Andżelika Rogalska

Andżelika Rogalska Mlodsza ksiegowa,
XXX

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Witam,

na jakie zarobki w biurze rachunkowym w Warszawie może liczyć osoba będąca rok po studiach z ok. 2 letnim doświadczeniem w księgowości w dużych firmach?
Monika Zyśk

Monika Zyśk specjalista ds.
finansów -
freelancer

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Tak, jako ciekawostkę, dzisiaj widziałam ogłoszenie pracy dla księgowej z biegłym angielskim za 1380 brutto :). Ogłoszenie dot. małej miejscowości.
Halina G.

Halina G. Główna księgowa

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

ciekawy temat... Szukam pracy w księgowości, niekoniecznie jako główna księgowa. Ostatnio spotkałam się z propozycją płacową dla Głównej księgowej 2000-2500 brutto! Prawdę mówiąc za takie pieniądze wolałabym być sprzątaczką, bez odpowiedzialności z KKS
Alicja T.

Alicja T. księgowa, analityk
finansowy

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

parę lat temu szukając nowych wrażeń ;)
w jednym biurze: na umowę o pracę - najnizsza krajowa, reszta (rozmawialismy o łącznie 3,5tys do ręki) "w kopercie", nie tolerują żadnych zwolnień, nie mówiąc ciąży itp ;)
po zapoznaniu sie z moimi dodatkowymi atutami - i chcąc je na maxa wykorzystać [obsluga sprawozdawczosci zarzadu itp.] łaskawcy zaproponowali 2 tys brutto na umowie, reszta w kopercie.
żenua..
Małgorzata S.

Małgorzata S. Księgowa / Kontroler
Finansowy

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Z "biurowego" doświadczenia mojego i moich znajomych to płaca na stanowisku samodzielnej księgowej w BR w Warszawie mieści się w przedziale 1500 PLN netto do 4500 PLN netto. Są "biura" i BIURA. Wymagania też mają różne od ogólnych, do bardzo dobrej znajomości określonego języka obcego lub specyficznego programu klienta.
Halina G.

Halina G. Główna księgowa

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

W Sochaczewie zwykła księgowa zarabia około 2000 netto, a według mnie praca w biurze rachunkowym wymaga większego doświadczenia i wiedzy niż do prowadzenia wycinka pracy.
Piotr R.

Piotr R. główny księgowy,
Warszawa, BASF
Coatings Services
Sp. z o.o.

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Rozpiętość jak pomiędzy zakupem butów na straganie na Pradze i Galerii Motłochu ;)
Hanna D.

Hanna D. Główny księgowy a
także właściciel
Dalke & Partners
Kanc...

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Biura rachunkowe to zwykłe niewolnictwo i wyzysk finansowy, ale... nie do końca to czas stracony.Wiadomo,że do biura nie idzie wykwalifikowana księgowa,bo jak tu napisano lepiej być sprzątaczką.Praca w biurze rachunkowym dla osoby,która nie ma praktyki lub ma marną jest jednak dobrym doświadczeniem.Pracy jest bardzo dużo,ale jednak jest różnorodna.Z reguły obsługuje się całą firmę od początku do końca,wraz z deklaracjami i obliczeniem zaliczki PIT lub CIT.Można się nauczyć całościowo,a że za marne pieniądze.Trudno nauka kosztuje.Nie pochwalam tego,że płaci się "pod stołem",że zatrudnia na czarno-ale to my księgowe z licencjami prowadzimy te biura i w pogoni za klientem serwujemy ceny za które nie jesteśmy w stanie wypracować usługi na odpowiednim poziomie.Jak to możliwe aby firma np. obsługiwała 100 podmiotów na pełną księgowość i 300 na KPiR i zatrudniała 6 osób ?!!! Znam takie biura,biorą po 500-1000 zł/mc za pełną rachunkowość,no to muszą iść na ilość.Wiele razy słyszałam od właścicieli,którzy do mnie przyszli po usługę że "inne biura biorą np 700 zł",to gratuluję takiego wyboru.
Troszkę zeszłam na uboczny temat,ale księgowość to trudny i odpowiedzialny temat i powinna być odpowiednio wyceniana,bo my nie jesteśmy "generatorem" pustych kosztów tylko mamy gwarantować bezpieczeństwo a to kosztuje.My właściciele biur powinniśmy się szanować,dawać dobrą usłgę za odpowiednie stawki i płacić naszym pracownikom godziwe wynagrodzenie.To moje zdanie.Pozdrawiam
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Hanna D.:
... Wiadomo,że do biura nie idzie wykwalifikowana księgowa,bo jak tu napisano lepiej być sprzątaczką...
ciekawe w takim razie dlaczego u mnie certyfikowane księgowe pracują po kilkanaście lat zamiast wziąść sie za mopa ???? a dlaczego kilka z nich odrzuciło w miedzyczasie propozycje z korporacji ?? (jedna poszła spróbować szczęścia - "przeżyła" rok...)

