Arkadiusz Figurny

Arkadiusz Figurny Project Manager,
właściciel firmy,
architekt systemów

Temat: Co może być przyczyną kłopotów Toyoty?

http://news.yahoo.com/s/ap/20101021/ap_on_bi_ge/as_jap...

Co może być przyczyną takich problemów w firmie, która do tej pory była stawiana za wzór?
Krystian K.

Krystian K. Agile Coach, Autor

Temat: Co może być przyczyną kłopotów Toyoty?

Arkadiuszy Figurny:
http://news.yahoo.com/s/ap/20101021/ap_on_bi_ge/as_jap...

Co może być przyczyną takich problemów w firmie, która do tej pory była stawiana za wzór?

Może ktoś wpadł na fantastyczny pomysł cięcia kosztów w obliczu globalnego kryzysu i kryzysu w Japonii.

Amerykanie muszą ratować swój rynek, a od jakiegoś czasu Toyota zabiera im lwią część. Dlatego media amerykańskie tak chętnie rozdmuchują jakikolwiek recall u Toyoty. Wcześniej w Toyocie tez zdarzały się recall'e, ale bło ich znacznie mniej niż w GM. Nie wiem jak teraz te dane wyglądają.

Z poprzednim problemem hamulców w Prius też wyszły ciekawe rzeczy. Okazało się, że w przypadku, kiedy dochodziło do wypadków, kierowca wciskał pedał gazu a nie hamulca. Czarne skrzynki spisały się wzorowo ;)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Co może być przyczyną kłopotów Toyoty?

Nie przyszło Wam do głowy, że to czarny PR? Tzw. "poprzednia" wpadka okazała się wpadka dziennikarską. Znalazłem tylko jedną, krótką notatkę w Polskiej prasie o tym, że szczegółowe badania wykazały brak jakiegokolwiek związku rzekomej wady fabrycznej z wypadkami jej przypisywanymi. I nie przeprowadziła tych badań jakaś firma "sprzyjająca", tylko niezależna organizacja (nazwy nie pamiętam), która przeprowadza tego typu testy dla samochodów wszystkich producentów.
Toyota zwykle dmucha na zimne. Zrobiła z tego nawet formę promocji. Widać nie podoba się to konkurencji, bo udało się "odwrócić kota do góry ogonem".
Tak przy okazji: rzekomo wadliwa część z poprzedniej "wpadki Toyoty" jest produkowana przez jednego producenta (nie Toyotę) i dostarczana wszystkim producentom samochodów. Ciekawe...

Pozdrawiam
Arkadiusz Figurny

Arkadiusz Figurny Project Manager,
właściciel firmy,
architekt systemów

Temat: Co może być przyczyną kłopotów Toyoty?

Henryk M.:
Nie przyszło Wam do głowy, że to czarny PR? Tzw. "poprzednia" wpadka okazała się wpadka dziennikarską. Znalazłem tylko jedną, krótką notatkę w Polskiej prasie o tym, że szczegółowe badania wykazały brak jakiegokolwiek związku rzekomej wady fabrycznej z wypadkami jej przypisywanymi. I nie przeprowadziła tych badań jakaś firma "sprzyjająca", tylko niezależna organizacja (nazwy nie pamiętam), która przeprowadza tego typu testy dla samochodów wszystkich producentów.
Toyota zwykle dmucha na zimne. Zrobiła z tego nawet formę promocji. Widać nie podoba się to konkurencji, bo udało się "odwrócić kota do góry ogonem".
Tak przy okazji: rzekomo wadliwa część z poprzedniej "wpadki Toyoty" jest produkowana przez jednego producenta (nie Toyotę) i dostarczana wszystkim producentom samochodów. Ciekawe...

Pozdrawiam

Może rzeczywiście za takim rozgłosem w prasie stoi konkurencja. Z tego co pamiętam w ostatnim czasie inni producenci też mieli recall'e, ale były o nich tylko małe notatki. Swoją drogą ciekawy byłby ranking ilości samochodów wzywanych do warsztatów i rodzajów usterek usuwanych przez różnych producentów. Z punktu widzenia konsumenta wolę gdy firma jawnie przyznaje się do błędu i usuwa go na swój koszt niż ukrywa usterkę licząc na to że sprawa nie nabierze rozgłosu tak jak było np z Chevroletem Corvair.
Bogdan Bereza

Bogdan Bereza Informatyk,
specjalista i trener
SQA, psycholog,
kierowni...

Temat: Co może być przyczyną kłopotów Toyoty?

