Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Tak zwana kastomizacja to gwóźdź do trumny budżetu niejednego projektu, nie da się jej (tego dopasowania) wykonać małym kosztem. Dlaczego? Zmiany w gotowym, złożonym oprogramowaniu to projekt porównywalny czasem z jego wytworzeniem. \n\nJedyne sensowne rozwiązanie w przypadku mniejszych budżetów to wybór gotowego produktu i \"nie ruszanie\" go, używanie takim jakim jest. Analiza wymagań w takim przypadku to koszt rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Zakup gotowego, przeciętnie złożonego produktu, to kolejne kilkanaście tysięcy złotych. \n\nJeżeli zrezygnujemy z \"dostosowywania\" (a pozwala na to skuteczna analiza i wybór produktu) to pozostaje koszt instalacji oprogramowania i przeszkolenia użytkowników. Jeżeli nasze możliwości nie pozwalają na taki wydatek, można użyć standardowego oprogramowania, którego koszt to ok. kilka tysięcy złotych. Jednak należy się liczyć z tym, że...\n\n(źr. http://it-consulting.pl/autoinstalator/wordpress/index...
Alicja Mazur

Alicja Mazur Internetowe Systemy
ERP, Madar

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Jarek Żeliński:
Otóż można przyjąć dwa scenariusze: planowane zyski są zbyt małe by
planować dedykowane narzędzia wspomagające realizację strategii, zyski
pozwalają na sfinansowanie dedykowanego narzędzia wspierającego realizowaną
strategię. Gdzie leży granica? W analizie rentowności i określeniu zasobów.
Swego czasu wyliczyłem dolną granicę realizowalności projektu wykonania
dedykowanego oprogramowania, wyszło jakieś 75 tys. zł

Pozwoliłam sobie zajrzeć do artykułu i wkleić z niego cytat :).
Czytając artykuły, a i wypowiedzi na forum, zauważam, że o rynku średnich przedsiębiorstw (w kategoriach małe średnie przedsiębiorstwa) wypowiada się chyba z pozycji dużych firm!
Tak jak istnieją małe zakłady produkcyjne (bo 160 osób to chyba mały?), tak samo istnieją małe firmy informatyczne - posiadające własne produkty. One naprawę są alternatywą dla koncepcji \kupić program i nie ruszać\ albo \stworzyć dedykowane narzędzie\.
Wystarczy prześledzić konkretne wdrożenia, ocenić końcowe efekty (a i poziom specjalizacji) i poniesione koszty - żeby przekonać się, że jest to możliwe. I kosztuje mniej niż 75 tys. I mówię o wdrożeniach w działach produkcji, zaopatrzenia, rozliczeniach kontraktów, budżetowaniu, indywidualnych cennikach dla każdego kontrahenta, ruchach palet według kodów paskowych itd.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Alicja Mazur:
Jarek Żeliński:
Otóż można przyjąć dwa scenariusze: planowane zyski są zbyt małe by
planować dedykowane narzędzia wspomagające realizację strategii, zyski
pozwalają na sfinansowanie dedykowanego narzędzia wspierającego realizowaną
strategię. Gdzie leży granica? W analizie rentowności i określeniu zasobów.
Swego czasu wyliczyłem dolną granicę realizowalności projektu wykonania
dedykowanego oprogramowania, wyszło jakieś 75 tys. zł

Pozwoliłam sobie zajrzeć do artykułu i wkleić z niego cytat :).
Czytając artykuły, a i wypowiedzi na forum, zauważam, że o rynku średnich przedsiębiorstw (w kategoriach małe średnie przedsiębiorstwa) wypowiada się chyba z pozycji dużych firm!

wyjaśnienie:
- zasady ekonomii są jednakowe dla wszystkich a cena tego samego mercedesa nie zależy od tego jak wielka firmą zarządza jego nabywca, jeżdżą nimi z własnej woli właściciele korporacji i małych osiedlowych piekarni,
- GUS: małe średnie firmy to te zatrudniające do 250 osób, to na warunki naszego kranu nie takie małe firmy

jak już gdzieś napisałem, nie pojmuje (albo i tak ale nie napiszę) tego, że prezes niejednej nawet małej firmy bez skrupułów przeje 250 tys. zł kupując nowego SUV'a do garażu, a nie wyda (ma opory) 25 tys. zł na projekt, który trzyma jego firme przy życiu... ale to mentalność "pewnej klasy menedżerów"...