może najpierw wypadało by zaczac od określenia umiejętnosci kandydatki do pracy a potem od zarobków ??

mam cały segregator testów "księgowych" z kilkuletnim stażem, napisanych gorzej niz przedsiębiorcy po moim 32 godzinnym kursie

Niestety w odróżnieniu od etatu, gdzie w praktyce wiekszości przedsiebiorstw nikt nie jest w stanie skontrolować umiejętnosci i jakości pracy księgowych, w biurze rachunkowym zarabia się wtedy, gdy ma się odpowiednie umiejetnosci. Tutaj jest to weryfikowane bna bieząco.

Jak ktos ma umiejętnosci bez problemów znajdzie dobrze płatna pracę,jak nie - nikt nie broni kariery sprzątaczki...Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 14.10.11 o godzinie 23:04
Tomasz R.

Tomasz R. Wyjątki od reguły
stanowią o uroku
życia.

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Robert Adam Okulski:
Jak ktos ma umiejętnosci bez problemów znajdzie dobrze płatna pracę,jak nie - nikt nie broni kariery sprzątaczki...

Sprzątać tez trzeba umieć.

Każdy zawód wymaga wiedzy i umiejętności, i jeszcze jednego najważniejszego chęci. A pytanie ile będę zarabiać, bez pokazania co potrafię uważam zawsze za niepoważne. Nawet jak mi ktoś pokaże całe mnóstwo "papierków".
Tu popieram zdanie Roberta. Pokaż co potrafisz a zostaniesz dobrze wynagrodzony. Nikt nie pozbywa się dobrych pracowników, wręcz przeciwnie stara się ich zatrzymać.
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Swoją drogą, ciekawe że stwierdzenie :
Hanna D.:
Biura rachunkowe to zwykłe niewolnictwo i wyzysk finansowy...
pada z ust osoby prowadzącej takie biuro, a za wartościowe uznane zostaje przez kolejnych właścicieli. Znaczy - tak jest u was w firmach ???

Czy w procesie zatrudnienia pracownicy nie podpisują dokumentu zwanego "umową" (u mnie o pracę ale załóżmy że w jakiejkolwiek formie...) a może w tej branży wróciliśmy do nakazów pracy stąd biedni wyzyskiwani niewolnicy...

Zresztą nie tylko w tej, następni w kolejce sa pracownicy aptek których niecny zarząd zmusza do sprzedaży prezerwatyw, a oni biedni nie wiedzą jak się z tej chańbiącej pracy wykręcić...

Jak rozumiem "wypowiedzenie umowy" nie jest już w kilku branżach dokumentem ważnym, bo przecież niewolnictwo i przymus, i batem po .... (znaczy - tyłku).

Oczywiścioe, sprzątać też trzeba umieć :) przykładem sprzątaczki nawiązałem tylko do poprzednich wypowiedzi - ale oczywiście - obawiam się że pewna grupa pracowników będzie miała kłopoty z odnalezieniem się w każdym zawodzie, i w każdym będzie narzekać... A wiem o czym mówię, testów pisanych przez "specjalistki" mam całe segregatory, a z efektami pracy księgowych "korporacyjnych" stykam się podczas audytów...

Niech może założą swoje firmy, płacą pracownikom stawki korporacyjne, od klientów biora tanio - bo tego życzy sobie klient, i żyją w dostatku który ten cud-miód- biznes zapewni im przez lata ...

Mnie konkurencja nie przeszkadza więc serdecznie zachęcam :))

konto usunięte

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Robert Adam Okulski:
Swoją drogą, ciekawe że stwierdzenie :
Hanna D.:
Biura rachunkowe to zwykłe niewolnictwo i wyzysk finansowy...
pada z ust osoby prowadzącej takie biuro, a za wartościowe uznane zostaje przez kolejnych właścicieli. Znaczy - tak jest u was w firmach ???

