Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Absurd patentowany

ciekawy artykuł we wprost opisujący współczesne tendencje w ewolucji prawa własności intelektualnej:

http://www.wprost.pl/ar/260187/Absurd-patentowany/

słuszny, czy niesłuszny?

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

Kolor sensu stricto nie jest i nie może być znakiem towarowym, ponieważ jest jedynie komponentem znaku towarowego. Natomiast obcas o konkretnym kształcie i kolorze, czemu nie.
Sam kolor nie da się nawet prawidłowo zaklasyfikować wg klasyfikacji wiedeńskiej, ponieważ zawsze będzie mu towarzyszyć inna klasa wiedeńska dotycząca postaci przedmiotu, np, czerwona plama-obejmuje kolor i rysunek plamy, albo niebieski kwadrat-obejmie kolor niebieski i ten właśnie kwadrat.
Poza tym kolor kolorowi nie jest równy, więc trudno byłoby ustalać podobieństwo bez spektrofotometru.
Więc, pomysł na zastrzeżenie, jakoby samego koloru fioletowego przez znaną helwecką firmę od czekolady, jest jedynie jej pobożnym życzeniem unijnym, biorąc pod uwagę, że nie sam kolor jest tu (ewentualnie) chroniony, ale znak jako całość, czyli jedynie konkretny fioletowy kwadrat.
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

No ale przecież kolor lila jest zarejestrowany w polskim Urzędzie Patentowym. Poza tym, nie jest to jedyny kolor który uzyskał to prawo wyłączne. Jest więcej takich przypadków, również w ramach systemu ochrony wspólnotowych znaków towarowych.
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Absurd patentowany

to, że są przypadki takie to nie znaczy że to normalne i dopuszczalne w świetle reguł zdrowego rozsądku...

Załóżmy, że ktoś rzeczywiście stworzy jakiś syntetyczny kolor to pojawiają się i tak dwa zasadnicze problemy:
- pierwszy z oceną, bo jak wiadomo postrzeganie kolorów zasadniczo się różni nie tylko dla człowieka ale nawet dla sztucznych urządzeń, np. maszyn i komputerów
- konflikt z przyrodą, w której dany kolor syntetyczny może występować naturalnie. I co wtedy?
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

Przesłanki dopuszczenia do rejestracji kolorów, czy to w Polsce czy za granicą są bardzo rygorystyczne. Nie każdy kto stworzy nowy kolor, odcień uzyska na niego rejestrację (jako znak towarowy) wręcz przeciwnie.

Skrótowo pisząc, znak stanowiący kolor per se nie posiada tzw. pierwotnej zdolności odróżniającej (nie nadaje się do odróżniania towarów jednego przedsiębiorcy od takich samych lub podobnych towarów innego przedsiębiorcy) i nie może zostać zarejestrowany. Znak taki jednak na skutek np.: długotrwałego używania, reklamy itp. może nabyć tzw. wtórną zdolność odróżniającą i zostanie wtedy zarejestrowany. Wykazanie w takim przypadku wtórnej zdolności odróżniającej nie jest łatwe i dlatego nie ma zbyt wiele rejestracji kolorów, lub kombinacji kolorów. Dowody jakimi można się w takim przypadku posłużyć są podobne jak dowody na wykazanie powszechnej znajomości znaku.

Przykładowo.. kolor magenta dla T-mobile..dla oznaczania usług telekomunikacyjnych, myślę, że aktualnie zostałby zarejestrowany, choć chyba w roku 2006 Urząd Patentowy wydał decyzję odmowną.

Nie uważam, żeby rejestracja kolorów była czymś złym, nienormalnym i pozbawionym sensu, o ile są spełnione przesłanki do rejestracji takich znaków.

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

No ale przecież kolor lila jest zarejestrowany w polskim Urzędzie Patentowym.
To nie jest rejestracja samego koloru, bo jest tam jeszcze inna klasa wiedeńska.
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

Nie za bardzo wiem o czym mówisz, klasa wiedeńska nie jest za bardzo wyznacznikiem zdolności odróżniającej. Polski kolor lila to zupełnie odrębna kwestia, nie chcę jej tutaj rozwijać.
Magdalena Filipek-Marzec

Magdalena Filipek-Marzec Rzecznik patentowy

Temat: Absurd patentowany

Również nie widzę nic złego w rejestracji koloru, tym bardziej, że dla znających branżę - wiadomo kiedy to się da zrobić.
Wcale nie są to jakieś super rzadkie sprawy np. dla rur przemysłowych czy profili.

