Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Kosmos i poezja to dwie niepojęte rzeczy świata tego:) Bardzo osobisty temat, bo kocham jedno i drugie, więc proszę o twórczość własną, jak i znane Państwu "gwiezdne" motywy liryczne.
Dziękuję! :-)

****

"Spadające z nieba"

Przemija magia, chociaż wielkie moce
jak były są. W sierpniowe noce
nie wiesz, czy gwiazda spada, czy rzecz inna.
I nie wiesz, czy to właśnie rzecz, co spaść powinna.
I nie wiesz, czy przystoi bawić się w życzenia,
wróżyć? Z gwiezdnego nieporozumienia?

[*Wisława Szymborska*]



albo:

"Spadająca gwiazda"

Przez miliony lat biegłam samotnie,
w milczeniu, odważnie.
Spłonęłam, gdy na horyzoncie ukazały się
miękkie i bujne kopuły drzew.

[A. Zagajewski]

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Jarosław Iwaszkiewicz

"Plejady"

I

Plejady to gwiazdozbiór już październikowy.
Błyszczą jak winne grono wśród innych gwiazd roju,
W ich świetle las pożółkły niby rumak płowy
Co polem do srebrnego biegnie wodopoju.
I zdaje się, że w cieniu popielatym sarny
Przebiegają przez ruczaj lub stojąc słuchają,
Jak srebrne lustro wody brzeg odbija czarny
I fletnie białych brzózek, gdzie liście śpiewają
I opadając krążą. A namiętność moja
Niby łania nad źródłem pochyla swą szyję
I tylko jej odbicie lodowego zdroja
Mówi, że chociaż wątła, ale jeszcze żyje.

II

Plejady to gwiazdozbiór już październikowy.
Po szafirowym niebie płynie jak baranki,
Ponad drzew skrytych nocą oniemiałe głowy,
Ponad brzóz skamieniałych pozłociste pianki.
Powracam do milczenia i słodyczy nieba,
Które płaszczem jesiennym pełnym gwiazd połyska.
Pełne stodoły złota, stoły pełne chleba
I skrzypi na zawiasach gwiaździsta kołyska.
Za chwilę i na ziemi wszędzie będzie biało.
Lekki chłód noc cienistą jak igłą przenika.
I śni mi się już tylko jakieś jasne ciało
Przykryte złotą tkanką planet października.

III

Plejady to gwiazdozbiór już październikowy.
Spokojnym tokiem płynąc losy twoje iści.
Powoli wyjdź przed bramę, nie odwracaj głowy,
I zerwij parę złotych, poranionych liści.
Proch ci zostaje w dłoni, rozwiewa się, ginie,
I słyszysz tylko ogród, co dyszy jak chory.
Złociste liście zginą i jesień ta zginie,
I złe — i dobre nawet — miną gwiazdozbiory.
Więc po cóż nam — jak gwiazdom zagubionym
w mroku
Spalać się ogniem wiecznie, kiedy chłód nas czeka?
Po cóż świecą plejady i łzy w twoim oku,
Gdy je ogarnia czarna przemijania rzeka?

IV

Plejady to gwiazdozbiór już październikowy.
Październik to bezpieczna, zadumana pora.
Na czarnej ścianie nieba ślad karabinowy:
Blaski gwiazd pełne lęku i pełne wieczora.
A my tu biegu ziemi ani przemijania
Słowami nie wstrząśniemy. Stoimy bez siły.
Noc czarnym płaszczem swoim ścieżkę nam zasłania,
Wiara, nadzieja, miłość już nas opuściły.
Odeszliście daleko. A ja, choć zostałem,
Wydają się zgubiony wśród ciemnych gwiazd mżenia.
I cóż nam pozostaje na okręgu całym?
Już nic: zagasłe słowa i nieme spojrzenia.