Tak jak istnieją małe zakłady produkcyjne (bo 160 osób to chyba mały?), tak samo istnieją małe firmy informatyczne - posiadające własne produkty. One naprawę są alternatywą dla koncepcji \kupić program i nie ruszać\ albo \stworzyć dedykowane narzędzie\.

Oczywiście, nie raz uważam, że dedykowane oprogramowanie napisane dla konkretnej firmy i jej modelu pracy będzie i lepsze i per saldo wielokrotnie tańsze niż uniwersalny produkt światowej marki. Pod jednym warunkiem: mała firma tworząca oprogramowanie musi dysponować wiedzą developerską i narzędziami porównywalnymi do tej wielkiej... bo inaczej raczej stworzy kosztownego knota ...

Wystarczy prześledzić konkretne wdrożenia, ocenić końcowe efekty (a i poziom specjalizacji) i poniesione koszty - żeby przekonać się, że jest to możliwe. I kosztuje mniej niż 75 tys.

jak od lat patrzę na całkowite koszty jakiegokolwiek programu napisanego od zera, zakończone projekty, (i nie mam na myśli strony WWW obsługi klienta) to zawsze wychodzi co właśnie tyle lub więcej, niezależnie od tego na jak małą kwotę opiewały pierwotne oferty.
I mówię o wdrożeniach w działach produkcji, zaopatrzenia, rozliczeniach kontraktów, budżetowaniu, indywidualnych cennikach dla każdego kontrahenta, ruchach palet według kodów paskowych itd.

faktycznie tanie wdrożenia w małych firmach to przypadki, gdy firma dobrała sobie, nie raz pewnym kompromisem gotowe rozwiązanie i nie usiłowała ago dopasowywać, wtedy mamy umowne 1000zł za pudełko i 1000zł za jego instalację ale tu mamy produkty z pudełka i cenę jako efekt skali kosztem pewnej unifikacji (czytaj: robię to co konkurenci i tak samo jak oni bo używam takiego samego narzędzia tak samo jak oni)

z reguły to wygląda tak, że ktoś składa ofertę na napisanie "produkcji" za 25 tys. w pół roku, jednak po tej fakturze na 25, pojawiają się kolejne bo "klient nie wie czego chce i ciągle coś zmienia", co jest bzdurą. 99% tych firm programistycznych łapie się za te projekty pisząc je na żywca bez żadnego projektu, programiści chodzą do klienta, zapisują jak dyktafon to co i jak chce/mówi klient, tabelaryzują z tego jakieś "przypadki użycia" i "user story" które do stron WWW i wizytówek jakoś dają radę ale nijak się nie mają do rzeczywistości systemów biznesowych, stale grzebią w kodzie, poprawiają bazy danych, i fakturują "czas i materiał" bo "inaczej się nie da". W efekcie wychodzi nie 25 w pół roku tylko 200tys. w dwa lata, a od czasu do czasu koniec jest w sądzie.

a wiem to nie tylko od klientów ale także od tych firm...
tu przykład:
http://www.goldenline.pl/forum/2466630/a-ja-sie-dziwie...Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 01.07.11 o godzinie 13:36
Alicja Mazur

Alicja Mazur Internetowe Systemy
ERP, Madar

Temat: Strategie dla małych i średnich...

A ja dalej mam wrażenie, że rozmawiamy PRAWIE o tym samym.
Ja mówię o - nazwijmy to lokalnych niewielkich producentach oprogramowania - nie piszących wcale produktu od nowa, ale dodających ok. 10% by sprostać warunkom zamówienia.
Oczywiście wiąże się to z Pana zarzutem, że programiści:
stale grzebią w kodzie, poprawiają bazy danych, ..
ale to dzieje się chyba w każdym projekcie (co widać np. w ostatniej polityce wypuszczania wersji Firefox).
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Alicja Mazur:
A ja dalej mam wrażenie, że rozmawiamy PRAWIE o tym samym.
Ja mówię o - nazwijmy to lokalnych niewielkich producentach oprogramowania - nie piszących wcale produktu od nowa, ale dodających ok. 10% by sprostać warunkom zamówienia.