Mnie tam bardziej zafascynował zapach, no ale już się wygasił więc nie ma za bardzo o czym dyskutować w praktyce.

A wiedeńska klasyfikacja nie ma nic wspólnego z ochroną czy też z uzyskaniem jej lub nie.

A Louboutin (zresztą sprawa stara, choć medialna) w mojej ocenie w nieodpowiednim czasie próbował dokonać rejestracji. A mogło być tak pięknie... Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.05.13 o godzinie 21:50

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

"Nie za bardzo wiem o czym mówisz, klasa wiedeńska nie jest za bardzo wyznacznikiem zdolności odróżniającej. Polski kolor lila to zupełnie odrębna kwestia, nie chcę jej tutaj rozwijać."

Chodziło mi o to, że nie da się zarejestrować samego koloru jako takiego, bo w klasyfikacji ZAWSZE będzie mu towarzyszyć jakaś inna "niekolorowa" klasa wiedeńska, określająca przedmiot, lub inny kształt, więc niektórzy życzeniowo mówią, że maja chroniony konkretny kolor, a to nieprawda.
Jeśli sam kolor podlegałby ochronie, to na świadectwie, byłaby jedynie klasa 29.01*, a tak nie jest, bo kolor jest pokazany chociażby jako kwadrat, lub "ślad pędzla", czy coś w tym rodzaju, więc jednak cały czas, nie jest to tylko kolor.
Sam kolor, owszem, podlegałby ochronie, gdybyśmy mieli do czynienia z legalną ochroną odcinka długości fali świetlnej podanej w nanometrach (np. 365 nm należy do firmy X dla wafelków)), a takiej ochrony nie ma prawa być, bo nikt nie może zawłaszczać żadnej jednostki fizycznej.
Ochrona koloru jest więc pojęciem życzeniowym, bo przy okazji każdy może udowodnić, że jednak nie ma takiej ochrony, bo jeszcze chroniony jest np. kwadrat, a więc całość jest chronionym kwadratem niebieskim, ale już trójkąt niebieski nie jest chroniony, to co to za ochrona?. Więc taka niby ochrona "koloru" jest życzeniowa, pozorna i łatwa do naruszenia. Dowodem jest Milka, gdyż istniej (i w momencie rejestracji istniało) wiele chronionych znaków na towary tego samego rodzaju, które maja bardzo dużo koloru milki w zestawie swoich grafik niestety (powód do unieważnienia 132.2.2.).
Ja uparcie uważam, że byle jaka rejestracja, nawet jeśli zostanie "wymuszona" nie stworzy precedensu w amerykańskim stylu (a taką jest niewątpliwie tzw. kolor), gdyż podlega naturalnym prawom handlowym i rynku i nie sposób jej obronić. Mało tego, jest po prostu nieatrakcyjna, bo niepewna, ulotna i niemożliwa do obrony. Przecież znaki rejestruje się wyłącznie w celu komercyjnym, więc muszą się opłacać.
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

rzeczywiście w międzynarodowej rejestracji znaku lila IR 644464 określony jest kształt kwadratu. Czy to jednak uniemożliwia dochodzenie ochrony takiego znaku, jak ktoś za bardzo zbliży etykietę swojego produktu do produktów milka, jeśli użyje identycznego koloru jako dominującego elementu etykiety? Wydaje mi się że taka rejestracja jest uzupełnieniem ochrony na postawie 3 uznk i pozostaje bardzo użytecznym w walce z nieuczciwymi konkurentami.

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

Moim skromnym zdaniem, jest to jednak ochrona bardzo nieskuteczna, bo nie istnieje ochrona kolorystyki jako takiej, lub dominującej, czego dowodem jest wiele dotąd niepodważalnych rejestracji o "prawie identycznej kolorystyce" na to samo dla konkurujących firm, oraz obowiązek rozdzielania zgłoszeń dla konkretnych zestawów kolorów.
Fakt, że firma używa jakiegoś dominującego koloru nie stanowi argumentu dla oponentów, bo koloru nie da się właśnie zawłaszczyć i każdy powie, a co, tylko firma X może mieć zielone etykiety na warzywa? I będzie miał rację!

