Konrad Radomir M.

Konrad Radomir M. Współwłaściciel

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Dotyczy działalności gospodarczej, VAT-owiec.
Po prześledzeniu informacji w necie wiem tyle, że w każdej chwili można przekazać samochód do użytku osobistego (oczywiście nie można już go wtedy amortyzować), ale znalazłem też info, że od daty takiego przekazania musi upłynąć 6 lat, żeby nie zaliczyć sprzedaży samochodu do przychodów z prowadzenie działalności. Czy jest to zgodne z prawdą?
Czy sprzedając samochód bezpośrednio po zamortyzowaniu muszę wystawiać fakturę VAT, a kwotę netto traktować jako przychód?

Z góry dzięki za komentarze!
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Konrad Radomir M.:
... Po prześledzeniu informacji w necie...
jak chce się prowadzić księgi samemu zawsze o wiele bezpieczniej znać przepisy zamiast śledzić informacje :)
... znalazłem też info, że od daty takiego przekazania musi upłynąć 6 lat, żeby nie zaliczyć sprzedaży samochodu do przychodów z prowadzenie działalności. Czy jest to zgodne z prawdą?
Jak najbardziej, dokładnie chodzi o 6 lat od 1go dnia miesiąca następującego po m-cu sprzedaży. Nie ma znaczenia czy d.g. będzie jeszcze wtedy prowadzona, czy już nie.
Czy sprzedając samochód bezpośrednio po zamortyzowaniu muszę wystawiać fakturę VAT, a kwotę netto traktować jako przychód?
amortyzacja nie ma tu nic do rzeczy, może być zamortyzowany lub niezamortyzowany, rozumioem że chodzi o sprzedaż samochodu nie wycofanego z firmy. TAK przy czym jeśli jest nie do końca zamortyzowany należy rozliczyć amortyzację.

Jednocześnie rozliczamy VAT (także przy przekazaniu na cele osobiste), jeśłi był kupiony z jakimkolwiek odliczeniem. Przy osobowym zazwyczaj bedzie to FV zw. ale należy skorygować VAT od zakupu, jeśłi nie upłynęło 5 lat.

p.s.

upss... oczywiście chodzi o "6 lat /.../ po miesiącu przekazania na cele osobiste" a nie sprzedaży. :)Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 04.07.12 o godzinie 14:45
Konrad Radomir M.

Konrad Radomir M. Współwłaściciel

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Witam Pana,

bardzo dziękuję za odpowiedzi, ale nie do końca rozumiem.

Chcę w pełni zamortyzować samochód - amortyzacja 5 lat, a później sprzedać. Czy te 6 lat jest od momentu zakupu pojazdu czy od momentu zakończenia amortyzacji i przekazania na cele osobiste?

Pozdrawiam!
Krystyna Sikora

Krystyna Sikora główny księgowy, tax
manager

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Polecam interpretację podatkową, którą znajdziesz pod adresem
http://interpretacja-podatkowa.pl/interpretacja/pokaz/....
Wyjaśniono tu wg. stanu na 2004 r. przypadek o którym piszesz. Warto zweryfikować zapisy na które powołuje się interpretacja ze stanem prawnym obecnie obowiązującym.
pozdrawiam
Rafał R.

Rafał R.
Projektant/Konstrukt
or

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Trochę stary temat ale odkopię bo poszukałem trochę w necie ale nie znalazłem wyjaśnienia.

Jak oszacować wartość danego samochodu już w pełni zamortyzowanego ? Czy jest to wartość rynkowa, według systemowych taryfikatorów (np. Eurotax) czy inna.
Jak daną sytuację będzie interpretował Urząd skarbowy - np. kupiłem auto za 30 tyś., zamortyzowałem i sprzedaje za 2 zł:
- wartość księgowa po amortyzacji to chyba 0 zł?
- a wartość rynkowa podobnych modeli np. 6 tyś.
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Rafał R.:
Jak daną sytuację będzie interpretował Urząd skarbowy - np.
powinien ją interpretować zgodnie z Ordynacją podatkową :
1. Organ podatkowy dokonując ustalenia treści czynności prawnej, uwzględnia zgodny zamiar stron i cel czynności, a nie tylko dosłowne brzmienie oświadczeń woli złożonych przez strony czynności.
2. Jeżeli pod pozorem dokonania czynności prawnej dokonano innej czynności prawnej, skutki podatkowe wywodzi się z tej ukrytej czynności prawnej.

tak więc jeśłi ...
kupiłem auto za 30 tyś., zamortyzowałem i sprzedaje za 2 zł:
to nie mam się czego obawiać, nawet jeśli
- a wartość rynkowa podobnych modeli np. 6 tyś.
jeśli jednak US udowodni, że "dokonano pod pozorem" sprzedaży za ciut wyższą kwotę ... to będzie kłopot :)

Co gorsza, kłopot będzie także jeśli US zinterpretuje zgodnie z często spotykaną praktyką, i zamiast udowodnić najbezczelniej w świecie orzeknie, że "dokonano pod pozorem" ...

