Marzena Ordysińska

Marzena Ordysińska radca prawny,
członek Krajowej
Izby Odwoławczej

Temat: idzie nowe?

Już za trzy miesiące nowa siedziba UZP, a więc też nowa siedziba KIO, planuje się ,,dużą" nowelizację Prawa zamówień publicznych - będzie lepiej czy gorzej? Co chcielibyście zmienić?
Nie, nie jestem dobrą wróżką :-)

Na pewno KIO przydadzą się dwie nowe sale rozpraw (w nowej siedzibie ma być 8, w obecnej - jest 6), ale są i minusy: daleko od centrum (czy da się utrzymać tradycyjną godzinę rozpoczynania rozpraw o 9.30?), pokoje dla arbitrów będą czteroosobowe (jak pisać uzasadnienia w takich warunkach?)

Powinno być więcej arbitrów, a może mniej? Mniej oznaczałoby większą ,,jednolitość"?
Jak inaczej osiągnąć ,,jednolitość"? Może zlikwidować przywilej niezawisłości? A może niech KIO podejmuje uchwały wiążące wszystkich członków? Może w ogóle zlikwidować KIO, a protesty niech rozstrzyga UZP? A może - odwołania powinien rozstrzygać sąd? i nic nie szkodzi, że na wyrok trzeba będzie poczekać kilka miesięcy, przynajmniej będzie, w przeciwieństwie do wyroku KIO, ,,sprawiedliwy"?
(,,jednolitość" i ,,sprawiedliwość" napisałam w cudzysłowie, bo te słowa często pojawiają się w zarzutach wobec KIO, a nie mam pewności, co one dla wypowiadających się oznaczają)

Czy orzeczenia powinny zapadać w tym samym dniu, tak jak to było za Zespołów Arbitrów? Nawet o 19.00? A może odraczanie jest dobrą praktyką, bo jak można w tak poważnej materii wydawać wyrok w ciągu kilku godzin? Może więc 5 dni to za mało na napisanie uzasadnienia?

A może trzeba poprawić Prawo zamówień publicznych? Co warto byłoby zmienić? Może trzeba rozszerzyć przesłanki zatrzymania wadium w art. 46 ust. 4a pzp, wspomoże to finanse publiczne?
Czy pomysł z ukróceniem pytań natrętnych wykonawców (projekt zmiany art. 38 ust. 1 pzp na stronach UZP) idzie w dobrym kierunku? Może trzebaby skrócić również prawo do wnoszenia protestów, np. do upływu trzech czwartych terminu wyznaczonego do składania ofert?

Ciekawa jestem, jakie są Państwa oczekiwania?
Piotr Wiśniewski

Piotr Wiśniewski Szkoleniowiec, autor
publikacji, praktyk

Temat: idzie nowe?

O tym czy ma być więcej arbitrów to najbardziej Pani mogłaby się wypowiedzieć. Jest 25, było 21, wydaje się, że niewielu, a ze względu na proporcje wynagrodzenia do obowiązków różnie to opłacalność tego zajęcia wychodzi w ocenie arbitrów. Zresztą sama Pani o tym pisała. W mojej ocenie KIO nie będzie i nie powinna być zlikwidowana. Niektórzy „straszą”, że nowelizacja powinna przerzucić orzekanie na sądy, nie sądzę żeby to się powiodło.

Jednolitości chyba jednak nie ma i to jest największym powodem do zarzutów wobec Was. Uznanie wpłaty gotówkowej wadium nie przelewem (wyroki 663/08, a teraz 140/09) wywołało mocne poruszenie, nawet powiedziałbym wstrząs w światku zamówieniowym. I nieważne, że w wyroku 79/08, 81/08 napisał Wiceprezes Mazurek: „W przypadku, kiedy Zamawiający dokonałby prawidłowego pouczenia dot. wadium w SIWZ – wykonawców składających wadium w formie wpłaty gotówkowej należałoby co do zasady wykluczać.” Teraz uznajecie, że jak ktoś zechce nawet „brudne pieniądze” w ten sposób wprowadzić do obiegu to znaczy, że wadium jest w porządku. No cóż, Wy macie władzę wyrokowania.