tak na prawdę nikt rozsądny nie pisze "dla biznesu" niczego "od zera", są frameworki (zestawy bibliotek), dopisuje się "logikę biznesową". Ile to procent? Różnie, "sprostanie" warunkom zamówienia to...? Zrobienie tego co opowiedział klient czy tego co pomoże tlenkowy w tym co robi... (bo to tylko PRAWIE to samo...:))
Oczywiście wiąże się to z Pana zarzutem, że programiści:
stale grzebią w kodzie, poprawiają bazy danych, ..
ale to dzieje się chyba w każdym projekcie (co widać np. w ostatniej polityce wypuszczania wersji Firefox).

co do Firefox nie wypowiadam się, co do projektów o których piszę, nie zawsze bo jest coś takiego jak "podatność projektu na wprowadzanie zmian"... ;)
Alicja Mazur

Alicja Mazur Internetowe Systemy
ERP, Madar

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Jarek Żeliński:

"sprostanie" warunkom zamówienia to...? Zrobienie tego co opowiedział klient czy tego co pomoże tlenkowy w tym co robi... (bo to tylko PRAWIE to samo...:))

Przyznam, że nie rozumiem - może jakaś literówka.
Oczywiście, że z klientami to jak z kobietami (wg mojego męża) - to co mówi zazwyczaj nie pokrywa się z tym, czego oczekuje :).

Maje zdanie jest takie, że jeśli - wszystko jedno jak firma - popełniła oprogramowanie danego rodzaju i od wielu lat z tego żyje, i jeśli klient do niego "pasuje" (w znaczeniu wielkości i poziomu skomplikowania) to z bardzo dużym prawdopodobieństwem firma zrozumie i sprosta warunkom zamówienia. I jest to dobra alternatywa dla "małych i średnich".Alicja Mazur edytował(a) ten post dnia 06.07.11 o godzinie 09:07
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Alicja Mazur:
Oczywiście, że z klientami to jak z kobietami (wg mojego męża) - to co mówi zazwyczaj nie pokrywa się z tym, czego oczekuje :).

jest pewna różnica :), niezrozumiana kobieta co najwyżej spustoszy kieszeń faceta, złe zrozumienie Prezesa doprowadzi do dużych strat w jego firmie ;)
Maje zdanie jest takie, że jeśli - wszystko jedno jak firma - popełniła oprogramowanie danego rodzaju i od wielu lat z tego żyje, i jeśli klient do niego "pasuje" (w znaczeniu wielkości i poziomu skomplikowania) to z bardzo dużym prawdopodobieństwem firma zrozumie i sprosta warunkom zamówienia. I jest to dobra alternatywa dla "małych i średnich".

oczywiście, ale to trzeba robić świadomie i uczciwie, z tego powodu napisałem to bo jest pewne "ale":
http://it-consulting.pl/autoinstalator/wordpress/index...
Alicja Mazur

Alicja Mazur Internetowe Systemy
ERP, Madar

Temat: Strategie dla małych i średnich...

oczywiście, ale to trzeba robić świadomie i uczciwie, z tego powodu napisałem to bo jest pewne "ale":
http://it-consulting.pl/autoinstalator/wordpress/index...

No więc powiem tak. Ja nie spotkałam się z praktyką kupowania "kota w worku" w przypadku wdrożenia mało znanego programu ...
A z drugiej strony najczęstszą motywacją zakupu wśród znanych mi klientów była ... pilna potrzeba - bo stare rozwiązanie albo wymagało zakupu zbyt drogich aktualizacji, albo nie miało szans rozwoju i "nie wydalało".
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Alicja Mazur:
oczywiście, ale to trzeba robić świadomie i uczciwie, z tego powodu napisałem to bo jest pewne "ale":
http://it-consulting.pl/autoinstalator/wordpress/index...

No więc powiem tak. Ja nie spotkałam się z praktyką kupowania "kota w worku" w przypadku wdrożenia mało znanego programu ...

a co ma do tego "mało znany", "bardzo znany na rynku" jest tylko dużym kotem w worku...
A z drugiej strony najczęstszą motywacją zakupu wśród znanych mi klientów była ... pilna potrzeba - bo stare rozwiązanie albo wymagało zakupu zbyt drogich aktualizacji, albo nie miało szans rozwoju i "nie wydalało".

to prawda ale to nie dotyczy tego "jak wybieramy"... tylko "dlaczego nam potrzebny nowy"...
Alicja Mazur

Alicja Mazur Internetowe Systemy
ERP, Madar

Temat: Strategie dla małych i średnich...

