Mariusz Korzeniecki

Mariusz Korzeniecki Psuję i naprawiam
internety.

Temat: Ile kosztuje stworzenie oferty?

Przychodzi klient do firmy X i mówi - chcę Waszą usługę. Proszę mi przygotować ofertę.
Oferta jak to oferta, bywa standardowym szablonem przy standardowych zapytaniach, ale bywa też ze trzeba przygotować ją indywidualnie. W pierwszej opcji jest to zazwyczaj kilka h pracy i można to pewnie śmiało wpisać jako twój koszt który po prostu musisz ponieść aby klienta złapać. Druga opcja to już inna bajka. W niektórych branżach, gdy klient przychodzi z 50-stronicową specyfikacją i miliardem pytań może to być nawet 2 tygodnie wytężonej pracy. Pracy, której nikt nie chce wykonywać za darmo :) Co zrobić, żeby zabezpieczyć się przed sytuacją w której klient nagle, z nieznanych powodów, po tych 2 tygodniach zrezygnuje? Czy wycenić taką pracę? Podpisać wstępną umowę na wycenę?

Wpadłem na pomysł by na początku poinformować klienta o tym, że ze względu na rozbudowany projekt może to potrwać dłużej. Jeśli po przedstawieniu finalnej oferty z wyceną podejmie decyzję o współpracy nic go to przygotowanie nie kosztuje. Jeśli jednak nie dojdzie do podpisania umowy wtedy będzie go to kosztowało.
Można tak w do tego podejść? Jakby nie patrzeć, taka oferta zawiera konkretne informacje które klient zabiera i może pójść potem z nimi do konkurencji.

Ciekaw jestem Waszego zdania.
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Ile kosztuje stworzenie oferty?

Myślę, że próżno szukać klienta, który jest gotów zapłacić za wycenę. To jest to ryzyko, które albo podejmujesz albo rezygnujesz, bo wtedy niepewność pozyskania klienta jest zbyt wielka.

Moim zdaniem nie ma większego sensu zabieranie się za jakakolwiek wycenę póki klienta się nie sprawdzi ile jest gotów wydać na projekt i realizację, mając na uwadze ile mniej więcej kosztują podobne działania, a już najlepiej gdy on operuje gotowym budżetem. Wtedy już tylko korekta.
Mariusz Korzeniecki

Mariusz Korzeniecki Psuję i naprawiam
internety.

Temat: Ile kosztuje stworzenie oferty?

Zawsze sprawdzam klienta. To podstawa. Jest on też poinformowany o wstępnej wycenie, o tym ile to może po dokładnym przyjrzeniu się kosztować. Ale co z tego:)
Załóżmy że jest tu mowa tu o kwotach np. rzędu 15-20 tys zł. Dochodzi do spotkania, jest rozmowa, potem sprawdzenie i wszystko może okazać się bez zarzutu. Więc podejmujesz ryzyko, siadasz do projektu i działasz. Spędzasz 2 tygodnie nad tym, w międzyczasie jeszcze podpytując się klienta gdy osiągniesz górny pułap budżetu czy działamy dalej. Otrzymujesz potwierdzenie, więc działasz dalej. Na koniec przedstawiasz ofertę i zonk.
Wiesz, to też nie są jakieś częste sytuację bo zdecydowana większość wycen projektów zamyka się jak wspomniałem w kilku godzinach pracy. I to jest luz. Gorzej jak odciągasz od obowiązków 1-2 osoby, które naprawdę muszą poświęcić sporo czasu by to ogarnąć. Robi się z tego spory koszt. Ba dla niedużej firmy, 2-3 takie wyceny w miesiącu mogą ją najnormalniej rozłożyć.
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Ile kosztuje stworzenie oferty?

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale z tego co piszesz rozumiem, że zastanawiasz się nad opłacalnością szacowania projektu, któregoś to zajmie ci ono jakieś dwa tygodnie, żeby utwierdzić się i być bardziej precyzyjnym w kwotach rzędu 15-20.000 PLN (?).
Nie wiem jak dużą firmę masz lub dla jakiej dużej pracujesz, ale z marszu mówię, że to nie jest gra warta przysłowiowej świeczki. Robota dla freelancera działającego jednoosobowo i długoterminowo już tak.
Mariusz Korzeniecki

Mariusz Korzeniecki Psuję i naprawiam
internety.

Temat: Ile kosztuje stworzenie oferty?

Tzn. co, przychodzi klient na usługę wartą 20 tys., wiem ze dużo mi zajmie dokładne oszacowanie projektu, wyszukanie jego elementów itd itd to mam go z kwitkiem odprawić bo gra nie warta świeczki? :) Wiesz co, nieważne czy firma jest duża czy nie, klient to klient. I kwota 20 tys. jest chyba warta każdej pracy. Owszem, dla agencji ogarniającej projekty za grube bańki to będzie sprawa mniejszej wagi, ale i tam myślę oddelegują kogoś kto się tym zajmie :)
Skoro jednak napisałem o takich kwotach oznacza to, że nie pracuję w jednej z nich i taka kasa jest jednak spora :)
Pytanie pozostaje nadal otwarte - jak się zabezpieczyć przez takimi sytuacjami? Żeby nie okazało się zaraz że w ciągu miesiąca mam 3 takich klientów, robię im czasochłonne wyceny i żaden z nich na koniec nie zdecydował się na zakup usługi a ja zostaję w danym okresie bez kasy.

Następna dyskusja:

Ile nas jest?




Wyślij zaproszenie do