Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Zauważam pewien niepokojący trend dotyczący komunikacji NGO z ludźmi. Chodzi o "spam" itp. - nie tylko o wiadomości email, ale również "spam" w serwisach takich jak Facebook, Blip, na forach, blogach.

Odnoszę wrażenie, że niektóre osoby zajmujące się komunikacją NGO, mają przeświadczenie, że mogą więcej ponieważ działają w ramach szczytnej idei. Zresztą niektóre z nich same to potwierdzają podczas rozmów.

Nie wiem jak takie działania odbierają inni, ale ja i kilku moich znajomych, z którymi o tym rozmawiałem, odbieramy to bardzo źle. Denerwuje nas to, że NGO zasypują nas informacjami i w swoich działaniach są nachalne. Zamiast wzbudzić sympatię do swoich działań, osiągają odmienny rezultat.

Druga sprawa dotyczy kwestii kontaktu pomiędzy osobami, pracującymi przy różnych inicjatywach. Zamiast skontaktować się, porozmawiać, poprosić o wsparcie albo zaplanować wspólne działania to załatwiają to "spamem" na blogu podobnej inicjatywy.

Moim zdaniem nie tędy droga. W komunikacji, podczas budowania relacji bardzo ważne jest zaufanie, a łamanie zasad nie sprzyja temu.
Anna G.

Anna G. digital for social
change

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Ciekawy temat, dla mnie dodatkowo bardzo na czasie, po tym jak wczoraj straciłam kupę energii próbując wytłumaczyć organizacji, z którą współpracuję, że spamowanie setek ludzi prośbą o pieniądze (masowym e-mailem w tonie "ale masz szczęście, że możesz wesprzeć naszą wspaniałą organizację, nie musimy Ci dokładnie zdradzać szczegółów, grunt, że cel szczytny, tu link do naszego Paypala") to nie najlepszy sposób na fundraising i pozyskiwanie sympatyków ;)

Zjawisko, o którym piszesz zauważam niestety bardzo często (zwłaszcza u ludzi, którzy świeżo zaa gażowali się w działalność na rzecz NGO i wydaje im się, że cała reszta automatycznie też będzie chciała wspierać wspaniałe akcje organizacji, którą właśnie 'odkryli'...) Niestety osoby, które są najbardziej nachalne w bombardowaniu otoczenia prośbami o datki to często te same osoby, które nieprzychylnie patrzą na wszelkie próby zastosowania reguł profesjonalnej komunikacji marketingowej i budowania relacji z klientem w NGO - no bo przecież ich szczytny "cel uświęca środki".

Osobiście uważam, że NGO powinny często być nawet bardziej wyczulone na to, w jaki sposób budują relacje niż komercyjne firmy - nie oferują przecież tradycyjnej 'transakcji wymiennej', budowanie sympatii do siebie i swoich akcji to istota i podstawa ich pracy, a zdenerwowanie potencjalnego darczyńcy psuje opinię nie tylko im, ale generalnie organizacjom charytatywnym.

Przykładem takiego "łamania zasad", które mocno zepsuło opinię ogółu na temat metod działania organizacji charytatywnych, są chociażby uliczni fundraiserzy, z angielskiego nazywani potocznie - i pejoratywnie - 'chuggers' (od charity + muggers, czyli tacy, którzy dokonują rozboju w biały dzień na przechodniach... na cele charytatywne).

Jestem jak najbardziej za innowacyjnymi metodami zbierania funduszy na działalność NGO - ale nie kosztem łamania podstawowych zasad budowania relacji i zaufania.Anna G. edytował(a) ten post dnia 03.08.10 o godzinie 13:10
Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Zbieranie funduszy - to inna sprawa. Chodziło mi głównie o zbyt nachalne "promowanie" inicjatywy, bez żadnego pomysłu. Po prostu wrzucanie linku do strony. Powtarzane kilka razy w ciągu dnia.

Zajrzałem na serwis fundacji i okazało się, że w najbliższym czasie organizują koncert. Mogliby z tego uczynić element swojej komunikacji, ale widocznie nie pomyśleli.

