Temat: Absurdy podatkowe VAT: 25 dzień każdego miesiąca na Poczcie

Poniedziałek, 25 lipca przeszedł do historii – w celu wysłania deklaracji VAT-7 w kolejce na Poczcie w Poznaniu spędziłem 1 godzinę i 47 minut. Pochwalisz się lepszym wynikiem?

Co miesiąc biję się w pierś – złóż wcześniej, nie na ostatnią chwilę. I co miesiąc nie wychodzi. Zawsze VAT-7 składam „za późno”. Za późno, żeby ominąć tłumy przedsiębiorców, księgowych i doradców, które zawsze 25 dnia miesiąca szturmują urzędy Poczty Polskiej. W takiej chwili chce się powiedzieć tylko jedno - VAT-7 do likwidacji! Biurokratyczne kolejki absurdem III RP!

Pomysł na biznes: „stacz kolejkowy”

Wizyta na Poczcie skłania do wielu przemyśleń. Poznałem w niej właściciela ciężkiego sprzętu budowlanego, który narzeka na brak płynności finansowej i głośno rozmawia przez telefon ze swoją żoną podkreślając, że „już kończy pracę i niedługo wróci na obiad”. Była godzina 22.30.

Zaraz za mną ustawiła się nerwowa Pani, która cienkim głosikiem średnio raz na 10 minut podkreślała: „Dobrze, że nie ma dziś żadnego doradcy podatkowego ani księgowego. Ci jak przyjdą, to ze 200 kopert chcą wysłać na raz. I okienko zajęte na 40 minut”.

Między nią a budowlańcem stał jakiś profesor czy wykładowca. Spieszył się na pociąg do Warszawy. Miał go za 50 minut. Chyba zaznajomiony z podatkami, bo wiedział, że VAT-7 złożyć musi 25 dnia miesiąca. Inaczej będzie kara. Na pociąg nie zdążył.

Między nami krzątała się studentka, która ankietowała przedsiębiorców „dlaczego nie korzystają z usług księgowych”? Odpowiedzi miały być elementem pracy magisterskiej. Miała wprost genialny pomysł, który doradził jej profesor – jej promotor. Powiedział – chcesz znaleźć przedsiębiorców w dużej grupie? Wpadnij między 20 a 22 na pocztę. Pozytywny wniosek jest taki – kadra naukowa zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu. Może to zaczyn do jakichś zmian?

Po 22.30 studentkę podmienił żebrak. Dopatrzył się okazji na szybkie dorobienie kilku złotych. Przeszedł wzdłuż rzędu usypiających już pracoholików... no i faktycznie – kilka złotych dostał. Zastanawiam się, za ile miesięcy żebrak zrozumie, że jeśli zaproponuje przedsiębiorcom odebranie od nich korespondencji i „podmiankę” w kolejce…to zarobi 2 razy tyle? Warunek – ubierze ładną koszulę, garnitur i zaoferuje własną usługę „stacz kolejkowy”. Słowem – kiedyś z kartkami do spożywczego dziś…z listami na Poczcie.

A wszystko dzięki naszemu ustawowemu obowiązkowi. VAT-7 musi zniknąć!

E-deklaracja wciąż zbyt kosztowna

W praktyce stosowane są trzy metody dostarczenia VAT-7 do Urzędu Skarbowego – osobista wizyta w instytucji państwowej i złożenie pisma w okienku podawczym, wysyłka pocztą, przy której należy pamiętać o odebraniu potwierdzenia nadania oraz wysyłka elektroniczna – z użyciem kwalifikowanego podpisu elektronicznego.

E-deklaracja to kosztowna zabawka. Nabycie prawa do korzystania z e-podpisu na okres 1 roku kosztuje ok. 200 zł. Do tego dochodzi konieczność jednorazowego wydatku na kartę lub pen-drive z unikalnym kluczem weryfikującym nasze dane. No cóż… drogiemu e-podpisowi już podziękujemy. Poznaniacy wolą stać w kolejce, niż płacić.

Absurdy podatkowe: bez VAT-7 tak samo jak bez PIT-5

Jeszcze parę lat temu co miesiąc przedsiębiorcy składali PIT-5 i PIT-5L. Były to informacje o wpłacanych zaliczkach na podatek dochodowy. VAT-7 nie jest deklaracją zaliczkową niestety nasz system podatku od wartości dodanej zakłada, że płacimy go co miesiąc (co kwartał), a nie w systemie rocznym. Dziś nie ma już PIT-5, zaliczki płacimy co miesiąc, a podatek rozliczamy na deklaracji rocznej. Omijamy dokładnie 12 kolejek na Poczcie każdego roku. VAT-7 musi odejść! Jestem skłonny płacić podatki, ale dajcie mi czas i metody, żebym na nie zarabiał.

Podziękowania

Kończąc, chciałem podziękować ustawodawcy, za utworzenie czegoś takiego jak kwartalna metoda rozliczeń. Zaczyn ku lepszemu. Chciałem również podziękować za możliwość przekazania innym kolejkowiczom moich wizytówek. Z uwagą wtopili wzrok w kawałek papieru z nadrukowanymi literkami, na chwilę chociaż wyrwani z kolejkowego letargu. Taka forma reklamy podprogowej – letarg – wizytówka…letarg i dalsze oczekiwanie na VAT-7. Podziękowania również dla sieci hipermarketów, które w promocji sprzedają papier do drukarek. Co miesiąc steki tysięcy przedsiębiorców nabywa go celem wydrukowania 2 kart deklaracji, którą potem i tak skorygują, „bo popełnili jakiś błąd” lub „bo dostali jeszcze jakąś fakturę”.

I jeszcze jedno – stojąc z VAT-7 uśmiechajmy się do siebie. Absurdy są po to, żeby je zmieniać, a nie po to, żeby wyprowadzać z równowagi.

konto usunięte

Temat: Absurdy podatkowe VAT: 25 dzień każdego miesiąca na Poczcie

Piotr Szulczewski:

Absurdy podatkowe: bez VAT-7 tak samo jak bez PIT-5

Jeszcze parę lat temu co miesiąc przedsiębiorcy składali PIT-5 i PIT-5L. Były to informacje o wpłacanych zaliczkach na podatek dochodowy. VAT-7 nie jest deklaracją zaliczkową niestety nasz system podatku od wartości dodanej zakłada, że płacimy go co miesiąc (co kwartał), a nie w systemie rocznym. Dziś nie ma już PIT-5, zaliczki płacimy co miesiąc, a podatek rozliczamy na deklaracji rocznej. Omijamy dokładnie 12 kolejek na Poczcie każdego roku. VAT-7 musi odejść! Jestem skłonny płacić podatki, ale dajcie mi czas i metody, żebym na nie zarabiał.

Niby fajny pomysł, ale nie taki prosty bez całkowitej reformy VAT, bo:
- co z kwotą do zwrotu,
- co z kwotą do przeniesienia i z przeniesienia.
Powodzenia w dalszej beletrystyce.
PS> Twój pomysł możliwy przy założeniu, że zlikwidujemy stawki preferencyjne...

Następna dyskusja:

rezygnacja w vat




Wyślij zaproszenie do