Mamy też teraz szeroko rozumiany art. 87 ust. 2 pkt 3) dający szerokie pole popisu pod względem poprawiania innych omyłek. No i jedne wyroki mówią o tym, że nie wolno Zamawiającemu samemu poprawić kosztorysu w ten sposób, żeby wpisać zapomnianą przez wykonawcę cenę (1424/08; 1444/08) a świeży wyrok już zmienia zdanie pod tym względem (70/08) Więc w końcu jak jest? Oczywiście my mamy teksty uzasadnień orzeczeń, arbitrzy rozstrzygający sprawę mają wgląd w pełną dokumentację postępowania i na tej podstawie orzekają. Czy to jednak tłumaczy wszystko? Nie wiem, nie podejmę się oceny, bo Pani zapewne mogłaby przytoczyć wiele kontrargumentów o tym, że KIO działa z najwyższą starannością, w co zresztą nie wątpię. Tylko czasem te orzeczenia rozbieżne spokoju nie dają.

Ogłaszanie w tym samym dniu wyroków nie jest aż tak ważne. Ważne aby dobrze przemyśleć sprawę i napisać uzasadnienie, a nie spieszyć się. Zresztą nie wszyscy arbitrzy mieszkają lub wynajmują mieszkania w Warszawie, trzeba dojechać do domu, wrócić, to też zajmuje czas.

Co do zmiany PZP, to jakoś po ostaniem projekcie zmiany art. 38 to można się spodziewać, że przepisy się raczej skomplikuj niż rozjaśnią. Art. 46.4a usunąć, nie było w ustawie bardziej szkodliwego artykułu niż ten. Jeśli wykonawcy będą chcieli się zmówić, to wiedzą pewnie jak wykorzystać do tego obligatoryjne poprawianie „innych omyłek” przez Zamawiającego i konieczność wyrażenia na to zgody wykonawcy. A dzięki art. 46 ust 4a wadium zabiera się firmom z dalszych miejsc, które nie miałby szansy na wybór, a tylko miały nieszczęście nieuzupełnić po myśli zamawiającego jakiegoś dokumentu. Sama Izba uznała, że: „…Izba stoi na stanowisku, iż w art. 46 ust.4a Pzp chodzi o brak „fizyczny” dokumentu lub oświadczenia, tzn. nie uzupełnienie, a nie także o brak w rozumieniu złożenia dokumentu nie potwierdzającego spełnianie warunków udziału w postępowaniu.” A więc już wiadomo jak przygotować zmowę i przechytrzyć zamawiającego.

Co do wnoszenia protestów to rozwinąłbym go jako „trzy czwarte połowy terminu liczonego począwszy od drugiego tygodnia po publikacji ogłoszenia, z zastrzeżeniem terminu określonego w art. 12a ust. 2 pkt 1)”

A na sam koniec jeszcze jedna uwaga. Być może wielu narzeka na Wasze wyroki, fakt jest jednak taki, że żaden organ zamówieniowy nie przykuwa takiej uwagi, a jego orzeczenia nie są tak często czytane, analizowane, przytaczane i oczekiwane na publikację jak wasze. Myślę, że ludzie w większości odnoszą się do arbitrów z szacunkiem, a nie lekceważeniem. Wiadomo, że o wiele łatwiej krytykować niż chwalić za pracę. Przyznać jednak trzeba, że mnóstwo solidnej roboty wykonujecie i jesteście potrzebni.Piotr Wiśniewski edytował(a) ten post dnia 06.03.09 o godzinie 00:56

konto usunięte

Temat: idzie nowe?

Odnosząc się koloejno:
Marzena Ordysińska:
Już za trzy miesiące nowa siedziba UZP, a więc też nowa siedziba KIO, planuje się ,,dużą" nowelizację Prawa zamówień publicznych - będzie lepiej czy gorzej? Co chcielibyście zmienić?
Nie, nie jestem dobrą wróżką :-)

Na pewno KIO przydadzą się dwie nowe sale rozpraw (w nowej siedzibie ma być 8, w obecnej - jest 6), ale są i minusy: daleko od centrum (czy da się utrzymać tradycyjną godzinę rozpoczynania rozpraw o 9.30?), pokoje dla arbitrów będą czteroosobowe (jak pisać uzasadnienia w takich warunkach?)

