Filip
Starzyk
PRZEDSTAWICIEL
FARMACEUTYCZNY,
POLPHARMA SP. Z O.O.
Temat: Skuteczne dochodzenie odszkodowań
witam serdecznieKancelaria Odszkodowawcza Śląsk KOŚ
specjalizuje się w tego typu sprawach.
Chętnie pani pomożemy uzyskać wysokie odszkodowanie, na konkurencyjnych warunkach.
zapraszam do kontaktu
http://www.odszkodowania-slask.com.pl/
biuro@odszkodowania-slask.com.pl
Z NAMI PO NAJWYŻSZE ODSZKODOWANIA!
Wanda C.:
Cześć!
Moja sprawa jest następująca:
W zeszłym tygodniu uczestniczyłam w wypadku do którego doszło nie zmojej winy. Stałam w korku jako ostatnia w kolejce i dobił do mnie z tyłu (dość porządnie) Pan, który się zagapił. Na zasadzie domina ja odbiłam się od samochodu stojącego przedemną.
Oczywiście wycena rzeczoznawcy ubezpieczyciela (PZU), który ku mojemu zdziwieniu wycenił wartość mojego auta, które kupiłam pół roku temu (Fiat seicento) za 7 tys zł - na 5400.
Według ubezpieczalni wrak jest wart 1100 zł czyli mam dostać różnicę. (4300)
Koszty naprawy w/g ubezpieczyciela to przeszło 8 tys.
Oczywiście według takiej wyceny naprawa przewyższa 100% wartości auta (z OC sprawcy)- więc jest bezpodstawna.
Rozumiem, że mogę się odwołać od tej wyceny bo w/g mnie wartość auta rocznik 2000 z przebiegiem 70 tys w bardzo dobrym stanie została mocno zaniżona. Koszty naprawy zaś zostały zawyżone (np. przewidziano wymianę 2 siedzeń przednich - które wogóle nie uległy uszkodzeniu za 1100zł!! Standardowe działanie ubezpieczalni, aby pozbyć się sprawy szybko.
Moje pytanie jak mądrze uzasadnić moje wątpliwości co do wyceny wartości auta sprzed wypadku? Jakie argumenty działają?
Zaznaczę, że nie chcę auta naprawiać - sprzedam wrak.
Byłabym bardzo wdzięczna za podpowiedź :)
Pozdrawiam z południa Polski