Problemem dla Milki mogłoby być, ewentualne, obowiązkowe używanie zarejestrowanego znaku, w postaci kolorowego kwadratu, a jeśli szczególnie miałoby to miejsce w restrykcyjnych przepisach polskiej uzt z 1985r., to pewnie nie przedłożono by takiej ochrony. Milce trudno byłoby udowodnić, że konkretnie, używa "gołego" fioletowego kwadratu bez żadnych innych elementów. A tłumaczenie, że dominuje w jej znakach, kolor fioletowy, byłoby oddalone. Obecnie te przepisy nie są spójne i właściwie wszystkie tłumaczenia są akceptowane (wiadomo o co chodzi).
Ale dobrze, że coś się dzieje a zgłaszający maja takie pomysły, bo rzecznicy mają pracę u podstaw.
Przecież już T.A.Edison, bodajże w 1900r. powiedział, że ludzkość już wszystko wynalazła i odkryła, a jednak potem okazało się, że to dopiero początek racjonalizacji i wynalazczości.
Magdalena Filipek-Marzec

Magdalena Filipek-Marzec Rzecznik patentowy

Temat: Absurd patentowany

Jak bardzo jest skuteczna przekonało się już kilka polskich firm - i to z branż w ogóle nie związanych ze słodką branżą.
Podkreślam raz jeszcze zakres ochrony nie ma nic wspólnego z klasyfikacją wiedeńską. Absolutnie nic.
A wykazanie używania takich znaków jak Milki, jak również innych ważnych cech tego rodzaju znaków - jest wbrew pozorom bardzo łatwe. I już nieraz wykazane, również na polskim rynku.

Niech ktoś zrobi skarpetki lub kran w tym kolorze - życzę powodzenia :-)

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

Zakres ochrony oczywiście, że dotyczy postaci (wyglądu) znaku towarowego, a więc jest dookreślony dla znaków zawierających grafikę, właśnie poprzez klasyfikacje wiedeńską. Zgłaszający i rzecznicy jeszcze tego nie robią, ale w każdej decyzji jest bardzo dokładnie określona i kontrolowana przez urząd liczba i rodzaj klas wiedeńskich, właśnie po to, aby można było zbadać grafikę znaku w kilku bazach, czyli określić, czy zakres ochrony znaku towarowego nie narusza przypadkiem, praw osób trzecich. Zakres ochrony, to nie jest tylko lista towarów i usług, ale całokształt ochrony udzielanej znakowi czyli: postać znaku: słowo i/lub grafika oraz konkretne towary i/lub usługi, którymi znak ma być oznaczony.
Co do wykazywania używania znaku, jeszcze raz powtarzam, że obecne uwarunkowania pwpw nie są wygórowane, jak niegdyś, kiedy wymagano używania konkretnie i całościowo zarejestrowanego znaku a nie jego np. dominujących elementów w samej reklamie.

Chociaż się tego nie robi, to ja pokusiłbym się o odmowę apropri całkowitą znaku towarowego, który zawiera jedynie grafikę o klasie vien: np. 26.01.01 lub 26.04.01.

Sam mam wiele fioletowych skarpetek a nawet fioletowy kran na działce i co ma do tego Milka, kompletnie nic, bo mając niby chroniony "swój" kolor ma obok mnóstwo obcych chronionych znaków (w tym również na słodycze, czekoladki) które maja taki sam fiolet w swojej kompozycji. Czyli mając niby chroniony kolor, nie ma praktycznie nic, a ile firm będzie co chwila próbować unieważnić taki absurdalny znak i po co to komu?Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.05.13 o godzinie 00:42
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

Uważam że ta dyskusja jest nieco pozbawiona sensu.