Hm, to są dla mnie trzy osobne sprawy:

1) czemu mimo jakości procesów, Kaizen itp. Toyocie zdarzają się wpadki

2) na ile tych wpadek jest w Toyocie mniej niż u innych?

3) Na ile hałas medialny jest skorelowany z wielkością wpadki?

Co do punktu 3-ego, to moja instynktowna, niefachowa opinia jest: zero korelacji. Dziennikarstwo i obiektywizm, to są dal mnie dwie sprzeczności...

Co do 2) - nie wiem. Trzeba by zrobić jakieś gigantyczne badania porównawcze, na
które zresztą żadna firma się nie zgodzi.

1) o, to ciekawe zagadnienie. Generalnie, sądzę że odpowiedź musi odwołać się do rachunku prawdopodobieństwa. Dobre procesy tylko zmniejszają prawdopodobieństwo wpadki, nigdy go nie eliminują zupełnie! Czyli z samej istoty losowości wynika, że czasem firmie mającej procesy do niczego uda się znakomity produkt - i odwrotnie.
Może rzeczywiście za takim rozgłosem w prasie stoi konkurencja.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Co może być przyczyną kłopotów Toyoty?

Arkadiuszy Figurny:

Może rzeczywiście za takim rozgłosem w prasie stoi konkurencja. Z tego co pamiętam w ostatnim czasie inni producenci też mieli recall'e, ale były o nich tylko małe notatki. Swoją drogą ciekawy byłby ranking ilości samochodów wzywanych do warsztatów i rodzajów usterek usuwanych przez różnych producentów. Z punktu widzenia konsumenta wolę gdy firma jawnie przyznaje się do błędu i usuwa go na swój koszt niż ukrywa usterkę licząc na to że sprawa nie nabierze rozgłosu tak jak było np z Chevroletem Corvair.

Jak już wspomniałem, Toyota z "dmuchania na zimne" uczyniła sposób na zjednywanie sobie Klientów i budowanie (długoterminowych) relacji. To było i jest solą w oczach konkurencji. Uważam, że to, co obserwujemy ostatnio, to próba zmasowanego ataku, którego celem jest podważenie tego zaufania.

"Relatywizowanie" to dobry sposób na "pływanie w mętnej wodzie". Jeżeli nie można osiągnąć przewagi w bezpośredniej walce konkurencyjnej, "zmąćmy wodę", podważmy zaufanie Klientów do wiodącej w branży marki, a tym samym likwidujemy to, co stanowiło ich przewagę. To, że w taki sposób likwiduje się także zaufanie do innych marek nie ma znaczenia, ponieważ było ono znacznie mniejsze poprzednio. \klient zdezorientowany łatwiej ulega sugestiom zawartym w reklamach.

Nie mam samochodu marki Toyota i nie zachwyca mnie proponowane przez Toyotę wzornictwo :o), ale doceniam budowanie na solidnych podstawach (z punktu widzenia potencjalnego Klienta). To zaś nie podoba się konkurencji, która woli, bym dokonywał wyboru w warunkach większej niepewności.
Bogdan Bereza-Jarociński:

1) czemu mimo jakości procesów, Kaizen itp. Toyocie zdarzają się wpadki?

2) na ile tych wpadek jest w Toyocie mniej niż u innych?

3) Na ile hałas medialny jest skorelowany z wielkością wpadki?

Ad. 1) Skąd ta pewność, że to są rzeczywiste wpadki? Owszem, Toyota wzywa Klientów do serwisów, ale robiła to już wielokrotnie. To także element kaizen: "nie zamiatać problemów pod dywan, choćby były niewielkie; rozwiązywać je na bieżąco".

Ad. 2) O tym świadczy pozycja Toyoty wśród przedsiębiorstw - jeżeli mówimy o branżach produkcyjnych, to jest na pierwszym miejscu; wpadki (błędy) przekładają się na zmniejszenie zysków (koszty poprawek), Toyota od lat ma zysk brutto większy od sumy zysków firm branży motoryzacyjnej z tzw. "Wielkiej Trójki". Część tak wypracowanego zysku pochodzi m.in. z unikania błędów (wpadek) na wczesnych etapach produkcji.

Ad. 3) Ja uważam, że korelacja jest zależnością odwrotnie proporcjonalną, zgodnie z tym, co napisałem wyżej, a co można streścić krótko: "wykorzystaj najdrobniejszą wpadkę do pogrążenia konkurencji w oczach Klientów"[/i].

Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do