Temat: Dlaczego ubezpieczenie nie jest transferem ryzyka ?
Rafał Rudnicki:
Hmm - Panie Adamie, Stanislawie,
Gdyby sie dokladnie przyjrzec temu co mowia ubezpieczyciele i brokerzy i co jest napisane w wielu podrecznikach zarzadzania ryzykiem,i wsluchac w to co powtarza sie na konferencjach i szkoleniach z zarzadzania ryzykiem - to nalezaloby wierzyc, ze ubezpieczenie jest absolutnie transferem ryzyka.
Cieszy mnie, ze dla niektorych osob jest oczywiste to co dla wiekszosci nie jest - ze ubezpieczenie jest tylko forma finansowania ryzyka. My dyskutowac nie musimy, z innymi dyskutowac trzeba ...
Panie Marku,
Tak to z pewnoscia element (jedynie) zarzadzania ryzykiem, ale dlatego wlasnie napisalem ze ubezpieczyciele nie sa na taka sama skale w stanie zarzadzac ryzykiem jak "robic ubezpieczenia". Pozatem doradzic po surveyu (a tym bardziej po szkodzie) to nie to samo co podjac decyzje cost/benefit nt srodkow zaradczych (= inwestycji, zmian w firmie itp) i brac za nia finansowa odpowiedzialniosc, tak jak to robia osoby zarzadzajace w firmie.
pozdrawiam,
Rafal
PS - Panie Stanislawie, co do profilu wszystko jest do zeryfikowania ...
Pozwolę sobie wtrącić w tę dyskusję swoje "trzy grosze"
Ubezpieczenia są jednym z elementów finansowania ryzyka i choć firmy twierdzą, że "sprzedają" produkty ubezpieczeniowe, to tak naprawdę są punktem skupu niechcianych i niepotrzebnych ryzyk.
Dla większości organizacji ubezpieczenie jest, w przypadku danego ryzyka, jedyną możliwością zabezpieczenia się przed nieprzewidzianymi stratami. Często też firmy z czystej wygody wolą ubezpieczyć dane ryzyko niż przeprowadzić szczegółową analizę innych metod jego podjęcia. To wszystko powoduje, że ubezpieczenia są i będą najpopularniejszym środkiem zapewnienia bezpieczeństwa danego podmiotu gospodarczego.
Rynek ubezpieczeniowy specjalizuje się w handlu ryzykiem. Towarzystwa ubezpieczeniowe gotowe są przyjąć za stosowną cenę - wyrażoną składką określoną w umowie ubezpieczeniowej - wszystkie niemal ryzyka, poza nieubezpieczalnymi związanymi np. z wybuchem wojny.
Firmy ubezpieczeniowe muszą dokonywać we własnym zakresie należnej oceny przejmowanych do ubezpieczenia ryzyk, podejmować przedsięwzięcia zmierzające do ich ograniczania podczas trwania umów ubezpieczeniowych, prowadzić we własnym zakresie i żądać podejmowania działań prewencyjnych od swych klientów.( to jest właśnie zarządzanie ryzykiem od strony towarzystwa ubezpieczeniowego).
Tak więc kończąc, moim zdaniem nie ma transferu ryzyka na towarzystwo ubezpieczeniowe, ale jest jego finansowanie i jest zarządzanie ryzykiem mające na celu wyeliminowanie go albo znaczne ograniczenie.
Transfer ryzyka jest możliwy w inny sposób. Dla przykładu mam domek na Mazurach. Z tyt. jego posiadania chcąc nie chcąc "tworzę" określone ryzyka. Sprzedając ten domek dokonuję transferu ryzyk na inny podmiot.
Tomasz Ślebioda edytował(a) ten post dnia 03.09.08 o godzinie 01:57