Czy w procesie zatrudnienia pracownicy nie podpisują dokumentu zwanego "umową" (u mnie o pracę ale załóżmy że w jakiejkolwiek formie...) a może w tej branży wróciliśmy do nakazów pracy stąd biedni wyzyskiwani niewolnicy...
Zapewne zaraz posypią się na moją głowę gromy, ale, niestety, prawda jest taka, że warunki pracy w większości biur są fatalne - ogromna ilość klientów, personel bez doświadczenia, nie ma ani kogo zapytać, ani czasu na samodzielne douczenie się... Dlatego zawsze będę twierdzić, że polecanie osobom pragnącym zdobyć doświadczenie, aby zatrudniły się w biurze rachunkowym, jest radą co najmniej kontrowersyjną. Szansa, że trafi się dobrze, jest niewielka, trafiając źle natomiast można zdobyć nie tyle doświadczenie, co... złe nawyki.

Jeśli komuś się mimo wszystko chce samodzielnie czegoś nauczyć, szybko ucieka z biura, zostają ci mniej operatywni, ambitni i pracowici, którzy może i by chcieli zmienić pracę, ale niewiele wiedzą i ciągnie się za nimi ta praca w biurze jak smród, dlatego nie bardzo mają wyjście i w biurze tkwią latami.
Zresztą nie tylko w tej, następni w kolejce sa pracownicy aptek których niecny zarząd zmusza do sprzedaży prezerwatyw, a oni biedni nie wiedzą jak się z tej chańbiącej pracy wykręcić...

Jak rozumiem "wypowiedzenie umowy" nie jest już w kilku branżach dokumentem ważnym, bo przecież niewolnictwo i przymus, i batem po .... (znaczy - tyłku).

Oczywiścioe, sprzątać też trzeba umieć :) przykładem sprzątaczki nawiązałem tylko do poprzednich wypowiedzi - ale oczywiście - obawiam się że pewna grupa pracowników będzie miała kłopoty z odnalezieniem się w każdym zawodzie, i w każdym będzie narzekać... A wiem o czym mówię, testów pisanych przez "specjalistki" mam całe segregatory, a z efektami pracy księgowych "korporacyjnych" stykam się podczas audytów...
I tu się z Panem zgadzam, z jedną małą uwagą - dobrą sprzątaczkę jest znaleźć znacznie trudniej, niż dobrą księgową:) Od roku szukam kogoś na kilka godzin tygodniowo i nikomu albo się nie opłaca, albo nie chce, albo ma, hmm, alternatywną wizję czystości.
Niech może założą swoje firmy, płacą pracownikom stawki korporacyjne, od klientów biora tanio - bo tego życzy sobie klient, i żyją w dostatku który ten cud-miód- biznes zapewni im przez lata ...

Mnie konkurencja nie przeszkadza więc serdecznie zachęcam :))
Pan, Panie Robercie, odcina od tych realiów kupony;) - zawsze znajdą Pana ci, co sparzyli się na kiepskich biurach i bez szemrania zapłacą przyzwoite pieniądze za przyzwoitą usługę:)
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Anna K.:
... Jeśli komuś się mimo wszystko chce samodzielnie czegoś nauczyć, szybko ucieka z biura, zostają ci mniej operatywni, ambitni i pracowici, którzy może i by chcieli zmienić pracę, ale niewiele wiedzą i ciągnie się za nimi ta praca w biurze jak smród, dlatego nie bardzo mają wyjście i w biurze tkwią latami...
Nie wiem jaki jest powód, że osoba z taką wiedzą i doświadczeniem obraża także i moje pracownice :((((

dobrze że tego nie czytają ale w ich imieniu jest mi przykro. Bardzo. Tym bardziej że śmiem twierdzić że są lepsze od znacznej większości księgowych etatowych w danej kategorii wiekowej czy stażowej. A oferty etatowe (z bardzo prestiżowych firm), jak mozna przeczytać w mojej wypowiedzi powyżej, świadomie nie raz odrzucały, choć rzeczywiście tam płacą znacznie więcej (przynajmniej kwotowo bo nie wszystkie warunki pracy da się tak prosto porównać).

