konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Próbowałem kiedyś zachęcić do dyskusji na temat piętnowania nieskutecznych menedżerów, ale temat umarł.
Postanowiłem kontynuować moje poszukiwania i pokazać, że można i powinno się pokazywać złe przykłady zarządzania firmami, a zwłaszcza przypadki przepłacania prezesów źle zarządzanych spółek.
Przeczesując Internet znalazłem przykłady artykułów, jakich ze świecą szukać w polskiej prasie biznesowej i na naszych portalach. Teksty te są poświęcone menedżerom nieskutecznym, którzy za swoje błędy pobierają (pobierali) astronomiczne wynagrodzenia. Oczywiście są to twarde teksty ekonomiczne (oparte o dane finansowe spółek), a nie pomówienia.
Oto kilka próbek z USA:
M. Brush Pięciu astronomicznie przepłacanych CEOs
M. Brush, Trzech CEOs, którzy powinni odejść
B. Rooney, Pięciu najbardziej przepłaconych prezesów


Czy spotkaliście się z podobnymi publikacjami w Polsce?
Jakie są przyczyny braku (rzadkiego występowania) takich artykułów w naszych mediach?
A może potrzebny jest nowy portal?Jarosław Rubin edytował(a) ten post dnia 09.10.11 o godzinie 19:28

konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Czym różni się "dobry" od "złego" systemu motywacyjnego top-menedżerów?

Jak skonstruowany jest system wynagrodzeń Warrena Buffetta w firmie Berkshire Hathaway?
Adam Z.

Adam Z. Wytrwałość w dążeniu
co celu, duża
motywacja do
rozwoju.

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Nasi politykowie to przepłacani menedżerowie.

Moim zdaniem, jeżeli firma jest sobie w stanie pozwolić na to aby nieskuteczny manager nią zarządzał, to cóż sprawa jej właściciela, który też powinien zarządzać tymi którzy zarządzają jego zasobami.

konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Adam Ziaja:
Moim zdaniem, jeżeli firma jest sobie w stanie pozwolić na to aby nieskuteczny manager nią zarządzał, to cóż sprawa jej właściciela, który też powinien zarządzać tymi którzy zarządzają jego zasobami.

A jeżeli właściciel jest rozproszony - spółka akcyjna - wielu drobnych akcjonariuszy, albo tzw. chwilowy - OFE?
Adam Z.

Adam Z. Wytrwałość w dążeniu
co celu, duża
motywacja do
rozwoju.

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Chyba to samo co w życiu politycznym. Demokracja. Przekonasz do siebie to wygrasz i jesteś przełacanym managerem...

konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Prezesi są przepłacani nie tylko w USA. Jak podała "Rzeczpospolita" płace kadry zarządzającej czołowych spółek giełdowych notowanych w Londynie (grono FTSE 100) wzrosły w ciągu ostatniego roku finansowego średnio o 49 proc.
W tym samym czasie firmy redukowały zatrudnienie, spadała wartość akcji, a zarobki pracowników nie nadążały za inflacją...

Powraca więc pytanie:
Jak konstruować systemy wynagrodzeń dla top menedżerów?

konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

W dzisiejszej "Rz" (23.02.2012) w artykule "Ile powinien zarabiać prezes" autor sugeruje, że "Aby przyciągnąć fachowców do spółek zaangażowanych w przygotowania do Euro 2012, a jednocześnie nie denerwować ludzi ich wysokimi zarobkami, tworzy się więc dziwaczne konstrukcje w postaci relatywnie niskich stałych pensji powiększonych o wysokie premie".

Zwróćmy uwagę, że mowa jest o fachowcach.
Ponadto "relatywnie niska pensja" (ponad 20.000) powinna wystarczyć na przeżycie (zaspokojenie podstawowych potrzeb wg Maslowa). Natomiast premia powinna być zapłatą za osiągnięcie celu (określonego rezultatu), a nie nagrodą za przychodzenie do pracy.

konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Firmy budujące drogi i stadiony na Euro upadają. Kto jest winny tej sytuacji?

Trzeba być Leszkiem Balcerowiczem, aby otwartym tekstem powiedzieć, że "na liście odpowiedzialnych za kondycję finansową powinno się umieścić zarządy firm. To one podejmowały decyzje o zaangażowaniu się w te, a nie inne kontrakty, na takich, a nie innych warunkach. Biznes bez ryzyka rzadko bywa opłacalny".

Jeżeli przykładowy menedżer firmy (w Burkina Faso):
1. porywa się na kontrakt nie mając odpowiednich zasobów,
2. bierze przychód do kieszeni, zamiast rozliczyć się z podwykonawcami i poczekać na zysk,
3. daje łapówkę za kontrakt w wysokości 20% (czyli naprawdę około 40% w wypranych pieniądzach), a potem mu się bilans nie domyka,
to kto jest odpowiedzialny za takie działania?
Ireneusz Adamczyk

Ireneusz Adamczyk Pomagamy Firmom
budować przewagę
konkurencyjną

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Jarosław Rubin:
Firmy budujące drogi i stadiony na Euro upadają. Kto jest winny tej sytuacji?