Wg mnie jeśli chodzi o samą Warszawę to nie ma znaczenia gdzie KIO się będzie znajdowało. Wadą poprzedniego miejsca było (jeszcze jest) brak wolnych miejsc postojowych dla interesantów, niech ktoś np spróbuje stanąć samochodem na Szucha w godzinach pracy, zaś jak już uda mu się stanąć na Bagatela to daleko od siedziby KIO. Rewolucją było by tu raczej powołanie oddziałów regionalnych KIO.
Tak przy okazji kiedyś po wyjsciu z rozprawy zastałem swój samochód ze zmiażdżonym tyłem. Stał na Bagatela.
Powinno być więcej arbitrów, a może mniej? Mniej oznaczałoby większą ,,jednolitość"?
Jak inaczej osiągnąć ,,jednolitość"? Może zlikwidować przywilej niezawisłości? A może niech KIO podejmuje uchwały wiążące wszystkich członków? Może w ogóle zlikwidować KIO, a protesty niech rozstrzyga UZP? A może - odwołania powinien rozstrzygać sąd? i nic nie szkodzi, że na wyrok trzeba będzie
poczekać kilka miesięcy, przynajmniej będzie, w przeciwieństwie do wyroku KIO, ,,sprawiedliwy"?
(,,jednolitość" i ,,sprawiedliwość" napisałam w cudzysłowie, bo te słowa często pojawiają się w zarzutach wobec KIO, a nie
mam pewności, co one dla wypowiadających się oznaczają)

Jaka będzie różnica jeżeli uchwały będzie podejmował UZP a nie KIO? Wg mnie tylko w zakresie nazewnictwa. Ludzie będą ci sami. Czy się mylę? Fajnie by było jak by linia orzecznicza było rzeczywiscie jednomyślna. Obecnie jest tak, że można znaleźć takie wyroki "za" i "przeciw" w zależności od tego jaki się chce uzyskać cel.
A propo: "sprawiedliwości", "jednolitości" to chyba wszystko powinno się zacząć od innego słowa: "zrozumienie". Brak w KIO prawdziwych biegłych, tematycznie związanych z daną dziedziną i przyporządkowanych do sprawy powoduje, że wyroki nie zawsze są sprawiedliwie rozstrzygane. Wtedy tylko pozostaje skarga, po prostu nie ma innego wyjścia. A może właśnie to jest wyjście, zawsze skarżyć do sądu? Wtedy czy KIo jest potrzebne skoro i tak się wszystko kończy w sądzie? Koszt opłaty sądowej jest niewspółmiernie mniejszy niż opłaty w KIO, więc jak się już powiedziało A to i B nalezy powiedzieć.
Czy orzeczenia powinny zapadać w tym samym dniu, tak jak to było za Zespołów Arbitrów? Nawet o 19.00? A może odraczanie jest dobrą praktyką, bo jak można w tak poważnej materii wydawać wyrok w ciągu kilku godzin? Może więc 5 dni to za mało na napisanie uzasadnienia?

Nie ma znaczenia w jakim dniu zapadają wyroki, fajnie by było - sprawa raczej organizacyjna- od razu po po odczytaniu wyroku otrzymać jego kopię a nie notować wszystko na kolanie i czekać na przesyłkę. Ogłoszenia wyroków powinny być ogłaszane w przedziale czasowym adekwatnie do stopnia trudności sprawy, nie powinno być tu nadmiernych ograniczeń i obostrzeń.
A może trzeba poprawić Prawo zamówień publicznych? Co warto byłoby zmienić? Może trzeba rozszerzyć przesłanki zatrzymania wadium w art. 46 ust. 4a pzp, wspomoże to finanse publiczne?