Zdarzył mi się przypadek w którym dziewczyna odeszła, zresztą za trójstronnym porozumieniem i po kilku latach wróciła (firma która mogła by "mnie" 100 razy kupić już nie istnieje). Wróciła... w takim stanie psychicznym że nie życzę nikomu.

Swoją drogą - jeśłi bym wszedł na ten sam stopień uogólnienia co zacytowany powyżej mógłbym równie dobrze napisac że księgowe statowe, w szczególności korporacyjne, posiadają minimum, albo i mniej niezbędnej w danej firmie wiedzy (a co dopiero mówić o ogólnej wiedzy podatkowej), zatrudniane są często po znajomości a co najgorsze - zupełnie nie identyfikują się z wykonywaną pracą i pracodawcą.

I mógłbym to poprzeć licznymi przykładami, w tym ... ciągnącego się smrodu, fakt że pięknie zaperfumowanego samouwielbieniem, tylko...

czasami zanim rąbnę coś głupiego to zastanowię się czy uogólniam własne doświadczenia, powielam "ludowe" poglądy, czy może jednak zbadałem problem dogłębnie i mogę rzeczywiście postawić taką tezę....

Jak widze nawet najlepszym na tym forum zdarza się takiej analizy zaniedbać...

Jakoś nie znalazłem odniesienia się do poruszonego przeze mnie zagadnienia rzeczonego niewolnictwa :
Jak rozumiem "wypowiedzenie umowy" nie jest już w kilku branżach dokumentem > ważnym, bo przecież niewolnictwo i przymus, i batem po .... (znaczy -
tyłku).


Bo problem w tym, że jeśli kupony (i będące ich pochodną wynagrodzenia moich pracownic) są zbyt małe, to jest to wynikiem działania zarówno właścicieli jak i PRACOWNIKÓW tych biur o których mowa (i których działalność rozciągana jest tak pięknie na wszystkie inne...)

To PRACOWNICY popełniają przestępstwo będące jeszcze niedawno w sposób prosty do udowodnienia, ale w tym kraju nie scigane(usługowe prowadzenie ksiąg bez certyfikatu - przypominam - 50.000 zł dla konkretnej osoby a nie dla pracodawcy/firmy), obecnie może i trudniej udowadnialne ale nadal istniejące - prowadzenie ksiąg bez certyfikatu i bez nadzoru.

To PRACOWNICY ścigając się w oferowaniu pracy marnej jakości za bylejakie wynagrodzenie de facto zaniżają ceny usług. Żadna firma nie mając chętnych do pracy za ochłap nie podpisała by szmacianej umowy z klientem

Nikt inni jak PRACOWNICY wspólnie z WŁAŚCICIELAMI tych firm tworzą smród i wykańczają po mału mniej odporne, czy mniej zdeterminowane firmy niż moje.

Ja w znacznej mierze przejmuję rozsądnych klientów tych wykończonych, którzy zaniżyli poziom żeby dorównać w dół. Klienci tych od smrodu są troszkę z innej bajki niz moja...Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 17.10.11 o godzinie 14:01

konto usunięte

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Robert Adam Okulski:
Panie Robercie,
niestety, to właśnie moje doświadczenie podyktowało mi słowa, które Pana tak oburzyły. Mam za sobą wiele przeprowadzonych rekrutacji, gdzie zapraszając na rozmowy nie zakładałam z góry, że osoba aktualnie pracująca w br nie nadaje się do pracy u mnie. Niestety, tylko raz (tak, raz) trafiłam na księgową, której wiedza i umiejętności mnie satysfakcjonowały. Wielokrotnie natomiast zmagałam się z paskudnymi nawykami, ignorancją i brakiem świadomości odpowiedzialności osób z br w cv. Nie wspomnę nawet o spadkach po biurach rachunkowych, jakie zdarzało mi się sprzątać w firmach, w jakich pracowałam. Przykład Pana biura, chocby i najbardziej chlubny i budujący, nie zatrze opinii zszarganej przez innych, mniej rzetelnych.

W firmach też zdarzają się toksyczni szefowie, zła atmosfera i brak poszanowania wiedzy, nikt temu nie przeczy. Są wielkie korporacje, średnie firmy zagraniczne bądź polskie. Każda ma swoją specyfikę i trudno przykłady z nich się wywodzące przedstawiać jako argument przeciw mojej tezie, nie sądzi Pan?

