Temat: Temat o outsourcingu w zakresie zarządzania finansami i...
Mirek Jasiński:
Mariusz Czerwiński:
Zakładam, że duża część z Was pracuje w firmach mikro, małych i średnich. Interesuje mnie, czy w Waszych firmach wykorzystuje się outsourcing w obszarze zarządzania finansami oraz w obszarze zarządzania strategicznego?
Nariusz,
Nigdy, ale to przenigdy nie powinno się wypuszczać na zewnątrz najważniejszych procesów w firmie.
Zgodzę się Mirosławie, że w koncernach jest to prawie regułą, słabość polskiego MSP postrzegam w braku dyrektora finansowego. Pełny etat to rzadkość, w firmach MSP stosuje się zazwyczaj kryterium: "opłaca się - nie opłaca się", jest to podejście intuicyjne.
Rozwiązaniem dla sektora MSP jest wg mnie outsourcingowy dyrektor finansowy - nie ma potrzeby, by ten dyrektor przyjeżdżał codziennie do firmy, w zasadzie wystarczy zdalny monitoring i doraźne wsparcie w sytuacjach problemowych.
Lech słusznie zauważył, że pomyliłeś chyba pojęcia - ousourcing i consulting, choć sam pomylił pojęcie centrum finansowo-transakcyjnego.
Nie pomyliłem, choć być może pozostawiłem zbyt dużą lukę wprowadzenia do zagadnienia.
Jak nadmieniłem, miałem na myśli stałą współpracę outsourcingową, a nie doraźne potrzeby typu biznes plan i/lub wniosek o dotację.
Znając co nieco firmę mogę i monitorując jej sytuację od czasu do czasu mogę zapewnić spore oszczędności. Przykład z ubiegłego roku: właściciel firmy dzwoni do mnie, żebym mu doradził, którą z dwóch ofert leasingowych wybrać. Poprosiłem go o skany tych ofert i zaproponowałem, ze to ja będę negocjował z leasingodawcami. Na pięcioletnim leasingu maszyny o wartości nieco ponad 300 000 zł "urwałem" prawie 10 000 PLN. Zajęło mi to łącznie ok. 8-9 godz czasu, przy czym na porównanie ofert metodą dyskontową przypadło 20-30 minut. Parę maili, analiza umów, podpisanie umowy.
Zaczynając od końca - korporacje często tworzą scentralizowane jednostki biznesowe (finansowo-transakcyjne) po to właśnie, by lepiej kontrolować obieg pieniądza w grupie.
Często też tworzą odrębne podmioty w celu optymalizacji podatkowej.
W MSP takie struktury organizacyjne są niemalże nieznane, choć miałem propozycje dwa lata temu, by osiąść na pełnym etacie małej grupy kapitałowej o obrotach ok. 60 mln PLN.
Nawet początkowo zastanawiałem się nad tym etatem, jednakże na jednym z finalnych pytań tzn. "Co i dlaczego bym zmienił w tej grupce kapitałowej?", postawiłem sprawę jasno: zlikwidowałbym co najmniej połowę z 23 spółek z o.o., jawnych, cywilnych i komandytowych, gdyż zbyt duże są koszty ogólne przy tak wielkim rozdrobnieniu zupełnie bezzasadnym na tym etapie rozwoju "grupy". I w tym momencie wyjaśniliśmy sobie wszystko z zarządem.
Jeśli już wypuszczają coś na zewnątrz (outsourcing) - to tylko funkcje procesowania dokumentów księgowych. Kończy się to zresztą z różnymi skutkami - w Fordzie, kilka lat temu w dziale księgowym pracowało tylko kilka osób, ale outsourcing wymusił stworzenie działu księgowości błędów, gdzie ponad 150 osób zajmowało się korygowaniem błędów przy wprowadzaniu dokumentów w ramach wyoutsourcowanego procesu.
Praca księgowego w MSP jest niełatwa, rozważyłbym outsourcingowanie księgowości w przypadku wysokiego zdyscyplinowania w samej firmie. W małych firmach budowlanych zdarza się taki bałagan fakturowy, że zdalny księgowy nie jest w stanie prawidłowo zaksięgować. Majster zostawia fakturę na 70 l benzyny na ... firmowego diesla. Znajoma księgowa w biurze rachunkowym przez tydzień ścigała po kolei całą kadrę i połowę pracowników. Bynajmniej nie gratis to zrobiła i słusznie.
Z własnej praktyki powiem tylko tyle, że outsourcing usług księgowych do biura rachunkowego po przejściu mojej księgowej na emeryturę wygenerowało tylko pozorne oszczędności. Gdyby przeanalizować to w kontekście zarządczym (utracone korzyści, zmarnowany czas na pozyskanie informacji zarządczych), okazuje się, że korzystniejsze jest zatrudnienie na etacie nawet bardzo drogiego księgowego.
I na koniec - doradztwo finansowe bądź strategiczne - z reguły jest bezcenne, bo pozwala uzyskać inną perspektywę spojrzenia. Ludzie wewnątrz firmy z reguły uwikłani są w różnego rodzaju zależności - organizacyjne, personalne, polityczne. Czasem potrzeba kogoś z zewnątrz, kto pomoże im zdjąć klapki z oczu.
Twierdzę, że sprawny finansista z doświadczeniem w obszarze strategii jest w stanie wypracować w firmie MSP oszczędności kosztów oraz wzrost przychodów nierzadko wielokrotnie przekraczające jego pensum.
Ale póki co pensum dyrektora finansowego o kwalifikacjach ponad średnią zawodową to kwota od kilkunastu tys. PLN wzwyż. Właściciele i zarządzający sektorem MSP o zyskach netto do 500 000 PLN traktują wariant dyrektora finansowego o wysokich kwalifikacjach, jako drenaż zysku.
Księgowy nie ma czasu na pisanie biznes planów, czy analizy finansowe, właściciel podobnie, a zatrudnienie na etacie dla menedżera ds. finansowych z pensum 3000 PLN - to nie jest cena rynkowa dla profesjonalisty.