Głupi pomysł. Teraz jest już ciężko. Firmy składające swoje oferty zamawiajacym np. dystrybutorzy sprzętu składający oferty na sprzęt komputerowy, nie swój ale obcy, już teraz boją się składać korzystne oferty zamawiającym gdyż producenci sprzętu, którzy dają sprzęt dystrybutorom np. nie dają im wcześniej obiecanych do ofert certyfikatów mówiąc, że ci otrzymają je póżniej a powód jest taki, że niektórzy producenci, chcąc uzyskać większą marżę po prostu nie dają najtańszym dystrybutorom kompletu dokumentów pozwalając na to by najtańszy oferent przegrał a najdroższy wygrał. Dystrybutorzy obecnie boją się dawać oferty bez kompletu certyfikatów już na starcie. Proszę zauważyć, że wadium w przypadku nie uzupełnienia dokumentu traci tu konkretny oferent, który zaoferował Zamawiającemu sprzęt a nie sam producent który oferował dystrybutora/oferenta sprzedającego zamawiajacemu sprzęt. Bywa też tak że niektóre dokumenty wogóle nie istnieją w trakcie składnaia oferty...ale to już inny wątek. Poza tym sama świadomość, że moja oferta ma posłużyć "zaszczytnemu celowi wspomożenia finansów publicznych" czyli ku zarobkowi Zamawiającego ...nie za dobrze się z tym czuję gdyż podejrzewam że niektórzy Zamawiający zaczną po prostu na tym zarabiać. Będzie to prowadziło do nieuczciwych praktyk zamawiajacych którzy zabierając wadium będa sobie podrasowywali swoje budżety. Nie będa składał ofert Zamawiającym, którzy zbyt pochopnie zabierają wadia.

Dodam jeszcze, że zabierałbym wadium wykonawcom, których rzeczywiscie podejrzewałbym o praktykę nieuczciwej konkurencji. Bo temu miał ten przepis służyć. Wyobraźmy sobie np. ofertę o najwyższej cenie wśród innych dziesięciu złożonych ofert w danym postępowaniu, jaki jset sens uzupełniania dokumentu przez takiego oferenta, którego oferta jest ostatnia i tak przegra a za dokumenty będzie musiał zapłacić: np. za tłumaczenia, za wyfdanie z urzędu itp. Dlatego ww. powinien być rozpatrywany odrębnie.
Czy pomysł z ukróceniem pytań natrętnych wykonawców (projekt zmiany art. 38 ust. 1 pzp na stronach UZP) idzie w dobrym kierunku? Może trzebaby skrócić również prawo do wnoszenia protestów, np. do upływu trzech czwartych terminu wyznaczonego
do składania ofert?

Nie znam tego projektu, ale proszę pamiętać, że wykonawcy muszą pytać i dopytywać, przecież o to w tym wszystkim chodzi by dać dokładnie zamawiajaćemu to czego oczekuje. Z protestami również już nie ma co mieszać niech już będzie tak jak jest. Nie twórzmy nauki z jednej ustawy.

Ciekawa jestem, jakie są Państwa oczekiwania?

Jak wyżej. Mam nadzieję, że conieco pomogłem. Chcę jeszcze dodać by nie zapominać, że Zamawiajacy to KLIENCI a Wykonawcy to OFERENCI . Nie traktujmy sie jak wrogów tylko dążmy to tego by obie strony były zadowolone w procesie zakupu i przy zachowaniu wszelkich zasad dla których powstała Ustawa. Na raziw widzę tylko że każda nowelizaja sprzyja dawaniu jednej i drugiej stronie zakupu wiecej "armat" w postaci mozliwości protestowania, odwoływania się, zabierania wadiów, oskarżania się itp. może nowelizacja powinna iść trochę bardziej w kierunku biznesowym a nie prawnym i zaprosić należy do jej nowelizowanialudzi zajmujacych się właśnie sprzedawaniem w takich warunkach, środowisku jakie tworzy ustawa....hm.Piotr Skrzyński edytował(a) ten post dnia 07.03.09 o godzinie 23:26
Elżbieta Gnatowska

Elżbieta Gnatowska
http://e-zamowienia.
blogspot.com/

Temat: idzie nowe?

Nowe, nowe... a po drodze krok posredni. "Mała nowelizacja" z DUŻYMI niespodziankami.

Siedziba... ul. Postępu to rejon bardzo trudno dostępny. Marynarska od rana w korku... Ale do Galerii Mokotów będzie blisko ;-)

"Może trzeba rozszerzyć przesłanki zatrzymania wadium w art. 46 ust. 4a pzp, wspomoże to finanse publiczne?"

Brrr, co za pomysł?
Znieść jak najszybciej i zapomnieć, że kiedykolwiek funkcjonował.
Elżbieta Gnatowska

Elżbieta Gnatowska
http://e-zamowienia.
blogspot.com/

Temat: idzie nowe?