Moim zdaniem nie ma jednoznacznie jednego winnego. Oprócz zarządów wskazałbym jeszcze jednego: ustawę o zamówieniach publicznych, gdzie właściwie jedynym kryterium jest cena.

To jest moim zdaniem nieporozumienie, które prowadzi do wygrywania przetargów przez firmy typu Covec. Jeśli kosztorys budowlany mówi, że koszt powinien wynieść 800 mln zł, a Covec deklaruje, że wybuduje za 400 mln zł, to temat śmierdzi z daleka.

Wydaje mi się, że szwankuje też system stawiania kryteriów dopuszczenia do przetargu oraz weryfikacji deklarowanych możliwości przez wykonawcę.

I niestety w przypadku fiaska realizacji inwestycji zleconej przez państwo traci nie tylko firma wykonawcza. Koszty ekonomiczne i społeczne dla państwa są również ogromne! Czy ktoś zadał publicznie pytanie, kto poniesie za to odpowiedzialność oraz co zostało zmienione, żeby do tego nie dopuścić ponownie? Koncepcja taniego państwa na naszych oczach bankrutuje. Państwo ma być sprawne, a nie tylko tanie.

Wygląda na to, że odpowiedzialność polityczna zostanie poniesiona za 3 lata. A co z resztą odpowiedzialności?

Moim zdaniem te bankructwa jedynie ujawniły istniejącą od lat patologię w zamówieniach publicznych. Dlatego nie do końca zgadzam się z poniższym głosem Leszka Balcerowicza. W sytuacji, kiedy firmy walczą na śmierć i życie o pozyskanie jakiegokolwiek kontraktu od państwa, to jeśli jedynym realnym kryterium jest cena, a nie wartości merytoryczne, to jest walka cenowa. A po wygraniu kontraktu firma myśli, jak zminimalizować koszty w taki sposób, żeby choć trochę zarobić. I wtedy jest "kreatywne wykonawstwo".

Konsekwencje tej polityki sięgają dużo dalej, niż asfalt autostrad "po przejściach". Czy wyobrażacie sobie, że takie firmy będą zatrudniać np. młodych pracowników, żeby tworzyć zaplecze na przyszłość? Czy będą inwestować w pracowników już zatrudnionych? Skoro trwa walka o przeżycie, to jesteśmy na dnie piramidy Maslowa, a nie na wyższych szczeblach.

Więc skoro państwo chce wyciskać firmy, to niech się nie dziwi, że bezrobocie wśród najmłodszej grupy mogącej pracować jest gigantyczne. W tym kontekście można też zapytać, jaką państwo chce prowadzić politykę w stosunku do osób, które będą musiały pracować do 67. roku życia? Gdzie one znajdą zatrudnienie? Bo w firmach, które walczą o życie przy przetargach, dając najniższe ceny chyba nie.

Żeby prowadzić jakąkolwiek politykę społeczno-gospodarczą trzeba mieć najpierw jakiś pomysł na to, jak państwo powinno wyglądać. Niestety nie ma w tym kraju gospodarza z prawdziwego zdarzenia, który ogarnia całość i ma jakąś wizję. Polityka gaszenia pożarów jest tego dokładną odwrotnością.

Trzeba być Leszkiem Balcerowiczem, aby otwartym tekstem powiedzieć, że "na liście odpowiedzialnych za kondycję finansową powinno się umieścić zarządy firm. To one podejmowały decyzje o zaangażowaniu się w te, a nie inne kontrakty, na takich, a nie innych warunkach. Biznes bez ryzyka rzadko bywa opłacalny".

Dobrze, że wspomniał o "liście odpowiedzialnych", a nie wyłącznych odpowiedzialnych. Z powodów, o których napisałem powyżej, zarządy są jedynie wierzchołkiem góry lodowej.

Dno góry lodowej, najbardziej ukryte niestety brzmi: smok, któremu na imię niewydolna administracja państwowa. Jest coraz większy, coraz mniej ruchawy, ale coraz bardziej potrzebujący środków na własne funkcjonowanie. I - paradoksalnie - Leszek Balcerowicz też się do tuczenia smoka przyczynił, bo nie zrobił nic lub prawie nic, aby reformy, o których mówi od wielu lat wprowadzić. A był czas, kiedy miał na to realny wpływ.

konto usunięte

Temat: Pięciu najbardziej przepłacanych prezesów spółek

Ireneusz Adamczyk:
Jarosław Rubin:
Firmy budujące drogi i stadiony na Euro upadają. Kto jest winny tej sytuacji?

Moim zdaniem nie ma jednoznacznie jednego winnego. Oprócz zarządów wskazałbym jeszcze jednego: ustawę o zamówieniach publicznych, gdzie właściwie jedynym kryterium jest cena.
Z drugiej strony to zarząd firmy podejmuje decyzję: staję do przetargu/odpuszczam.

Pozdrawiam

JR



Wyślij zaproszenie do