V

Plejady to gwiazdozbiór już październikowy:
Wypływa nad horyzont ciemno i okrutnie
I patrzy na schylone, zadumane głowy,
Na połamane brzozy i pobite lutnie.
Przechodzi i o świcie drży nad moim domem,
Posyła promień cichy, ale przenikliwy,
I głosem mówi do mnie, i takim znajomym,
Że może jest kto jeszcze na świecie szczęśliwy.
Szczęśliwy, który kocha; szczęśliwy, kto wierzy;
Szczęśliwy... albo tylko tak jemu się zdaje...
Szczęśliwy, który łąką o świtaniu bieży
I na jesiennym niebie widzi gwiazdy maja.
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Josif Brodski

*** [Gwiazda czy asteroid]

Gwiazda czy asteroid
Spadając przez mrok nieba
Na ostrość wzrok nastroi
I zamglić mu się nie da
Spójrz na ów świat z tej strony
Chociaż spojrzenia nie wart

Tam początki i końce giną z oczu z pamięci
Zmarli kryją się w grobach
W łonach ledwie poczęci
Ptaki nie tak
Lecz któż ptakom uwagę poświęci
Tam bujny bez w ogródku
Pachnie w wiosennym stylu
Piwiarnie oblężone
Spragnionych jest aż tylu
Tam ci co są na czele
Są tacy jak ci z tyłu

Gwiazda czy asteroid
Spadając przez mrok nieba
Na ostrość wzrok nastroi
I zamglić mu się nie da
Spójrz na ów świat z tej strony
Chociaż spojrzenia nie wart

Tam smucą się zapałki
W pochmurny dzień moknące
Tam po pytaniu „kto tam?”
Słychać szampański koncept: „Swój”
Ryba w wodzie ma kolor puszki konserw
Tam miasta stają słupka
Zorza ma kolor rzeźni
Fabryki grzmią i dymią
Niby żelazne rzeźby
Niepotrzebne nikomu
Pijanym ani trzeźwym

Gwiazda czy asteroid
Spadając przez mrok nieba
Na ostrość wzrok nastroi
I zamglić mu się nie da
Spójrz na ów świat z tej strony
Chociaż spojrzenia nie wart

Tam na sztandarze sierp z młotem
Miłośnie spleciony
Lecz w ścianę gwóźdź nie wbity
A ogród nie plewiony
Wielki plan zawalony
Szkoda na to śledziony
Nieznana tam maszkara
Zagadka mgła
Niepewna okolica się stara być
Typowa i zgrzebna
W modzie tam barwa szara
Kolor czasu i drewna

Gwiazda czy asteroid
Spadając przez mrok nieba
Na ostrość wzrok nastroi
I zamglić mu się nie da
Spójrz na ów świat z tej strony
Chociaż spojrzenia nie wart

Skrzyp pióro mój kosturze
Prowadź mnie po świecie
Koła naszej epoki
Buksując w złożach śmieci
Nie dogonią nas bosych
Więc nie ma się co spieszyć
I nie mam o czym gadać
Ni z Grekiem ni z Waregiem
Nie wiem jaka ziemia
Będzie mi wiecznym noclegiem
Skrzyp pióro
Skrzyp uparcie
Wędrując kartek śniegiem

tłum. Stanisław Barańczak

Mirek Czyżykiewicz – Gwiazda czy asteroid, słowa – J. Brodski, muz. M. CzyżykiewiczJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 07.08.08 o godzinie 23:50
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Adam Ziemianin

Moja astronomia


Wokół słońca
pieca kuchennego
krąży matka
z księżycem-medalikiem
na szyi
dalej ojciec
o marsowym obliczu

Wreszcie ty ze mną
dwie zgodne planety
zapatrzone w siebie
/niech ci będzie
że jesteś Wenus/
Dalej wszechświat

inne galaktyki
tak bardzo trudne
do uchwycenia
Szymon T.

Szymon T. Architekt

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

„nocny dualizm korpuskularno-falowy”

gonię przed zaśnięciem
krawędź wszechświata
próbując dostrzec co dalej -

jestem falą

kosmos nieskończenie chłonny
mózgowi w percepcji
płata figla -

jestem kropkąSzymon Tofil edytował(a) ten post dnia 22.11.08 o godzinie 15:39
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Fernando Pessoa*

* * *


Żal mi gwiazd,
Które świecą już tyle lat,
Tyle lat...
Gwiazd mi żal.