Piotr Skrzyński:
...
Chcę jeszcze dodać by nie zapominać, że Zamawiajacy to KLIENCI a Wykonawcy to OFERENCI . Nie traktujmy sie jak wrogów tylko dążmy to tego by obie strony były zadowolone w procesie zakupu i przy zachowaniu wszelkich zasad dla których powstała Ustawa. Na raziw widzę tylko że każda nowelizaja sprzyja dawaniu jednej i drugiej stronie zakupu wiecej "armat" w postaci mozliwości protestowania, odwoływania się, zabierania wadiów, oskarżania się itp.


Brawo! Myślę dokładnie tak samo.
Marzena Ordysińska

Marzena Ordysińska radca prawny,
członek Krajowej
Izby Odwoławczej

Temat: idzie nowe?

Dziękuję za odpowiedzi - odpowiem w jednym poście:
Piotr Wiśniewski:
O tym czy ma być więcej arbitrów to najbardziej Pani mogłaby się wypowiedzieć.

Jeżeli napisałabym, że uważam, iż mamy (my = członkowie KIO) za dużo pracy, nie zabrzmiałoby to wiarygodnie: po pierwsze, któż nie uważa, że zbyt dużo pracuje? ;) po drugie - nie jestem upoważniona, aby wypowiadać się w imieniu pozostałych członków Izby.
A jak napiszę, że pracuję średnio 12-14 godzin dziennie, to czy nie można wyciągnąć wniosku, że może nie nadaję się do tej pracy, skoro tak dużo czasu mi to zajmuje?

Fakty są takie: obecnie członek Izby rozpoznaje średnio 6 spraw tygodniowo (wokanda ustalana jest w trzech dniach w tygodniu, po dwie sprawy dziennie).
Moim zdaniem członek Izby powinien orzekać w trzech sprawach w tygodniu - czyli członków Izby powinno być dwa razy więcej, niż obecnie (50).
Liczba 25 osób to dla mnie limit krytyczny - co się stanie, jak część osób poważnie (długoterminowo) się rozchoruje, pójdzie na urlopy madcierzyńskie/tacierzyńskie, albo wręcz - zrezygnuje?
Niektórzy „straszą”, że nowelizacja powinna przerzucić orzekanie na sądy, nie sądzę żeby to się powiodło.

Również nie uważam, żeby powierzenie rozstrzygania odwołań sądom powszechnym było możliwe - z oczywistych powodów.
Dyskusja na ten temat już się toczyła w Sejmie podczas m.in. prac nad stworzeniem ,,Stałego Sądu Arbitrażowego" w 2000 r. (,,Rozwiązanie polegające na przekazaniu spraw z zakresu zamówień publicznych sądom powszechnym jest proste. Nie ma w tym żadnego problemu. Można to zrobić. Z jakimi skutkami moglibyśmy to obecnie uczynić, lepiej nie dyskutować." Waldemar Łysakowski w http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/01A190D54068A56.... Zatem chyba system zamówień publicznych jest skazany na Izbę, jednak należałoby się zastanowić, czy nie ,,ulepszyć" tej instytucji: ustawodawca powinien się zdecydować, który model rozstrzygania odwołań dopuszczony przepisami UE wybiera, i czy KIO będzie organem administracji, czy sądem, bo na razie nie jest ani tym, ani tym, co rodzi szereg problemów, począwszy od proceduralnych, po kwestie nieuregulowanego statusu członków KIO.
Jednolitości chyba jednak nie ma i to jest największym powodem do zarzutów wobec Was.

Jednolitości nie będzie, dopóki członkowie Izby będą niezawiśli, a prawo będzie wieloznaczne. Jeżeli uważam, że, przykładowo, nie ma obowiązku uiszczenia opłaty skarbowej od pełnomocnictwa do reprezentacji przed Izbą, a XY uważa inaczej - co możemy zrobić, skoro już wielokrotnie dyskutowaliśmy na ten temat i żadna strona nie przekonała przeciwnej? A te 17 zł to najmniejszy problem i nie skutkuje żadnymi negatywnymi przesłankami dla uczestników postępowania.
Niejednolitość nie wynika często z faktu, że reprezentujemy jakieś skrajne i kuriozalne poglądy, ale z okoliczności, że niemal każde stanowisko da się uzasadnić dlatego, że przepisy pozwalają na mnogość interpretacji.
Oczywiście my mamy teksty uzasadnień orzeczeń, arbitrzy rozstrzygający sprawę mają wgląd w pełną dokumentację postępowania i na tej podstawie orzekają. Czy to jednak tłumaczy wszystko? Nie wiem, nie podejmę się oceny, bo Pani zapewne mogłaby przytoczyć wiele kontrargumentów o tym, że KIO działa z najwyższą starannością, w co zresztą nie wątpię. Tylko czasem te orzeczenia rozbieżne spokoju nie dają.

