Temat: Pytanie o jakość druku
Niestety, proofy potrafią przekłamywać...
Świeży przykład: ostatnio drukowaliśmy kalendarz w czterech różnych drukarniach, z każdej wzięliśmy proofy, które wyglądały praktycznie identycznie, natomiast na akceptach druków na maszynach każda drukarnia miała inny problem, w jednej słabo wychodziły cyjany, w drugiej wszystko było zbyt magentowe z wyjątkiem (o dziwo) tych elementów, które powinny być mocno czerwone-różowe - wychodziły zbyt pomarańczowe. To oczywiście były niuanse, do których przeczepiają się tylko upierdliwi klienci i które tylko my widzieliśmy :)
To trochę paradoksalne, bo niby robi się proofy właśnie po to, żeby mieć jakiś podgląd, punkt odniesienia, jakąś gwarancję tego co wyjdzie w druku. Jednak w rzeczywistości drukarze przeważnie sobie zastrzegają, że wydruk może się różnić, zwłaszcza jeśli drukujemy na papierze offsetowym - kolory zawsze wyjdą na nim bledsze, bardziej przygaszone, jak jest dużo farby to potrafią być dużo ciemniejsze. Proof za to będzie zwykle wyglądał pięknie bo jest na ładnym, białym papierze (choć teoretycznie proofi powinien symulować podłoże na jakim będzie druk).
Trzeba też pamiętać, że proof nie jest w stanie wszystkiego odwzorować, nie bierze chociażby poprawki na to jak wydruk będzie wyglądał po nałożeniu folii - jeśli taka jest przewidziana - która przeważnie podbija kolory i nieco przyciemnia.
Z drugiej strony nie można całkiem dramatyzować, ostatecznie osoba kupująca gazetę czy czasopismo nie trzyma w ręku jednocześnie proofa. Poza tym zdjęcia na papierze gazetowym nigdy nie będą szczególnie atrakcyjne. Jednak w tym konkretnym przypadku myślę, że można mieć uzasadnione pretensje. Powiem tak: zrozumiały byłby efekt przygaszenia kolorów, ich lekkiego przyciemnienia czy przyszarzenia ale jeśli problemem jest wyraźny odchył w stronę któregoś z kolorów składowych (a tak to właśnie tutaj wygląda - na mocno przejechaną magentę) to można przypuszczać że drukarz po prostu nie dopilnował.