Temat: Badanie - co PRowcy sądzą o CSR
cyt : Jeśli firma pomaga potrzebującym tylko w celu podniesienia swej "atrakcyjności" na rynku postępuje nieetycznie - wykorzystuje krzywdę ludzi do tego, by wykreować się na filantropa i wspomożyciela uciśnionych, choć w rzeczywistości jej jedynym celem jest podniesienie akceptacji społecznej dla jej istnienia...
No coz... "pomaganie innym " jet dobrym i nosnym marketingowo zabiegiem...
Marketing poza czysta informacja, ktorej coraz mniej w przekazach opiera sie na grze emocjami. Byc moze strategia jakiejs tam firmy opiera sie wylacznie na czystym wykorzystaniu emocji nabywcy towaru - patrzac na cierpiace dziecko latwiej wyjmuje sie pieniadze z portfela i zapomnina o tym, ze tak faktycznie powieksza sie zysk sprzedawcy. Ale z drugiej strony kupujac cokolwiek nie myslimy o tym, czy przysparzamy komus zysku tylko o tym, czy to, co widzimy na polce jest nam potrzebne albo czy pasuje do naszych oczekiwan lub nawet koloru oczu narzeczonej.
Z trzeciej strony: jak rozpoznac firme, ktora uzywa przedmiotowych chwytow wylacznie w celu podniesienia wlasnej atrakcyjnosci ? - marketingowcy zadbaja o to, by przekaz nam sie nie kojarzyl z takim obrazem ( chyba , ze sa kiepscy)
z czwartej strony : jesli nie mam zadnych mozliwosci dokonania oceny faktycznych intencji firmy ( z obrazu nie wynikaja, ja sie tez nad tym nie zastaawiam itd..) to i tak pozytywnym jest fakt, ze dotychczasowy "zbijacz kasy " jednak bedzie musial jakas czesc swojego zysku ( przeznaczanego do tej pory na zlote klamki w 50 lazienkach swojego mierzacego 3500 m2 domu ) przeznaczyc na zloto innego rodzaju czyli np. na ratowanie komus zycia - to jest olbrzymi plus.
z innej strony : ktos musi "robic kase " aby zrodlo finansowania w dzialalnosci charytatywnej nie wyschlo. Organizacje charytatywne tez maja swoj swoisty marketing i na pewno nie pukaja do szewca tylko do potentatow finansowych. jesli uda sie im namowic tych potentatow do czegos wiecej niz jednorazowa akcja ( czyli np do wplecenia charytatywnosci w strategie marketingowa ) to w rzeczywistosci jest to sukces a przede wszystkim nadzieja tych, na rzecz ktorych organizacje te dzialaja.
stron i dylematow w tej kwestii moze byc wiele. Tak wiele ilu ddyskutantow pojawi sie w dyskusji. Ponoc najlepszym sposobem na "umoczenie" dobrego pomyslu jest poddanie go pod dyskusje szerokiego grona.
A etyka ( zreszta nie tylko ona ) najlepiej sie sprawdza jesli sie ja stosuje a nie wylacznie o niej dyskutuje. I w wielu wypadkach przekonalem sie juz o tym, ze najwiecej na temat etyki maja do powiedzenia ci, ktorzy ja omijaja niz ci, ktorzy postepuja zgodnie z nia.
Oczywiscie , nie bierzcie tego do siebie - to jest tylko stwierdzenie narury ogolnej a nie atak na ktoregokolwiek z dyskutantow.