Czy nie ma żadnego zmęczenia
W rzeczach,
Wszystkich rzeczach,
Jak zmęczenie nóg lub ramienia?

Zmęczenia istnieniem,
Byciem,
Tylko byciem,
Wesołym lub smutnym lśnieniem...

Czy nie czeka w końcu
Na wszelkie istnienie
Nie śmierć, lecz tak
Jakby inny koniec?
Lub wielkie usprawiedliwienie –
Coś takiego jak
Przebaczenie?

z tomu "Cancioneiro", 1977

z portugalskiego tłum. Michał Lipszyc

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki do polskich
przekładów w temacie Poezja iberyjska i iberoamerykańska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 05.05.11 o godzinie 10:47
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

w zasięgu ludzkiego wzroku

różne odmiany minionego dojrzewają
na talerzach układów dalekich
od soczystości lepkich rąk

wrzucających kolejne ciała do ognia
ust pełnych trzasków pękających skorup
planet nadgryzanych krwawymi mgłami
niesłyszalnych krzyków o lepszą przyszłość

spójrz na to wszystko zmodyfikowanym okiem
nieuzbrojonym w uprzedzenia
udzieli ci się radość szamana
pocierającego świat o świat

odpadki miotane niecelnie
do koszów czarnych dziur
niczego nie zmącą

dopóki któryś
nie spadnie

prosto na twój dom

Jerzy NitaJerzy Nita edytował(a) ten post dnia 02.03.09 o godzinie 00:35
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Mars

To taka jedna wielka
piaskownica dla dzieci
u nas jakoś przedwcześnie
zmarłych na białaczkę,
a teraz hasających beztrosko
na tej bliskiej planecie,
która nigdy dotąd nie zaznała
wojen, chorób czy głodu.

Ale, ale...

Nasze wszędobylskie sondy kosmiczne
już wypatrzyły - dobry Bóg znowu zapomniał
ubrać je w solidne
ochronne skafandry.

Jerzy Nita
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

WISŁAWA SZYMBORSKA

Nieuwaga

Źle sprawowałam się wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.

Wykonywałam czynności codzienne,
jakby to było wszystko, co powinnam.

Wdech, wydech, krok za krokiem, obowiązki,
ale bez myśli sięgającej dalej
niż wyjście z domu i powrót do domu.

Świat mógł być odbierany jako świat szalony,
a ja brałam go tylko za zwykły użytek.

Żadnych - jak - i dlaczego -
i skąd się taki tu wziął -
i na co mu aż tyle ruchliwych szczegółów.

Byłam jak gwóźdź zbyt płytko wbity w ścianę
albo
(tu porównanie, którego mi brakło).

Jedna za drugą zachodziły zmiany
nawet w ograniczonym polu okamgnienia.

Przy stole młodszym, ręką o dzień młodszą
był chleb wczorajszy inaczej krajany.

Chmury jak nigdy i deszcz był jak nigdy,
bo padał przecież innymi kroplami.

Ziemia się obróciła wokół swojej osi,
ale już w opuszczonej na zawsze przestrzeni.

Trwało to dobre 24 godziny.
1440 minut okazji.
86 400 sekund do wglądu.

Kosmiczny savoir-vivre
choć milczy na nasz temat,
to jednak czegoś od nas się domaga:
trochę uwagi, kilku zdań z Pascala
i zdumionego udziału w tej grze
o regułach nieznanych.
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

ASTROFRASZKI

Naprawdę trudno

Trudno nie myśleć o Wszechświecie.
Tkwi się w nim dłużej niż w kobiecie.

O pewnej spirytystce

Bawi się w wywoływanie duchów.
Tych sprzed Wielkiego Wybuchu.

A może?

A może Bóg stworzył nasz świat
w ułamku sekundy - swoim pilotem
i przez resztę tygodnia
odpoczywał potem?