a co ma do tego "mało znany", "bardzo znany na rynku" jest tylko dużym kotem w worku...
A ma według mnie, bo uznane rozwiązanie IT może poprawić wizerunek firmy (chociażby w oczach Prezesa).
A z drugiej strony najczęstszą motywacją zakupu wśród znanych mi klientów
była ... pilna potrzeba
Może nie doceniam niektórych szefów, ale ROI to oni nie liczą ...
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Alicja Mazur:
a co ma do tego "mało znany", "bardzo znany na rynku" jest tylko dużym kotem w worku...
A ma według mnie, bo uznane rozwiązanie IT może poprawić wizerunek firmy (chociażby w oczach Prezesa).

po pierwsze jeżeli poprawi to na krótko (bo zły wybór raczej pogorszy jego wizerunek z powodu strat jakie projekt przyniesie, no chyba że te straty ukryje...), po drugie jeśli powiem głośno, że ubieram się u Armaniego to wcale nie musi znaczyć że jestem dobrze ubrany, co najwyżej że drogo... i faktycznie jest to jakiś tam wizerunek;)

A z drugiej strony najczęstszą motywacją zakupu wśród znanych mi klientów
była ... pilna potrzeba
Może nie doceniam niektórych szefów, ale ROI to oni nie liczą ...

liczą na koniec każdego roku razem z bilansem, szkoda tylko że tak późno i że wszystkie koszty w jednym worku razem....
Mateusz Kurleto

Mateusz Kurleto Szukamy wybitnych
talentów do
świetnego zespołu IT
w Gdańsku

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Wtrącę się w tą dyskusję. Ponieważ podobnych obserwuję wiele, myślę że należy tutaj rozdzielić pewne dwie ważne grupy oprogramowania biznesowego.

Oprogramowanie narzędziowe - czy je nazwiemy CRM, ERP, EBS czy jakkolwiek inaczej nie ma znaczenia (szczególnie na rynku PL, gdzie te nazwy nie mają wiele wspólnego z tym czym są) - jest to w sumie odpowiedź na "ucyfrowienie" informacji w firmie. Wdrożenia systemów "pudełkowych" sprowadzają się do przeniesienia tabelek i formularzy z kartek i ew. arkuszy kalkulacyjnych/pojedynczych plików w pewne ustalone struktury.

Oprogramowanie wspierające procesy biznesowe - to oprogramowanie którego wdrażanie metodą kupię to co sąsiad, tylko dopiszę moduł do wynajmu Quada na godziny bo on to bierze od kilometra prowadzi bardzo często do większych lub mniejszych katastrof; to tutaj zgadzam się z Jarka szacunkiem, że budżet ok 75 000 jest granicznym dla opłacalności rozwiązań dedykowanych oraz że przyrostowe pisanie funkcji dla klienta z upychaniem powstających w ten sposób wersji oprogramowania ma swoje odzwierciedlenie w jakości. Zresztą jakikolwiek ma sens tylko w stricte wertykalnych rozwiązaniach (dla konkretych branż).
Jeśli jednak ktokolwiek widział od strony IT rozwiązania tzw. branżowych liderów np w zakresie oprogramowania dla gastronomi, hoteli, czy produkcji dobrze wie, że to absolutna tragedia.
Warto też zauważyć, że tzw SaaS jest często przeceniany. Owszem konto dla jednego użytkownika kosztuje 100 USD miesięcznie, ale to oznacza że przy 30 userach dysponujemy dwuletnim budżetem na poziomie ok 100 000 PLN co często pozwala na stworzenie znacznie bardziej wartościowych narzędzi nawet z uwzględnieniem kosztów finansowania projektu.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Mateusz Kurleto:
Oprogramowanie wspierające procesy biznesowe - to oprogramowanie
[...]
tu ciekawe wynurzenia:
http://martinfowler.com/bliki/PackageCustomization.html
Mateusz Kurleto

Mateusz Kurleto Szukamy wybitnych
talentów do
świetnego zespołu IT
w Gdańsku

Temat: Strategie dla małych i średnich...

Jarek Żeliński:
Mateusz Kurleto:
Oprogramowanie wspierające procesy biznesowe - to oprogramowanie
[...]
tu ciekawe wynurzenia:
http://martinfowler.com/bliki/PackageCustomization.html
Znam, czytam:)



Wyślij zaproszenie do