Janusz
P.
[Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...
Temat: Bałagan na rynku pośrednictwa pracy przyczyną wielu...
Sądzę, że przyczyną poważnych problemów na rynku pracy jest bałagan w zakresie właściwości urzędów pracy. Skutkami tego bałaganu są, między innymi:1. Dezorientacja kandydatów do pracy oraz potencjalnych pracodawców.
2. Psucie rynku w wielu branżach.
3. Psucie rynku w branży pośrednictwa pracy.
4. Żerowanie na urzędach pracy, czyli na zasobach budżetowych.
Jedną z poważniejszych przyczyn wielu problemów jest wadliwe prawo odnośnie do poszukiwania pracy i poszukiwania pracowników.
Często narzeka się na urzędy pracy.
Jestem przekonany, że narzekań byłoby mniej, gdyby były one naprawdę urzędami pracy, czyli urzędami do spraw stosunku pracy - nawet krótkotrwałego (przykładowo: na czas wykonania określonej pracy).
Totalnym kuriozum jest publikowanie na stronach internetowych publicznych służb zatrudnienia (czy urzędów pracy) ogłoszeń o tym, że ktoś "zatrudni na zlecenie / dzieło". "Umowa zlecenia" i "Umowa o dzieło" są umowami prawa cywilnego, a nie umowami prawa pracy. Czemu więc takie ogłoszenia są w urzędach pracy? Powinien być zakaz. Zakaż powinien dotyczyć także "biorących zlecenia", "podejmujących się dzieła".
"Umowa o dzieło" jest podobna do "umowy agencyjnej". Jeśli urzędy pracy ułatwiają zawieranie "umów o dzieło", to tym samym często psują rynek – poprzez ułatwienia dla konkurecji – przedsiębiorcom, którzy w swej działalności specjalizują się w wykonywaniu usług (także w oparciu o „umowę agencyjną”).
Jeśli ktoś chce pozyskać zleceniobiorcę, lub wykonawcę dzieła, to niech się sam wysili, lub zapłaci pośrednikowi, a nie żeruje na urzędach pracy, które są utrzymywane z budżetu!
Aktualne pomieszanie skutkuje brakiem przejrzystości. Kandydaci do pracy nie wiedzą, z jaką ofertą spotkają się w urzędzie pracy – zwłaszcza, czy będzie to oferta zawarcia umowy o pracę. Prywatne agencje pośrednictwa pracy mają mniejsze zyski, gdyż wpływa do nich mniej zleceń. Przedsiębiorcy – żerując na budżecie publicznym – oszczędzają na płaceniu „prywatnym pośredniakom”.
Są dwa proste sposoby szybkiego uporządkowania bałaganu w tym zakresie:
1. Urzędom pracy należy zakazać jakiegolwiek pośrednictwa w zawieraniu jakichkolwiek innych umów, niż „umowa o pracę” (jest wiele wersji tej umowy”.
2. Należy wprowadzić domniemanie prawne – może nawet i nieobalalne – następującej treści: Jeśli pracodawca prowadził (niezależnie od rodzaju pośrednika: publiczny / prywatny) rekrutację prcownika (deklarował zamiar zawarcia „umowy o pracę”), to każdą zawartą z wykonawcą pracy na tym stanowisku umowę uważa się za „umowę o pracę” ze wszelkimi tego konsekwencjami prawnymi.