Zanim ustalimy

Zanim sobie ustalimy
wszelkie rzeczy inne
ustalmy, jak rodzącemu się
Wszechświatowi, przecięto pępowinę.

Czasem

Czasem i Panu Bogu
myśl ucieka z głowy
i pędzi przez Kosmos
w butach megaparsekowych.

Najtańsza sonda?

A może na Marsa skoczy nam pchła,
gdy jej zmienimy DNA?

Realne zagrożenie

Wielką kosmiczną katastrofą grozi ci to,
żeś wyobraźni swojej - p o w o l n y m satelitą.

Oj! Niestety

Niestety, tutaj na Ziemi, nieubłagane są fakty.
Młodość nam ucieka - z prędkością galaktyk.

Świetlana przyszłość

Ludzie będą kiedyś w galaktyce M 31.
Klepać biedę.

O pewnym marzycielu

Wciąż marzy by z Ziemi
jakoś dać nogę.
I pozaziemskich neandertalczyków
zostać BOGIEM.



Bóg wie?

Chyba tylko nasz Bóg wie,
czy bogowie pozaziemskich istot
daleko są od nich,
czy - blisko?

Zamyślenie

A może jakiś biolog otworzy
nauki całkiem nowy rozdział,
dokonując rozmnożenia Wszechświata
przez podział?
Albo też fizyk jakowyś
z rozbicia jednej tylko cząstki
uzyska nowych kosmosów
intensywne wiązki?

Technologia głupcze! - czyli historia pewnej eksplozji

Zwykłej zapałki trzask.
I hipernowej BLASK.

Nauka w rozwoju

I za rozbicie puszki Pandory
też kiedyś obwinią jakiś meteoryt.

Kanibalizm? W największej skali?

A może nasz Wszechświat
to też jest papu
dla nieco większych
od niego wszechświatów?

Człowiek przyszłości

Czy nie zagubi się w otchłaniach
bezmiaru własnego poznania ?

Czy aby nie zapomni?

Czy człowiek pod innym słońcem
nie zapomni, że kij ma dwa końce?

Homo przeginający

Będzie przeginał pałę
długą na parseki całe.

Sny pewnego kowboja

Czasem śni, że pędzi w nieznane
całe stada zamieszkanych planet.

Stalin postdwudziestowieczny

Weźmie w swoje ręce
pozaziemską inteligencję.

Mao w następnym wcieleniu

Też każe stawiać sobie pomniki.
W każdym zakątku - każdej galaktyki.

Nazista w przyszłości

W tego, który wyda mu się żydem,
będzie celował - asteroidem.

Sztuczne ognie w następnych tysiącleciach

Ludzie będą witać każdy rok nowy
przy rozbłyskach - gwiazd supernowych.

Kobieta w przyszłości

Będzie musiała zręcznie umieć łatać
dziury o rozmiarach - wszechświata.

A może?

A może już dziś ta
nasza biedna Matka - Natura
chowa się przed nami -
gdzieś po czarnych dziurach?

Niewybredna

Może iść z każdym.
I na dno. I pod gwiazdy.

O pewnej blondynce

Zupełnie nie wie jak utrzymać pod butem
startującego w kosmos męża - astronautę.

O pewnym zielarzu

Ciekawi go jakich afrodyzjaków
używają istoty z innych światów.

A może?

A może kosmici przywitają ludzkość
po prostu - dużą wódką?

Rozczarowanie mięsożernego homo sapiens sapiens

Totalnie milczy Wszechświat bezkresny.
Jakby był całkiem bezmięsny.

To ciekawe

Ciekawe, jak też przeciętny ufoludek,
radzi sobie ze swoim moralnym brudem?

Ta nasza niepewność

Człowiek jeszcze nie wie
kim jest we Wszechświecie:
Czy ELITĄ jakąś?
Czy też może śmieciem?

Wątpliwość która ostała się mimo wielokrotnego formatowania

Czy ludzkość jest zbiorem usuwalnym
z galaktycznego twardego dysku danych?

P.S.

Pytanie mam jeszcze - takie do astronautów:

Czy to, co tu człowiekowi leży na wątrobie,
lżejsze jest na innym globie?

