzeba "to zadzwonimy" Przyznacie, że człowiek może zwątpić w swoje możliwości, wiedzę w samego siebie. A Artur Wajda - cóż, "zamknął oczy, chodził, chodził i wychodził.

to taka dość filozoficzna przypowiastka, ale przyznacie mająca conajmniej kilka poziomów życiowych; w tym również przy okazji dotyczącą marketingu sportowego :)
Paweł D.

Paweł D. Ciszewski Marketing
Sportowy

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

chyba wiem, co Artur wtedy czuł... :-)
Agnieszka T.

Agnieszka T. Freelancer /
Consultant /
Psycholog Społeczny
/ wellness ...

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

obserwuję wypowiedzi i myślę, że jest wiele obszarów, w które osoba z sukcesami a bez "nazwiska" mająca "parcie na szkło" mogłaby zaistnieć i zaciekawić swoją osobą kreując własny wizerunek.
Jakkolwiek metoda wprost - szukanie sponsora może się okazać nieefektywnym podejściem, tak bywanie tu i tam i angażowanie się w społeczno-kulturalne akcje może przykuć uwagę potencjalnych sponsorów i cel zostanie osiągnięty.
Trzeba też skupić się na mocnych własnych stronach i je wykorzystać w autopromocji
Jeszcze warto pamiętać, że sukces przychodzi niespodziewanie i trzeba być na niego gotowym w sensie nie tylko fizycznym ale i psychologicznym *.
Miłego lunchu Panom życzę i owocnej pracy :)

p.s.
*w jednej z małej instytucji non profit poproszono mnie znalezienie dobrego tatusia-firmy, która utrzymywałaby organizację.
Utopia nieprawdaż? Ale jeśli z małej i niewidocznej organizacja zacznie sie zmieniać w AKTYWNĄ : ciekawą , obecną , wpisującą się w problemy otaczającego nas życia, kreująca rozwiązania - wówczas głupi kto nie nakręci, nie napisze :)

konto usunięte

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Moim zdaniem rozwiązanie jest proste, choć proste rozwiązania bardzo często bywają najtrudniejsze :)

Sponsoring jest działaniem biznesowym, na którym muszą korzystać obie strony umowy sponsorskiej. Uświadomić to muszą sobie zarówno firmy jak i sportowcy.

Firmy powinny zmienić optykę i w miejsce mecenasów sportu winny widzieć się jako sponsorzy czerpiący korzyści z wykładania pieniędzy. Korzyści wielorakie, nie zawężające się tylko do ekspozycji logo firmy w tv. Istnieją przecież np. sporty niszowe, które nie są uprawiane przez przeciętnego Kowalskiego tak jak istnieją firmy, nie kierujące do przeciętnego Kowalskiego swoich produktów. Takie dyscypliny sportu niejednokrotnie nie potrzebują bardzo dużych funduszy, a firmy nie wykładając dużych funduszy nie mogą liczyć na ogólnopolską tv, której często nie potrzebują!

Z drugiej strony sportowcy powinni liczyć się z tym, że nawet ich wysokie osiągnięcia sportowe nie mogą automatycznie przekładać się na zainteresowanie sponsorów. Sport, co widać na przykładzie najbardziej skomercjalizowanych dyscyplin odszedł już bardzo daleko od ideałów "olimpijskiej" rywalizacji i stał się biznesem. Tak więc poszukując sponsorów trzeba umieć "się sprzedać" podobnie jak musi się umieć sprzedać dobry absolwent studiów w trakcie rozmowy rekrutacyjnej.

Podsumowując w marketingu sportowym potrzeba menadżerów (może to być również sportowiec-menadżer, niekoniecznie absolwent akademii ekonomicznej), którzy będą umieli dostrzec szeroką sieć wzajemnych korzyści zarówno dla "sportowej" jak i "biznesowej" strony procesu, wnikając głębiej w zagadnienie niż robi się to zazwyczaj.

Parafrazując Billa Clintona "Edukacja Głupcze!", która dzięki między innymi temu forum na szczęście następuje.
Arkadiusz Ż.

Arkadiusz Ż. Ekspert ds.
komunikacji i
marketingu, project
manager pro...

Temat: zapraszam do dyskusji o marketingu sportowym

Piotr Idzik:
Firmy powinny zmienić optykę i w miejsce mecenasów sportu winny
widzieć się jako sponsorzy czerpiący korzyści z wykładania pieniędzy.

Odbiegając nieco od głównego wątku:
Mecenat sportu - to określenie ostatnio robi zawrotną karierę, zwłaszcza wśród tych, którzy nie mają z nim wiele wspólnego. Byłem kilka dni temu na konferencji "Logistyka w sporcie" w Poznaniu i tam pewien człowiek odpowiedzialny za marketing sportowy w grupie Inea mówił o tym, jak to jego firma jest mecenasem sportu.

Mecenat - w dość powszechnym rozumieniu - to opieka, najczęściej bez żądań świadczeń wzajemnych, bogatych nad twórcami rozmaitej maści - także sportowcami. Tymczasem grupa Inea weszła do nazwy klubu koszykarskiego, któremu jest sponsorem/mecenasem, weszła z reklamą na jego koszulki, reklamuje się podczas meczów oraz wykorzystuje wizerunek klubu w akcjach promocyjnych... Mecenat? Pełną gębą sponsoring!

Warte uwagi także przy ew. rozmowach finansującego z finansowanym...

Następna dyskusja:

Debata o marketingu sportowym




Wyślij zaproszenie do