W ostatnim czasie zainteresowałem się tą tematyką, przeglądam serwisy internetowe różnych NGO i jestem przerażony - bardzo wiele z nich, praktycznie się nie komunikuje. Nie można powiedzieć, że nic nie robią, bo sprawozdania mówią co innego.
Krzysztof Dróżdż

Krzysztof Dróżdż Właściciel, Solith
Software

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Anno,
w okresie rozliczania PITów otrzymałem od pewnego NGOsa znacznie lepszy mailing, niż przytoczony przez Ciebie. Organizacja zajmowała się chyba czymś w rodzaju hospicjum dla zwierząt. Pani ją reprezentująca, postanowiła rozesłać mailing, w którym prosiła o przekazanie 1% podatku. Aby wzmocnić przekaz, w liście wymieniła wszystkie zwierzęta, które zdechły w ciągu ostatniego roku, kwitując, iż był to bardzo trudny okres. Po przeczytaniu listu (co nie było łatwe, bo pisany był jakby na kolanie) miałem wrażenie, że zbierają fundusze na "wykończenie" pozostałych zwierząt...

Przemysławie,
jakiś czas temu także miałem okazję zapoznania się ze stronami polskich organizacji. Rzeczywiście, olbrzymia większość z nich w ogóle nie wykorzystuje potencjału stron internetowych. Nie dość, że strony te bardzo często są tragicznie wykonane i nieaktualizowane, to nawet bardzo często nie da się tam znaleźć podstawowych informacji (choćby tego, czym organizacja się zajmuje, itd.).

Podejrzewam, że wynika to po części z faktu, że osoby pracujące w organizacjach bardzo często nie mają pojęcia o marketingu. Są to pasjonaci, którzy chcą robić swoje, a stronę mają, bo ktoś im powiedział, że wypada.

I przykład z życia wzięty. Podczas rozmowy telefonicznej z przedstawicielem jednej z organizacji dowiedziałem się, że w ogóle nie są zainteresowani jakąkolwiek współpracą w zakresie strony internetowej, gdyż zajmuje się tym ich informatyk, który jest bardzo dobrym informatykiem. (Strona postawiona była na Joomli, zawierała 700! błędów walidacji, nie posiadała "ładnych" linków i nie była aktualizowana od ponad 1,5 roku, a jakby tego było mało, obsługiwał ją "serwer" korzystający z neostrady).
Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Na przyszłość, proszę pisać: Przemek, wolę tę formę od Przemysław ;-)

Zgadzam się z tym co piszesz odnośnie stron. Myślę, że to jest kwestia braku wiedzy dot. tego, jaki potencjał drzemie w internecie.

Z drugiej strony trzeba pamiętać, że sama strona nie załatwia wszystkiego i trzeba jeszcze dotrzeć z informacjami do ludzi.

Patrząc z jeszcze innej strony. Zastanawiam się ostatnio, czy rzeczywiście każda organizacja będzie potrzebowała swojego serwisu, czy dobrze przygotowane działania komunikacyjne wykorzystujące społeczności internetowe, przyniosą pożądane rezultaty.
Anna G.

Anna G. digital for social
change

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Przemysław Komorowski:
Zbieranie funduszy - to inna sprawa. Chodziło mi głównie o zbyt nachalne "promowanie" inicjatywy, bez żadnego pomysłu. Po prostu wrzucanie linku do strony. Powtarzane kilka razy w ciągu dnia.

Zajrzałem na serwis fundacji i okazało się, że w najbliższym czasie organizują koncert. Mogliby z tego uczynić element swojej komunikacji, ale widocznie nie pomyśleli.

W ostatnim czasie zainteresowałem się tą tematyką, przeglądam serwisy internetowe różnych NGO i jestem przerażony - bardzo wiele z nich, praktycznie się nie komunikuje. Nie można powiedzieć, że nic nie robią, bo sprawozdania mówią co innego.

Zgadzam się z Krzysztofem, że to łączy się głównie z brakiem wiedzy i doświadczenia w zakresie marketingu, ale też z panującego wśród wielu organizacji przekonania, że marketing to coś brzydkiego, czym zajmują się korporacje ;) A szczytny cel organizacji mówi sam za siebie i nie trzeba promować...