Proszę też nie obarczać pracowników winą za jakość usług br. W końcu i do firm aplikują osoby bez wiedzy i doświadczenia, aby się tylko załapać, choćby za najniższą. Firmy jednak często (choć nie zawsze) stawiają jednak na pracowników wykwalifikowanych (i z oczekiwaniami odnośnie finansów i warunków pracy), mimo że też liczą koszty.
Ja w znacznej mierze przejmuję rozsądnych klientów tych wykończonych, którzy zaniżyli poziom żeby dorównać w dół. Klienci tych od smrodu są troszkę z innej bajki niz moja...
Więc przyznaje Pan, że ta "inna bajka" jednak istnieje?:)
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Anna K.:
... niestety, to właśnie moje doświadczenie podyktowało mi słowa, które Pana tak oburzyły. Mam za sobą wiele przeprowadzonych rekrutacji, gdzie zapraszając na rozmowy nie zakładałam z góry, że osoba aktualnie pracująca w br nie nadaje się do pracy u mnie. ..
czyli wina biura rachunkowego czy pracowników ???

wrócę do poprzedniego postu, bo właśnie sama sobie Pani zaprzeczyła :
Jeśli komuś się mimo wszystko chce samodzielnie czegoś nauczyć, szybko cieka z biura,

Jeśli w biurach
zostają ci mniej operatywni,
to kto u Pani szuka pracy ???? ci co
... mimo wszystko chce samodzielnie czegoś nauczyć,
i
szybko ucieka z biura,

A Pani ich odwala ??? Najwartościowszych ??? Z potencjałem....

Może warto zatrudnić kogoś do rekrutacji bo wychodzi z tego że działa Pani wbrew interesowi własnej firmy :)))))

Jeśli byli to niedocenieni i niedouczeni przez pracodawcę (b.r.) ludzie z potencjałem, zdający sobie sprawę ze swojej niskiej wartości ale chcący się uczyć to najlepszym biznesem na świecie było ich przyjąć za niewielkie pieniądze, odpowiednio przeszkolić i czerpać korzyści...

I jak ja mam mieć po takim procesie rekrutacji dobre zdanie o "etatowych" :P

A może jednak ci najwartościowsi zostają w biurach i robią swoje mając w nosie te "ploty" "etatowych" a na etaty idą ci najgorsi ?

Tak tylko podpowiadam, bo to zawsze było by lepsze rozwiązanie niż skonstatować że się jest kiepskim rekruterem i nie potrafi dać szansy wartościowym pracownikom .. :)))))))

To trochę jak ten właściciel biura rachunkowego by było :)) Nieprawdaż ??

I wśród firm księgowych
... Są wielkie korporacje, średnie firmy zagraniczne bądź polskie. Każda ma swoją specyfikę i trudno przykłady z nich się wywodzące przedstawiać jako argument przeciw
mojej tezie
nie sądzi
Pani ?
Proszę też nie obarczać pracowników winą za jakość usług br. W końcu i do firm aplikują osoby bez wiedzy i doświadczenia, aby się tylko załapać, choćby za najniższą. Firmy jednak często (choć nie zawsze) stawiają jednak na pracowników wykwalifikowanych (i z oczekiwaniami odnośnie finansów i warunków pracy), mimo że też liczą koszty.

hahahahhahaah, które ??? :))))

obawiam się że ja także mam za sobą lata procesów rekrutacyjnych, przy czym od jakiegoś czasu wogóle nie rozmawiam z byłymi "etatowymi" - wiedza jak u większości - znikomna, ale na dodatek wybiórcza, ograniczająca się wyłącznie do prowadzonych zagadnień - byłe kerowniczki działów, czy samodzielne specjalistki pisąły mi testy na poziomie asystentki...

Za to mniemanie o sobie i oczekiwania - ho ho :) .
Więc przyznaje Pan, że ta "inna bajka" jednak istnieje?:)
Ależ właśnie o tym mówię i na tej podstawie uważam Pani uogólnienia za grubą przesadę i niesprawiedliwość.

Przy okazji jeszcze jedna sprawa - usługi to jest rynek, i znaczna część biur rachunkowych jest DOKŁADNIE taka, jak wymagania ich klientów - mierne, niefachowe, nieterminowe, nierzetelne - ale TANIE.

