Temat: Assessment Centre
Ja miałem 2 AC i każde wyglądało całkowicie inaczej i odczucia też mam całkiem inne co do każdego z nich.
Przede wszystkim jednak uważam, że prowadzenie AC przez osoby pracujące w firmie do której jest chęć przujęcia kandydata to jest pomyłka. Zdecydowanie najkorzystniej wypada ``oddanie`` w ręce profesjonalneh firmy prowadzącej AC na zlecenie. Ale tutaj drobna uwaga aczkowliek istotna musi być to robione wspólnie z firmą zlecającą - przyszłym pracodawcą.
Na podstawie tych 2 AC mogę zdecydowanie potwierdzić, że przeprowadzenie AC to nie tylko kwestia umiejętność postawienia pytań/zadań i uzyskanie odpowiedniej odpowiedzi.
To przede wszystkim cały czas współpraca z potencjalnym kandydatem aby uzyskać o nim max. informacji do jego oceny.
Cała wartość AC uważam jest zależna od stanowiska na jakie sie aplikuje ale udane AC - chociaż nie zawsze zakończone zatrudnieniem aplikanta - pokazuje i jemu i firmie kierunek rozwoju dla danej osoby, jego słabe i mocne strony. Nie ukrywam, ze najlepsze AC ktore bylo poprzedzone 2 m-czna rekrutacją, odpowiednio odsiewem kandydatów z pośród 100 wybranych do początkowej 30-tki, następnie pozostało 5-ciu kandydatów i z tego ostatecznie, po testach, rozmowach i innych zadaniach pozostało 3-ch kandydatów i kończyło się 3-godzinną pracą zadaniową - tak to oceniam. Ale bardzo istotnym elementem jaki wpłynął pozystywnie to atmosfera wytworzona przez firmę rekrutującą oraz otoczenie w którym się to dobywało. Nie powinno się stosować schematu typu ma ``Ma pan 40 minut proszę przygotować prezentacje..... albo proszę o pokazanie sposobu współpracy w grupie tych ludzi przy problemie x czy y`` i to niestety są schematy powtarzalności i braku konkretnego przygotowania pracodawcy. Albo pytania typu, ``no odbrze jak Pana zatrudnimy to co Pan będzie chciał robić za 5-10 lat``. Sorry ale trochę przygotowania po stronie pracodawcy, czy też firmy pracującej na jego zlecenie.
Najgorsze z możliwych AC to (nie przytaczając nazwy firmy chociaż bardzo znanej na którym byłem) posadzenie kandydata przed grupa 4 osob z rożnych krajow i danie zadań do rozwiązania, przerywanie rozmowami i tak przez 4 h z 2 przerwami po dosłownie 5 minut na ``siku``. Z tym, że grupa osób po stronie potencjalnego pracodawcy wyniosła 16 osób oceniających które się zmieniają co ok. 1 h, do tego beznadziejnie niewygodne miejsce, zero chociażby delikatnego komfortu.
Pomimo, iż przeszedlem 2-ie AC bez problemow i wynikalo by, że to drugie zrobione w warunkach poligonowych z wynikiem bardzo dobrym nie skorzystałem z oferty zatrudnienia, nawet przy warunkach finansowych ponad dwukrotnie wyższych niż u poprzedniego pracodawcy jak również dodatkom które dawała firma - a nie ukrywam, że bardzo dużo tych dodatkow. Z perspektywy czasu oceniam, iż mimo wszystko to ja dokonałem dobrego wyboru a oni na szczęście moje stracili :).
PS.
Jeden raz w zyciu jednak widzialem, iz osoba aplikujaca na pytanie ``co pan bedzie robic za 5 lat`` odpowiedzia zabił pytajacego. Odpowiedz chociaż nie sieszna to jednak dająca wiele do myślenia zakończyła pozytywanie przyjęcie człowieka do pracy. Okazało się, że kandydat był chory na raka nie złośliwego ale mającego cechy uzlośliwienia, powiedział, że być może nie będzie żył bo ma raka i być może jakaś firma wynajdzie skuteczny lek i zacznie go brać to wtedy odpowie na tak stawiane pytanie.