Szkoda. Zwłaszcza, że wiele polskich organizacji robi naprawdę niesamowite rzeczy - no tylko muszą się przełamać i zacząć o tym ciekawie opowiadać :)
Anna G.

Anna G. digital for social
change

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Krzysztof Dróżdż:
Anno,
w okresie rozliczania PITów otrzymałem od pewnego NGOsa znacznie lepszy mailing, niż przytoczony przez Ciebie. Organizacja zajmowała się chyba czymś w rodzaju hospicjum dla zwierząt. Pani ją reprezentująca, postanowiła rozesłać mailing, w którym prosiła o przekazanie 1% podatku. Aby wzmocnić przekaz, w liście wymieniła wszystkie zwierzęta, które zdechły w ciągu ostatniego roku, kwitując, iż był to bardzo trudny okres. Po przeczytaniu listu (co nie było łatwe, bo pisany był jakby na kolanie) miałem wrażenie, że zbierają fundusze na "wykończenie" pozostałych zwierząt...

Aniu proszę, Anna brzmi strasznie oficjalnie :)

A list rzeczywiście makabryczny ;) Niestety wiele organizacji próbuje zyskać poparcie stwarzaniem poczucia winy u odbiorców (nie pomogłeś i popatrz, ile zwierząt zdechło, ile dzieci w Afryce głoduje...). Badania psychologów i speców od fundraisingu wskazują, że nie tędy droga - jest słynny przykład porównujący dwa mailingi organizacji walczących z głodem w Afryce, które były rozesłane podczas Święta Dziękczynienia - jedna organizacja (Care) pisała w tonie oskarżającym (Wy się obżeracie indykiem, a tam dzieci głodują i umrą jeśli nie wyślecie pieniędzy!), druga (Mercy Corps) pokazywała zdjęcie szczęśliwej rodziny, którą stać na posiłek dzięki datkom ludzi takich, jak odbiorcy mailingu. Zgadnijcie, który był skuteczniejszy?
Krzysztof Dróżdż

Krzysztof Dróżdż Właściciel, Solith
Software

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Aniu,
formalnie to by było "Pani Anno" ;)
A wracając do tematu... Mam wrażenie, że przede wszystkim problem polega na tym, że spora część ludzi w naszym kraju nie zdaje sobie jeszcze sprawy z wagi marketingu, choć to się powoli zaczyna zmieniać.

PS. Bardzo ciekawy przykład. Wskazanie wersji, która odniosła większy sukces nie powinno być trudne, jeśli uzmysłowimy sobie, jak sprzedaje się cokolwiek - w wielkim uproszczeniu - wskazując korzyści z produktu (ewentualnie straty, przed jakimi produkt nas uchroni).
Anna G.

Anna G. digital for social
change

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Kontynuując temat... ciekawa jestem Waszego zdania na temat tej kampanii: http://kampaniespoleczne.pl/kampanie,1369,krwawe_pop_up_y

Rozumiem, że ta kampania ma być swoistą partyzantką, pomysł z jednej strony fajny - z drugiej strony mnie pop-up'y okropnie denerwują (a już zwłaszcza takie, które się nie dają zamknąć, nawet jeśli jest to dla wyższej idei!). No i nie wiem na ile nie daje do innym kampaniom mandatu do nieprzestrzegania 'zasad przyzwoitości' w reklamie i denerwowania odbiorcy... (Ciekawa jestem czy będą dostępne jakieś badania na temat skuteczności tej kampanii)
Przemysław K.

Przemysław K. Specjalista ds.
marketingu
internetowego

Temat: Czy NGO mogą łamać zasady?

Podejrzewam, że u nas nie byłaby skuteczna, bo takich reklam jest bardzo dużo i są wkurzające.

Ale nie wiem jak to wygląda u naszych zachodnich sąsiadów. Jeżeli takie reklamy są rzadkością, to jest szansa, że mogą zwrócić uwagę na problem i nie irytować.

W każdym razie, gdybym miał decydować o takiej formie reklamy, to nie skorzystałbym z niej.

Następna dyskusja:

Promocja NGO




Wyślij zaproszenie do