Kilka przepisów ostatniej nowelizacji uważam za niezbyt szczęśliwe właśnie z tego powodu, że jest zbyt wiele możliwości interpretacji. Izba nie została do tego powołana, aby badać, co jest słuszne, a co nie (a jak inaczej zdecydować, co jest ,,omyłką niepowodującą istotnej zmiany w treści oferty"?); Izba miała oceniać, czy czynności Zamawiającego zostały dokonane zgodnie z ustawą. Na podstawie obecnie obowiązujących przepisów trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie bez odwoływania się do kwestii ,,słuszności" i ,,sprawiedliwości". A więc zakres kompetencji Izby wkracza w sprawowanie wymiaru sprawiedliwości. Jakie to ma konsekwencje dla całego systemu prawa, nie trzeba chyba komentować.
Art. 46.4a usunąć, nie było w ustawie bardziej szkodliwego artykułu niż ten.

Co do tej kwestii, to nie znam ani jednej osoby, która miałaby przeciwne zdanie. W dodatku zaskarżenie decyzji zamawiającego o zatrzymaniu wadium co do zasady nie będzie należało do kognicji Izby; a dochodzenie zwrotu wadium przed sądem powszechnym, ze względu na długi okres trwania, może doprowadzić (jeżeli wadium było w dużej wysokości) do uniemożliwienia firmie startowania w postępowaniach o udzielenie zamówienia.

Piotr Skrzyński:
Wg mnie jeśli chodzi o samą Warszawę to nie ma znaczenia gdzie KIO się będzie znajdowało. Wadą poprzedniego miejsca było (jeszcze jest) brak wolnych miejsc postojowych dla interesantów,

Żeby się nie okazało, że jedyne wolne bądź akceptowalne cenowo miejsce parkingowe przy nowej siedzibie UZP jest przy Galerii Mokotów :)
Jaka będzie różnica jeżeli uchwały będzie podejmował UZP a nie KIO? Wg mnie tylko w zakresie nazewnictwa. Ludzie będą ci sami. Czy się mylę? Fajnie by było jak by linia orzecznicza było rzeczywiscie jednomyślna.

Jeżeli odwołania rozstrzygałby Prezes UZP, a obecni członkowie Izby byliby urzędnikami - na pewno można byłoby się spodziewać ujednolicenia - wówczas już nie orzeczeń, a decyzji administracyjnych; linie orzecznicze raczej ewoluowałyby, niż były skrajnie odmienne w tym samym czasie. Na pewno jest to jakieś rozwiązanie, jeżeli jedynym celem ma być jednolitość. Ale czy tędy droga?
A propo: "sprawiedliwości", "jednolitości" to chyba wszystko powinno się zacząć od innego słowa: "zrozumienie". Brak w KIO prawdziwych biegłych, tematycznie związanych z daną dziedziną i przyporządkowanych do sprawy powoduje, że wyroki nie zawsze są sprawiedliwie rozstrzygane.

Oczywiście, w pewnych przypadkach powołanie biegłego jest nieuniknione. Ale należy zaważyć, że w 2008 r. na 183 postępowania toczące się przed sądami okręgowymi w wyniku skargi na orzeczenie KIO tylko w kilku powołano biegłego (liczby piszę z pamięci, nie mam teraz możliwości ich zweryfikowania).
Wtedy tylko pozostaje skarga, po prostu nie ma innego wyjścia. A może właśnie to jest wyjście, zawsze skarżyć do sądu? Wtedy czy KIo jest potrzebne skoro i tak się wszystko kończy w sądzie? Koszt opłaty sądowej jest niewspółmiernie mniejszy niż opłaty w KIO, więc jak się już powiedziało A to i B nalezy powiedzieć.

