Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: Muzyka dla managerów

Manager, by był skuteczny, musi widzieć wieloaspektowość działań, w których uczestniczy. Współczesne zarządzanie ucieka od podręcznikowych zaleceń, popartych dowodami matematycznymi. Sztywne ramy matematyki sprawdzają się w określonych zakresach, i ich znajomość podnosi kwalifikacje i kompetencje managera w wielu obszarach funkcjonowania organizacji. Nijak się jednak mają do niedocenianych kompetencji miękkich, i nie pomogą managerowi w wyborze odpowiedniej drogi postępowania. Można podejmować decyzje na podstawie liczb, które są twarde, i nikt z nimi nie może dyskutować. To zwalnia managera z dużej dozy odpowiedzialności, bo nie musi się zbytnio wysilać, opierając się na którejś z baz danych. Do takiego zarządzania faktycznie wystarczy inżynier matematyk, który widzi jasno, prosto i logicznie. Gospodarka rynkowa jest jednak coraz bardziej nielogiczna, i trudno w niej funkcjonować, szukając powtarzalnych zasad. Manager musi umieć spojrzeć na to, używając wszystkich swoich umiejętności, które niekoniecznie są zaraz kreatywnością. Kreatywny musi być twórca, manager musi być tylko multiskillowy. Tylko....albo aż.
Muzyka, malarstwo, czy też sztuka ogólnie, poprzez fakt swojej niejednoznaczności, zmusza człowieka do interpretacji, wymaga umiejętności wyrażania i obrony własnego zdania. Oparta jest na subiektywności, odczuciu i intuicji. To ważne cechy managera, który musi umieć interpretować zjawiska ekonomiczne, a nie tylko je wyliczać. Przygodę z muzyką warto zaliczyć nie tylko dla pogłębienia własnej wrażliwości, ale głównie jako doskonalenie umiejętności analizy, koncentracji i koordynacji działań.

konto usunięte

Temat: Muzyka dla managerów

Beata Bielak:
>
Gospodarka rynkowa jest jednak coraz bardziej nielogiczna, i trudno w niej funkcjonować, szukając powtarzalnych zasad.

Niestety mylisz się. W gospodarce rynkowej funkcjonują proste zasady reakcji podaży i popytu względem siebie. Ale współczesna gospodarka NIE jest rynkowa, ponieważ podmioty na rynku muszą być wolnymi, żeby zaszła dobrowolna transakcja, a nie są.
Menadżer to nie jest funkcja w kapitalizmie... to funkcja w korporacjonizmie (na lewo od socjalizmu - Leo Bernstein zwany Lwem Trockim)Marek C. edytował(a) ten post dnia 21.07.12 o godzinie 09:00
Albert M.

Albert M. użyteczny menadżer:
zwiększam zyskowność
przedsiębiorstw

Temat: Muzyka dla managerów

Pani Beata przekonująco opisała, dlaczego menadżer musi być multiskillowy, czyli trochę taki „człowiek orkiestra”.
Jednak sprawnego, dobrego menadżera powinna dodatkowo wyróżniać kreatywność. Niezależnie od rozumienia roli menadżera w przedsiębiorstwie: czy jako kierownika, czy w roli rozwiązującego problem. No bo tak: jeśli menadżer ma jedynie popychać współpracowników w określonym kierunku, to wystarczy mu odrobina tupetu. Ale ma sprowokować osiągnięcie sukcesu i pokonanie konkurencji. A to może być niezła gimnastyka.

Menadżer często musi wykoncypować, wykreować wiele sposobów na rozwiązanie problemu i wybrać ten jeden odpowiedni. Czasem trzeba rozwiązania szybkiego lub taniego (bo nie mamy finansów), możliwego do zaakceptowania przez przełożonych (mają swoje preferencje), możliwego do zaakceptowania przez podwładnych (kwestie mentalności, tradycji, nawyków, umiejętności i chęci). Często zmuszeni jesteśmy poszukać rozwiązania adekwatnego do bieżącej sytuacji w firmie, albo takiej, która stworzy się za chwilę. Rozwiązanie trzeba dopasować do przewidywanego rozwoju wydarzeń na rynku ( kryzys, dekoniunktura, zmiana mód i przyzwyczajeń konsumenta, zmiana trendu) oraz uwzględnić opcję, że nic takiego nie wystąpi. Na tej wyliczance poprzestanę. Niewykluczone że pomysł menadżera będzie musiał spełnić wiele kryteriów jednocześnie i stanie się taką wypadkową wszystkich wcześniejszych patentów, a to będzie przypominać jazdę górską kolejką. Proszę mi wierzyć: nie da się zrobić wiele skutecznego, jeśli pomysł nie goni pomysłu.

Wracając do głównego, muzycznego wątku, to ja wyjątkowo cenię u menadżerów poczucie płynności, umiejętność zmiany tempa, słuch wyczulony na różne sygnały, umiejętność wyczuwania trendów i rozkładania akcentów. Jeśli w jednym zespole spotkają się wszystkie te cechy, osiągniemy to, co daje największą frajdę, czyli „WSPÓŁGRANIE”

Krótko na koniec. Naukowcy podkreślają ostatnio potrzebę samodoskonalenia ludzi parających się zarządzaniem i udowadniają, że to przekłada się na ich jakość, czyli skuteczność. Polecają każdą formę ćwiczenia umysłu. Jeśli tak, to warto nie tylko grać (pochodzę z muzykującej rodziny), ale nawet „zatańczyć i zaśpiewać” :) I oczywiście: czytać. O zarządzaniu? Ależ skąd…

Uprzejmie pozdrawiam

Następna dyskusja:

Monitoring Internetu - ...n...




Wyślij zaproszenie do