Temat: wydatki na samochód w leasingu
Tomasz A.:
tak, tylko później ciężko to udowodnić :)
W kwestii kto komu i co ma udowodnić, wpisz w Google frazę "ciężar dowodu" (może być wg Wikipedii).
Updof:
Art. 22. 1. Kosztami uzyskania przychodów są koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 23.
Żadne przepisy ustawy o podatku dochodowym nie regulują kwestii częściowego wykorzystywania do celów prywatnych towarów i usług zakupionych na potrzeby prowadzonego przedsiębiorstwa.
Tzw. kilometrówka działa w odwrotną stronę (prywatny składnik majątku wykorzystywany w działalności) i służy raczej do limitowania kosztów uzyskania przychodów, które w innych okolicznościach takimi kosztami mogłyby być.
Z uwagi na brak przepisów, o których mowa w akapicie wyżej, przyznawanie się do wykorzystywania do celów prywatnych towarów i usług zakupionych na potrzeby przedsiębiorstwa, mogło (obecnie pogląd fiskusa na ten temat trochę się cywilizuje) rodzić dotkliwe konsekwencje w postaci definitywnego wyrzucenia wydatku z kosztów lub środka trwałego z eśt (w tym drugim przypadku - także kwestionowaniem dokonanych odpisów).
Jest oczywiście tajemnicą poliszynela, że przedsiębiorcy wykorzystują firmowe składniki majątku i usługi do celów prywatnych. Jednym się to zdarza, inni wykorzystują nagminnie. Posiadanie firmowego samochodu, komputera, telefonu, sprzętów i materiałów biurowych zawsze będzie rodzić pokusę ich prywatnego wykorzystania. Osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą to przecież jedna i ta sama osoba, tyle, że z dwiema sferami aktywności (prywatną i służbową). Często nieekonomiczne i niewygodne dla takiej osoby jest ponoszenie podobnych wydatków dla obu sfer aktywności z osobna (2 samochody, 2 komputery, 2 telefony). Można też w niektórych przypadkach filozoficznie zapytać, czy prywatne wykorzystywanie firmowych składników majątku wpływa na wielkość wydatków (np. wartość abonamentu, wartość rat leasingowych)?
Nie wiem jakie motywacje stoją za Twoimi pytaniami.
Jeśli chcesz dokładnie rozliczać się z fiskusem, to - teoretycznie - nic nie stoi na przeszkodzie, abyś (z uwagi na brak stosownych przepisów) pomniejszał wielkość ponoszonych kosztów wynikających z faktury wg dowolnego zaproponowanego przez siebie sposobu. Tyle, że w przypadku kontroli taki sposób rozliczeń może podlegać ocenie i weryfikacji, czy w kosztach nie pozostawiłeś za dużo.
Jeśli Twoją motywacją jest jedynie, aby oddać cesarzowi co cesarskie, to - moim zdaniem - wystarczy od czasu do czasu nie zaksięgować faktury kosztowej, np. za paliwo, czy inne towary i usługi zużyte do celów prywatnych... :-)