Wysokość wpisu może się niedługo zmienić. Często uzyskanie korzystnego wyroku w SO nic nie daje skarżącemu oprócz satysfakcji, bo orzeczenie KIO jest wykonalne z chwilą ogłoszenia.
A może trzeba poprawić Prawo zamówień publicznych? Co warto byłoby zmienić? Może trzeba rozszerzyć przesłanki zatrzymania wadium w art. 46 ust. 4a pzp, wspomoże to finanse publiczne?

Głupi pomysł. Teraz jest już ciężko.

O tym, że przepis art. 46 ust. 4a pzp należałoby przemyśleć, świadczy również taka sytuacja: zamawiający na pytanie, dlaczego nie wezwał wykonawcy do uzupełnienia dokumentów w trybie art. 26 ust. 3 odpowiedział, że gdyby wezwał, a wykonawca z jakichś powodów nie uzupełniłby tych dokumentów, to zamawiający musiałby zatrzymać wadium. A tego zamawiający wykonawcy zrobić nie chciał, więc od razu, bez wzywania, go wykluczył.
Trudno odmówić logiki takiemu rozumowaniu zamawiającego, ale chyba nie o to chodziło ustawodawcy, prawda?
Poza tym sama świadomość, że moja oferta ma posłużyć "zaszczytnemu celowi wspomożenia finansów publicznych" czyli ku zarobkowi Zamawiającego ...nie za dobrze się z tym czuję gdyż podejrzewam że niektórzy Zamawiający zaczną po prostu na tym zarabiać. Będzie to prowadziło do nieuczciwych praktyk zamawiajacych którzy zabierając wadium będa sobie podrasowywali swoje budżety. Nie będa składał ofert Zamawiającym, którzy zbyt pochopnie zabierają wadia.

Z przeglądania różnych dyskusji w internecie wiem, że z reguły zamawiających wcale nie cieszy perspektywa zabrania wadium - jednak robią to, jeżeli uznają, że muszą, z obawy przed kontrolą.
Również uważam art. 46 ust. 4a pzp za przynoszący więcej szkód, niż pożytku - niejasne dla mnie są podstawy zatrzymania wadium i niejasne podstawy (oraz tryb) uwolnienia się od takiej sankcji.
Elżbieta Gnatowska:
Siedziba... ul. Postępu to rejon bardzo trudno dostępny. Marynarska od rana w korku... Ale do Galerii Mokotów będzie blisko ;-)

No właśnie - jak długo może trwać przejazd, powiedzmy taksówką, o godzinie 9.00. z Dworca Centralnego na Postępu? Chyba tramwajem jest szybciej (25 minut)?
"Może trzeba rozszerzyć przesłanki zatrzymania wadium w art. 46 ust. 4a pzp, wspomoże to finanse publiczne?"

Brrr, co za pomysł?

No cóż, nie spodziewałam się akurat w tym zakresie takiego oddźwięku - przyznam, że nie przyszło mi do głowy, że można taki pomysł (o wspomaganiu zamawiających art. 46 ust. 4a) potraktować poważnie :)

Jeszcze raz dziękuję Państwu za wszystkie wypowiedzi.
Marcin Ludziejewski

Marcin Ludziejewski Zamówienia publiczne
- praktyk,
szkoleniowiec i
hobbysta zp

Temat: idzie nowe?

Marzena Ordysińska:
Ciekawa jestem, jakie są Państwa oczekiwania?
A ja jestem ciekaw co Pani, jako reprezentant pierwszej (a być może już niedługo ostatniej) ;) instancji sądowej w ZP, sądzi o
tych złowieszczych zapisach? Pozdrawiam. ML
http://www.goldenline.pl/forum/zamowienia-publiczne/81...Marcin Ludziejewski edytował(a) ten post dnia 20.03.09 o godzinie 10:43
Marzena Ordysińska

Marzena Ordysińska radca prawny,
członek Krajowej
Izby Odwoławczej

Temat: idzie nowe?

Marcin Ludziejewski:
A ja jestem ciekaw co Pani, jako reprezentant pierwszej (a być może już niedługo ostatniej) ;) instancji sądowej w ZP, sądzi o
tych złowieszczych zapisach? Pozdrawiam. ML
http://www.goldenline.pl/forum/zamowienia-publiczne/81...

Nie jestem reprezentantem KIO :-) wypowiadam się tylko w swoim własnym imieniu; a o nowelizacji napiszę w zalinkowanym wątku.

Następna dyskusja:

nowe okoliczności




Wyślij zaproszenie do