Temat: Ciekawa koncepcja biznesowa - poszukuję Współpracowników
Dariusz R.:
Trudno żeby ktoś nie krytykował, w końcu z czegoś to wynika. Gdyby te wszystkie biznesy nie wyrządziły tyle krzywdy (ale to nie biznesy tylko właściwie brak profesjonalizmu i etyki biznesowej) to by tego nie było.
Z całą pewnością znasz wiele takich osób, którym "te wszystkie biznesy ... wyrządziły tyle krzywdy", skoro tak piszesz. Ile ich znasz i czy rzeczywiście "te wszystkie biznesy" ich skrzywdziły?
Darku, biznesy robią ludzie - wszystkie biznesy, nie tylko "te". Jedni robią je jak należy, inni nie. Są wśród nich uczciwi i nieuczciwi. Tam, gdzie jest łatwiejszy dostęp, tam zarówno tych pierwszych, jak i tych drugich jest znacznie więcej, niż w biznesach, do których dostęp z różnych względów jest utrudniony. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Nie oznacza to jednak, że tu i tu są tylko uczciwi lub tylko oszuści i naciągacze. Wszędzie trafiają się tacy i tacy. Nie jestem pewien, czy znalazłaby się jakaś branża, czy dziedzina, w której by tak nie było.
Czym ale mierzyć skalę krzywdy, jaką w danym rodzaju biznesu wyrządzają jej nieuczciwi przedstawiciele - ilością pokrzywdzonych, czy raczej wielkością krzywdy na pojedynczego pokrzywdzonego? Gdzie ta krzywda i szkoda jest bardziej odczuwalna?
Wiesz co Darku? Ja spotykałem i spotykam mnóstwo ludzi, którzy kiedyś tam mieli coś wspólnego z "tymi wszystkimi biznesami" i naprawdę trudno mi sobie przypomnieć, że któraś z tych osób czułaby się pokrzywdzona przez "te biznesy". Wielu mówiło mi, że im nie wyszło, bo nie udało im się nikogo z ich znajomych zaprosić lub wprowadzić. Byli tacy, którzy twierdzili, że sponsor im nie pomógł. Byli tacy, którym produkty nie odpowiadały po ich wypróbowaniu. Trafiali się tacy, którzy coś tam wybudowali, ale nie potrafili tego utrzymać lub to zaniedbali i wszystko się rozpadło. W końcu spotykałem takich, którzy jeszcze nie znaleźli tego właściwego dla siebie biznesu i skakali z firmy do firmy, wszędzie tylko próbując.
Mógłbym jeszcze tak wymieniać powody dla których ludziom przeze mnie spotykanym nie wyszło, ale przy najlepszych chęciach trudno mi sobie przypomnieć, ilu z nich powiedziało mi, że "te biznesy" ich skrzywdziły. Na każde 1000 osób, z którymi rozmawiałem znalazłyby się może jedna, dwie, które namówione przez kogoś dokonały jakiegoś większego zakupu, z którym potem nie wiedziały co zrobić. Porównywalnie do tego, znacznie więcej ludzi twierdziło, że kontakt z "tymi biznesami" pomógł im w ich dalszej karierze zawodowej czy biznesowej. Nauczyły się tu bowiem czegoś, co mogły potem efektywnie wykorzystać w innych dziedzinach.
Być może nie miałem szczęścia trafić na tych pokrzywdzonych, dlatego podpowiedz mi Darku, gdzie ich szukać? Chętnie dowiem się od nich o ich krzywdach wyrządzonych przez "te biznesy".
Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 10:24