Nie jest wstydem sprzedawcy wędlin składających się w 10% z mięsa że je sprzedaje reagując na popyt. Wstyd jest takie mięso kupować i zjadać, a jeszcze gorszy - na tej podstawie, czy na podstwie niepełnych obserwacji twierdzić że WSZYSCY sprzedawcy to oszuści,
a pełnowartościowego produktu nikt nie sprzedaje.Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 17.10.11 o godzinie 17:22

konto usunięte

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Widzę, że jest Pan gotów daleko się posunąć, aby udowodnić swoją rację. Również próbując robić dokładnie to, co mi Pan imputuje - obrażając.

Kiepskie księgowe spotkać można i w br, i w firmach prowadzących księgowość we własnym zakresie. W Polsce jednak tak się porobiło, że do biur częściej oddają księgowość ci, co przywiązują do niej mniejszą wagę i koniecznie chcą na niej oszczędzić, choćby kosztem jakości. Czy dlatego większość biur stała się taka, jaka jest, czy najpierw były kiepskie biura, potem co bardziej świadomi klienci zaczęli z nich rezygnować - pojęcia nie mam. Musi być w tym coś z mentalności polskiej, bo na przykład Niemcy, wchodząc ze swoim kapitałem do Polski po raz pierwszy, nie rozumieją czegoś dla nich niepojętego - skorzystanie z usług biura firmowanego przez osobę/osoby posiadające oficjalny certyfikat nie jest wcale lepszym i bezpieczniejszym wyborem, niż zatrudnienie na umowę o pracę księgowej, dając jej doraźne wsparcie doradcy podatkowego. Może dzieje się tak dlatego, że wyłożenie się na jednym kliencie nie powoduje utraty wszystkich innych, nawalenie zaś wobec pracodawcy może skutkować utratą dochodów i problemem ze znalezieniem nowej pracy. Warto starać się tam, gdzie brak starań może skutkować dużymi konsekwencjami - niestety, wielu z nas potrzebuje marchewki i kija, a wewnętrznej motywacji brak.

Zdaję sobie sprawę, że boli Pana odium, jakie spada też na Pana, jeśli jednak chce Pan udowadniać, że koń nie jest, jak każdy widzi, proszę nie krytykować (co Pan chętnie czyni) pracownic br zadających na tej grupie durne pytania.

A na koniec, proszę mi powiedzieć, gdzie napisałam, że wszystkie biura są " mierne, niefachowe, nieterminowe, nierzetelne"?
Klaudia Hałas

Klaudia Hałas właściciel, Biuro
Usługowe EKSPERT

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

A z iloma firmami niemieckimi miała Pani do czynienia? Wypowiada się Pani tak, jakby znała wszystkie niemieckie firmy na rynku polskim. A ja z doświadczenia wiem, że bardzo wiele firm zagranicznych, w tym niemieckich korzysta z usług biur rachunkowych.

konto usunięte

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Klaudia Hałas:
A z iloma firmami niemieckimi miała Pani do czynienia? Wypowiada się Pani tak, jakby znała wszystkie niemieckie firmy na rynku polskim. A ja z doświadczenia wiem, że bardzo wiele firm zagranicznych, w tym niemieckich korzysta z usług biur rachunkowych.
Z wieloma.
Większość (o ile nie wszystkie) zaczyna od biura rachunkowego. Właśnie dlatego, że takie rozwiązanie wydaje się im być najbezpieczniejsze, bo u nich takie jest.
Dalsze decyzje weryfikuje czas.

edit: tak jak przewidziałam, pierwsze gromy już spadły:)Anna K. edytował(a) ten post dnia 17.10.11 o godzinie 20:26
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Hahahahah, no własnie... touche kak gawariat francuzy...
Anna K.:
Widzę, że jest Pan gotów daleko się posunąć, aby udowodnić swoją rację.
żeby udowodnic swoja racje :
1. najpierw staram sie wytłumaczyć.
2. jeśli zamiast zrozumienia jak niebezpieczne jest uogólnianie słyszę kontynuacje obrazającego moją profesję stanowiska - przyjmuję tok rozumowania oponenta
Również próbując robić dokładnie to, co mi Pan imputuje - obrażając.
3. co daje oponentowi posmakowac jakie to przyjemne...

