Temat: proszę o radę dot . eksmisji ojca

Proszę o radę:
jak eksmitować z domu ojca (z dwoma wyrokami sądowymi <w zawieszeniu> za znęcanie sie psychiczne i fizyczne nad żoną), który ma kuratora sądowego do końca 2009r. Przestał się leczyć(nakaz sądowy)i zaczął ponownie wywoływac awantury w domu. Dodam, że pokrzywdzona mieszka ze swoją córką i zięciem no i z mężem oczywiście. Mąż nie jest alkoholikiem.
Właścicielem domku jest córka a rodzice nie mają służebności dożywotniego mieszkania.
Czy córka może wymeldować ojca i wystawieć mu walizki... ????

Sprawa jest pilna

Temat: proszę o radę dot . eksmisji ojca

Niestety, w Polsce zgodnie z prawem nikogo nie można tak po prostu wyrzucić z mieszkania, nawet jeżeli tytuł prawny do zamieszkania jest bardzo wątpliwy. Reguluje to wszystko Ustawa z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Zgodnie z nią, współlokator może wytoczyć powództwo o nakazanie przez sąd eksmisji małżonka, rozwiedzionego małżonka lub innego współlokatora tego samego lokalu, jeżeli ten swoim rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie. Zauważyć należy, że jeżeli przyczyną wydania wyroku nakazującego opróżnienie lokalu jest znęcanie się nad rodziną, eksmitowanemu nie przysłuje lokal socjalny ani "okres ochronny".

Można oczywiście zapytać, co by się stało, gdyby córka po prostu wyrzuciła z domu ojca (przysłwiowe wystawienie walizek)? Otóż ojciec mógłby wystąpić z powództwem o naruszenie posiadania, i pewnie wygrałby sprawę. Bardziej praktycznie, należałoby się spodziewać wizyty dzielnicowego, i generalnie innych nieprzyjemności ze strony lokalnych władz (o ile oczywiście ojciec zwróciłby się do nich o pomoc). W zależności, jak "wyrzucenie" by wyglądało, nie wykluczona byłaby również odpowiedzialność karna (raczej nic poważnego, ale jednak).