Ale, swoją drogą chciałabym zobaczyć urzędnika, zwłaszcza w UP, który bada poprzez kryterium 29.01 i ogranicza kryterium je 26.04. Może i Urząd dokonuje jakiejś klasyfikacji wiedeńskiej, ale nie jest to informacja dostarczana przez zgłaszającego i z całą pewnością nie wyznacza ona zakresu ochrony znaku. To informacja pomocnicza dla Urzędu dla celów badawczych i tylko tyle.
Magdalena Filipek-Marzec

Magdalena Filipek-Marzec Rzecznik patentowy

Temat: Absurd patentowany

Ale, swoją drogą chciałabym zobaczyć urzędnika, zwłaszcza w UP, który bada poprzez kryterium 29.01 i ogranicza kryterium je 26.04. Może i Urząd dokonuje jakiejś klasyfikacji wiedeńskiej, ale nie jest to informacja dostarczana przez zgłaszającego i z całą pewnością nie wyznacza ona zakresu ochrony znaku. To informacja pomocnicza dla Urzędu dla celów badawczych i tylko tyle.

100% :-)

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

Otóż eksperci właśnie tak badają, szczególnie w przypadku znaków o grafice ze słabą zdolnością odróżniającą, wyznaczonej klasa wiedeńską np. 26.04, 26.01, 26.02 itp. Oczywiście, że jest to bardzo czasochłonne i można ostatecznie odstąpić od takiego badania i zbadać znak "po firmie". Jeśli okaże się, że firma ma już taka rejestrację, bo wywalczyła ją np. w sądach. Można wtedy rozważyć bezwzględną zdolność rejestrową na korzyść zgłaszającego, chociaż każda decyzja wchodzi tu w rachubę, szczególnie, że orzecznictwo jest bardzo nieprecyzyjne i sprzeczne wewnętrznie.
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

Z tego co mówisz wynika, że każdy znak graficzny ma kryterium 26.04, bo przecież jest wklejony w dokumentację zgłoszeniową w formie kwadratu. Czy to znaczy, że właśnie taki jest zakres ochronny takich znaków? Też mam pewne doświadczenie w pracy w UP i również mam pewne obserwacje. Wiem czego Urząd raczej nie badania, linie paski, kropki, tła bliżej nieokreślone. Są wyjątki które badają dokładnie ale to rzadkość. Nie mniej, to nie zmienia faktu, że zakres ochrony znaku per se nie jest ograniczony do kwadratu. Urząd wprowadzając sobie takie ułatwienie (2901+2604) po prostu bada niedokładnie.

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

Nie popadajmy w absurdy. Ramka na podaniu tylko określa miejsce wklejenia i maksymalna wielkość znaku, wynikająca z właściwego rozporządzenia, a następnie z możliwości technicznych, ale oczywiście nie jest żadnym obowiązkowym jego elementem składowym. Są rożni rzecznicy i różni eksperci, znałem takich co badali losowo, ale to inna historia. Jeśli znak jest "bardzo prosty", tzw. plany, linie, kropki, kreski, kombinacje kwadratów, kółek, itp, to wymaga on szczególnie uważnego badania, tzw, ręcznego w każdej bazie osobno i wielokrotna kombinacją kryteriów (z pominięciem sworda), nieraz z sięgnięciem do archiwum negatywnych i oparciem się o wcześniejsze podstawy odmowy. Badanie jedynie samego koloru, teoretycznie wymaga przejrzenia wszystkich znaków barwnych w zakresie towarów zgłoszonych do ochrony i ewentualnie usług im towarzyszących (ostatnio pojawiły się np. usługi sprzedaży wyrobów tytoniowych, czyli trzeba dodać klasę 34, lub sprzedaży leków, czyli dodajemy 5). Czasami badanie zajmuje kilka dni. Zgodzę się, że niektórzy "badają" znak po łebkach, ale jak parę razy się uda, to i może zdarzyć się kompromitacja, więc lepiej nie ryzykować. W takich przypadkach niejednokrotnie ratują skórę cenni rzecznicy patentowi, poprzez nadesłanie tzw. uwag do sprawy, kiedy to konkretnie zwracają uwagę na wtórny brak zdolności odróżniania, właśnie poprzez wskazanie możliwości naruszenia praw osób trzecich.
Anna Z.

Anna Z. Radca Prawny,
Rzecznik Patentowy

Temat: Absurd patentowany

Wyłączam się z tej dyskusji i pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Absurd patentowany

Również wyłączam się z tej dyskusji i pozdrawiam.

Następna dyskusja:

Neostrada bez telefonu, a j...




Wyślij zaproszenie do