Jak oponent inteligentny nie ma jak widać problemow z wyciagnieciem wniosków :)
bo :
Kiepskie księgowe spotkać można i w br, i w firmach prowadzących księgowość we własnym zakresie.
Tak samo jak te najlepsze. I przyklejanie łatek, czy "ciąganie smrodów" jest po prostu nieetyczne i świadczące nienajlepiej o wyrażajacym takie opinie.

Ja piętnuje te kiepskie niezależnie od tego czy są z "mojego" środowiska czy z jakiegoś innego, ale prosze jeszcze zauważyc - te kiepskie podające się za "dobre" czy "fachowe". Prosze pokazac w którym poscie mialem zarzuty personalne do jakichkolwiek pytań postawionych przez np. "asystentki". Co najwyżej do ich "szefów" za to, ze takie problemy na asystentki zrzucają.

Jednocześnie dobrych ksiegowych będe bronił także niezależnie od miejsca zatrudnienia.
A na koniec, proszę mi powiedzieć, gdzie napisałam, że wszystkie biura są " mierne, niefachowe, nieterminowe, nierzetelne"?
tak sie składa, ze to akurat Ja (na koniec) napisałem, z tym ze bez słowa "wszystkie" i w zupełnie innym kontekście.

Natomiast Pani napisała zupełnie co innego i nie o biurach tylko o pracujących w nich ksiegowych. Proszę poczytać...Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 17.10.11 o godzinie 21:25

konto usunięte

Temat: zarobki w biurze rachunkowym- Warszawa

Zaczynam się gubić w temacie sporu hehe. Może więc raz jeszcze o tym, co autor (ja, znaczy się) ma na myśli.

O standardzie prowadzonej księgowości decydują osoby za nią odpowiedzialne, w moim mniemaniu - główny księgowy, dyrektor finansowy, samodzielny księgowy czy właściciel biura rachunkowego. Ten, komu powierzono prowadzenie ksiąg i kto jest wobec organów firmy za to prowadzenie odpowiedzialny. Osoba ta dobiera sobie personel, za jakość pracy którego jest też odpowiedzialna (i nie zmniejsza tej odpowiedzialności fakt, że jest pełno chętnych wykonywać pracę księgowego na umowach śmieciowych i za psie pieniądze, na poziomie adekwatnym do wynagrodzenia, co Pan gdzieś tam powyżej sugerował). Niestety, wiele biur rachunkowych, tnąc koszty i biorąc każde zlecenie, wykonuje swe usługi byle jak. W takich biurach źle się pracuje, źle się zarabia i wcale nie zdobywa cennego doświadczenia (bo jeśli całe biuro księguje w kupy wszystko jak leci, a VAT odlicza nie patrząc, kto jest nabywcą i czy tenże nabywca zgadza się z firmą klienta, to i ucząca się osoba też tak będzie księgować, nie wnikając w przepisy). Faktom nie zaprzeczajmy, a jeśli uważa Pan, że to Pana obraża, to pozostaje mi tylko Panu współczuć.
Ryzyko trafienia na takie biuro jest znacznie większe, niż ryzyko trafienia do firmę, gdzie nie będzie można się niczego nauczyć. W firmie bowiem dokumenty nie spływają hurtem 19. następnego miesiąca, gdy zawartość faktury nie jest jasna, jest czas i możliwość zorientowania się, co jest grane. To, co postrzegane jest często jako wróg doświadczenia, czyli jednorodność, jest też sprzymierzeńcem - uczący się pracownik poznaje nie wiele różnych działalności byle jak, a jedną bardziej dogłębnie i dokładnie. Potem wiedzę tę można rozszerzyć czytając i ucząc się. Zatem nawet trafiając na firmę z byle jakim szefem księgowości, trafia się nieporównanie lepiej, niż do kiepskiego biura rachunkowego.

Przykre, gdy człowiek uważający się za doskonałego szefa (bo tak rozumiem przytoczoną przez Pana nie po raz pierwszy anegdotkę o pracownicy powracającej do Pana dla ukojenia nerwów po pracy w korporacji i na mniejsze wynagrodzenie) nie dostrzega tego, co może być dobre dla początkującego pracownika niekoniecznie mającego możliwość rozpocząć pracę w Pana doskonałym biurze, dostrzega natomiast atak na siebie tam, gdzie go nie było.

Następna dyskusja:

Zarobki w biurze rachunkowym




Wyślij zaproszenie do