Angelika
Śniegocka
dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...
Temat: Jak wykorzystać doświadczenie zdobyte zagranicą?
Napisał do mnie Piotr, a że jest to temat, który dotyczy pewnie wielu osób na tej grupie, pozwolę sobie zacytować jego maila:Pani Angeliko, 6 lat pracy w handlu od przedstawiciela do kierownika działu za granicą, b.dobry angielski i 8 miesięcy nic nawet jako przedstawiciel? O co tym ludziom chodzi czy Polska ma tak specyficzny rynek, że doświadczenie za granicą nic nie znaczy?
Po pierwsze - jeśli zajmowałeś stanowisko kierownicze trudno Ci będzie znaleźć teraz pracę jako przedstawiciel. Oznaczałoby to degradację, a wiadomo, że pracownik podejmujący pracę na niższym stanowisku jest tym raczej zdemotywowany niż zachęcony do pracy. Pracodawcy nie chcą zatrudniać zdemotywowanych pracowników i raczej trudno im się dziwić. Oczywiście jeśli poszukujesz pracy, to myślisz sobie, że na początek „może być byle co” ale żaden pracodawca nie chce pełnić roli przechowalni, dlatego nie chce Cię zatrudnić na stanowisku poniżej Twoich kwalifikacji.
Po drugie - rynek handlu ma swoją lokalną specyfikę. Nie wiem w jakiej branży działasz, ale posłużę się pierwszym z brzegu przykładem – inaczej sprzedaje się polisy ubezpieczeniowe w Polsce, gdzie większość potencjalnych klientów uważa je za drenaż portfela, inaczej w Europie, gdzie ta świadomość potrzeb jest na wyższym poziomie. Tak więc może okazać się, że Twoje doświadczenie nabyte zagranicą nie ma dla pracodawców w Polsce większego znaczenia, bo nie ma bezpośredniego przełożenia – nie znasz branży, rynku, klientów. Może się wręcz okazać, że nawyki wyniesione z zagranicy utrudniają pracę w Polsce, bo rynek jest inny i działania powinny być dostosowane do lokalnych warunków, a nie bezkrytycznie kopiowane.
Po trzecie - pracodawcy obawiają się zatrudniać pracowników powracających po dłuższym okresie z zagranicy. Mają przypuszczenia (uzasadnione zresztą), że emigranci będą za tym łatwiejszym życiem zagranicą tęsknić – bo raczej zgadzamy się co do tego, że życie zagranicą jest łatwiejsze? Z własnych obserwacji wiem, że pracownicy czasem nie potrafią się odnaleźć w polskiej rzeczywistości i wracają tam, skąd przyjechali. Często też znajomość obcego języka jest u nich przereklamowana, bo pomimo tego, że spędzili w Irlandii czy Anglii 3 lata, przebywali cały czas z Polakami i często mówią po angielsku gorzej od tych, którzy nigdzie nie wyjeżdżali, a przyłożyli się do nauki języka w Polsce. A ich oczekiwania finansowe nierzadko odbiegają od lokalnych warunków, bo brakuje im wyczucia jakiego wynagrodzenie można oczekiwać w Polsce.
Nie piszesz gdzie tkwi słabe ogniwo Twojego procesu rekrutacji – czy Twój problem polega na tym, że nie jesteś zapraszany na rozmowy czy jesteś i nikt nie zaoferował Ci pracy? Może piszesz w CV swój zagraniczny adres? Wtedy pierwsze pytanie jakie pojawia się w głowie rekrutującego to „Ile czasu upłynie zanim kandydat będzie dostępny na rozmowę?” i drugie z kolei: „Czy jest wystarczająco zmotywowany do powrotu do Polski czy tylko bada rynek?”. W przypadku gdy są aplikacje innych kandydatów, przy których CV nie trzeba sobie odpowiadać na takie pytania, masz odpowiedź dlaczego nie jesteś zapraszany na rozmowę. Dlatego rekomenduję, by pisać w CV polski adres zamieszkania – prezentujesz się wtedy jako kandydat zdeterminowany do ułożenia sobie życia w kraju.
Reasumując - jak wykorzystać doświadczenie zdobyte za granicą? Odważnie sięgać wyżej. Nie próbuj się cofać w swojej karierze i aplikować na stanowisko przedstawiciela. W rywalizacji z tymi, którzy mieszkają w Polsce i znają lokalny rynek lepiej od Ciebie, raczej trudno będzie CI wygrać. Swoją przewagę konkurencyjną oprzyj na czymś innym – znajomości języka, zarządzania zespołem, funkcjonowania nowoczesnych organizacji i aplikuj na stanowiska, w których takie jak Twoje doświadczenie może być docenione i wykorzystane.
Życzę sukcesów, także w Polsce:)
Angelika Śniegocka
http://RozmowaRekrutacyjna.plAngelika Śniegocka edytował(a) ten post dnia 11.11.09 o godzinie 18:53