Jerzy NitaJerzy Nita edytował(a) ten post dnia 05.03.09 o godzinie 11:48
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Małgorzata B.:
Jerzy Nita:
ASTROFRASZKI
Ależ to ODLOTOWE !!!!!!!Już wpisuję do moich ulubionych
pozdrawiam gosiab


Gosiu :) Fajnie, że tak, jak ja lubisz fraszki. Bardzo mi miło, że te moje będą wklejone do Twoich ulubionych. W miarę możliwości czasowych umieszczę tu - jakieś jeszcze ;)
Pozdrawiam - Jurek.
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Marta Konarska:
Maksymilian Bart-Kozłowski

Super Ziemia


Odnaleziona przez astronomów
Daleka Super Ziemio
Na szczęście czy na nieszczęście
Oto jest pytanie
My tacy wiecznie niebogaci
Niestrudzeni w uszczęśliwianiu
Dotykiem naszej śmiertelnej ręki
Ale niezwykle silnej
Aby zbudować królestwo podług naszej woli
Które jest zawsze wyzwalane
Przez kolejnego proroka
W którego celnie rzucamy kamieniem
A kamieni na planecie Ziemi
Jest u nas niekończący dostatek

Przytoczyłaś interesujący wiersz Marto z bardzo celnie rzuconą puentą. I proszę Cię o więcej takich szczególnie o tej właśnie, tak szalenie fascynującej mnie - kosmicznej tematyce. Bardzo pasjonują mnie odkrycia pozasłonecznych planet, wyobrażenia o światach, jakie tam mogą istnieć i utwory poetyckie o tym napisane. Sam też napisałem wiersz, w której najważniejszym rekwizytem jest egzoplaneta, na której rok trwa tylko parę dni. Zamieszczam go poniżej w nadziei, że Ciebie i innych czytelników zainteresuje. Pozdrawiam Cię ciepło - Jurek.
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

inne media

tam gdzie rok trwa trzy dni
co noc trawią niebo z innymi gwiazdami

odnalezioną czaszkę
tamtejszego kopernika
szybko przerabiają
na satelitę

transmitują uroczystości
ku czci swojego boga

nie wyglądającego na idiotę
obsługiwanego jedną dźwignią


Jerzy NitaJerzy Nita edytował(a) ten post dnia 06.03.09 o godzinie 22:18
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

ANTONI SŁONIMSKI

W drodze

Na niebie jest wiele gwiazd,
Których nikt nie przeliczy.
Na ziemi jest wiele miast,
A w każdym wiele goryczy.

Idę prosto przed siebie
Ach, gdzież jest koniec i kres,
Gwiazdy liczę na niebie
Oczami pełnymi łez.
Jerzy Nita

Jerzy Nita pracownik ochrony,
SKORPION

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

afrodyzjak przed nocą

trwa wyścig na nieznanym dystansie
a człowiek pałeczką bakterii
przekazywaną w sztafecie
bogów


patrzę prosto w oczy
pary niebieskich planet

dwie wyhodowane na nowo
pierwsze ziemie

na jednej mekka i medyna
na drugiej sodoma i gomora

kręci się ten kogel-mogel

podany zostanie
nieśmiertelnym

zamiast ambrozji

Jerzy Nita
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Thomas Hardy*

Kometa nad Yell’ham

I


Zakreśla łuk nad Yell’ham Plain,
A my śledzimy z Yell’ham Height,
Jak ciągnie się ognisty tren
Za dziwnym światłem z wróżb i bajd.

II

Zniknie; i długie lata miną,
Nim wróci, by znów blaskiem w pędzie
Osrebrzyć całe Yell’ham – minus
Ty, śliczna: ciebie już nie będzie.

tłum. Stanisław Barańczak

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 31.12.09 o godzinie 08:52
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Jaromír Nohavica

Kometa



Ujrzałem kometę
po niebie płynęła
chciałem jej zaśpiewać
lecz zaraz zniknęła
zniknęła jak łania
w leśnym zagajniku
w oczach mi została
garść złotych grosików

Pieniążki ukryłem
pod dębu gałęzie
gdy znowu przyleci
nas już tu nie będzie
nikogo nie będzie
próżno się spodziewać
widziałem kometę
chciałem jej zaśpiewać

O wodzie o trawie o lesie
o śmierci z którą nie można pogodzić się
o zdradzie miłości o świecie
no i o ludziach żyjących na naszej planecie

Na dworcu gwieździstym
wagony bezpańskie
pan Kepler rozpisał
prawidła niebiańskie
szukał i ustalił
dzięki swej lunecie
prawa które ciążą
śmiertelnym na świecie

Wielkie i odwieczne
tajniki przyrody
że tylko z człowieka
człowiek się urodził
że korzeń z gałęźmi
dąb wielki buduje
a krew naszych myśli
kosmosem wędruje

Widziałem kometę
jak relief świetlisty
rzeźbiony rękami
dawnego artysty
chciałem się wspiąć w górę
dotknąć jej zmysłami
zostałem sam nagi
z pustymi rękami

Jak posąg Dawida
z marmuru białego
sięgałem choć wzrokiem
do nieba samego
gdy znowu nadleci
ach pycho chełpliwa
nas już tu nie będzie
ktoś inny jej zaśpiewa

O wodzie o trawie o lesie
o śmierci z którą tak trudno pogodzić się
o zdradzie miłości o świecie
będzie to piosenka o nas i komecie

tłum. Renata Putzlacher

Kometa –
słowa, muzyka i wykonanie Jaromír Nohavica


Inne wiersze autora w tematach Theatrum mundi (teatr świata), Jak wysłowić konia czerń...?, Pierzaści bracia mniejsi, MiastoJ. Ch-SJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 19.05.09 o godzinie 22:31
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...


Obrazek


wieczność chwili

o zachodzie, cynobrowy lampion, zawisł
nad zatoką i wszystko staje się wietrzne.

czas niesie zasuszone wspomnienia,
steki żywotów splątanych z moim, opadają,
jak liście, nad taflę wody, wielu z nich odeszło,
pozostawiając tu swoje cierpienie i już nic
nie było takie samo!

jaki sens mają pytania o wieczność?

tylko tarcza słońca, niezmiennie wschodzi
w tym samym miejscu, o zachodzie
wciska się za horyzont, wypalając cynobrem
krąg wieczności w czerni,

jestem jej gościem,
o nic już nie pytam!

Zofia SzydzikZofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 10.10.09 o godzinie 14:54
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Zofia Szydzik:

Obrazek


Pytanie o wieczność

o zachodzie
cynobrowy lampion
stary jak świat...

/.../

Wiersz bardzo dojrzały, zarówno w treści, jak i w formie. Pełen zadumy, skłaniający do myślenia nie tylko o tym, co widzimy. Przepięknie i subtelnie namalowane obrazy są pretekstem do głębszej refleksji egzystencjalnej. Gratuluję, Zosiu, pozdrawiam - Ryszard.
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Gwiazdy, planety, kosmos w poezji...

Ryszard Mierzejewski:
Zofia Szydzik:
>
Pytanie o wieczność

o zachodzie
cynobrowy lampion
stary jak świat...

/.../

Wiersz bardzo dojrzały, zarówno w treści, jak i w formie. Pełen zadumy, skłaniający do myślenia nie tylko o tym, co widzimy. Przepięknie i subtelnie namalowane obrazy są pretekstem do głębszej refleksji egzystencjalnej. Gratuluję, Zosiu, pozdrawiam - Ryszard.

Dziękuję Ryśku, gdy czytam Twoje komentarze, czuję się jakbym czytała poezję, potrafisz tak pięknie zachęcić do zdobywania szczytu. Dziękuję Ci za te siły, które są mi niezbędne, mam ich tak mało, a szczyt daleko :-), pozdrawiam serdecznie ZZofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 07.06.09 o godzinie 19:57

Następna dyskusja:

S.O.S. dla naszej planety (...




Wyślij zaproszenie do