Wtedy na reprezentację przed WSA czy NSA pójdzie dużo więcej kasy niż "zaoszczędzone" c.a. 1000 zł podatku, tym bardziej że podatek da się jeszcze od biedy zoptymalizować np o połowę, kosztów prawników - niekoniecznie. A odzyskać w przypadku wygranej sprawy też nie jest prosto bez ponoszenia kosztów dodatkowych.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.11.13 o godzinie 11:03
Rafał R.

Rafał R.
Projektant/Konstrukt
or

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Robert Adam O.:
jeśli jednak US udowodni, że "dokonano pod pozorem" sprzedaży za ciut wyższą kwotę ... to będzie kłopot :)

Chciałbym tutaj uniknąć deliberowania czy sprzedaż była legalna czy nie i wynikające z tego widzimisię US.
Chodzi mi raczej - jak inżynierowi mającemu zboczenie zawodowe: tak, tak, nie, nie - o czyste i klarowne wyjaśnienie sytuacji dla której:
a) mam składnik majątku firmy (samochód, meble, komputer itp - wyłączając z listy o ile dobrze się orientuje nieruchomości), który został zamortyzowany w pełni i którego wartość księgowa wynosi 0 zł (tu mam największą wątpliwość czy tak jest)
b) taki sam składnik ale którego wartość po amortyzacji jest określana na podstawie: ceny rynkowej, indeksów, historycznej, sympatii osobistej lub innego widzimisię przedsiębiorcy.

Rozwijając te przypadki na dalszy krok to:
a) mogę daną rzecz sprzedać za przysłowiowy 1 grosz lub podarować go innej osobie określając jego wartość na 0 zł i księgowo to będzie w porządku
b) mając określoną wartość sprzedaje ją i płace od tego podatek lub przekazuje darowiznę i obdarowywany płaci podatek od darowizny

Proszę o rozjaśnienie mi tych zawiłości ewentualnie sprostowanie jeśli moje rozumowanie jest kompletnie idiotyczne.

Osobnym tematem jest postawa US i kwestionowanie umów pomiędzy dwoma stronami - zwłaszcza przy tym newralgicznym przedmiocie jak samochód. W sumie identyczna sytuacja jak przy zakupie samochodu poza granicami kraju za przysłowiowe 50 euro i taryfikacja akcyzy przez Urząd celny wg. wartości średnich rynkowych.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.11.13 o godzinie 14:18
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Rafał R.:
..
Rozwijając te przypadki na dalszy krok to:
a) mogę daną rzecz sprzedać za przysłowiowy 1 grosz lub
TAK, i właśnie to napisałem.
Jest swoboda umów i jeśli umowa będzie zgodna ze stanem faktycznym i nie zachodzi parę innych czynników (np. transakcja między podmiotami powiązanymi w obrocie gospodarczym, narażenie spółki na straty itp.) to cena jest dowolna. A że US ją od razu zakwestionuje to już insza inszość ...
podarować go innej osobie określając jego wartość na 0 zł
NIE - wartość księgowa nie ma tu najmniejszego znaczenia, darowizna będzie wyceniona po wartości rynkowej
b) mając określoną wartość sprzedaje ją i płace od tego podatek lub przekazuje darowiznę i obdarowywany płaci podatek od darowizny
TAK, choć w 1 przypadku użył bym określenia "zarachowuję jako przychód z d.g." - to nie równa się bezpośrednio podatkowi. W 2 przypadku ewentualnie nie płaci jeśli spełnia przesłanki do zwolnienia

konto usunięte

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Rafał R.:
tak, tak, nie, nie - o czyste i klarowne wyjaśnienie sytuacji dla której:

Czysto i klarownie to oczywiście się da. Na kilka sprzecznych ze sobą sposobów.

Generalnie - zapomnij o wartości księgowej gdy wyznaczasz cenę gdy coś sprzedajesz. Taka jest istota każdego biznesu że stara się coś sprzedać z zyskiem. Wartość księgowa służy tylko do ustalenia ile na danej transakcji zyskałeś/straciłeś i do odpowiedniego opodatkowania dochodu.
Możesz dawać darowiznę (czy półdarowiznę). Ale podatek masz odprowadzić jak od wartości rynkowej. Co najwyżej możesz udowadniać, że taka była wartość rynkowa auta, bo po stłuczce, bo do wymiany X, Y i żeby przeszedł badanie techniczne to trzeba jeszcze wyłożyć Z k. zł.
Rafał R.

Rafał R.
Projektant/Konstrukt
or

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Dziękuje za wyjaśnienie :).
Rafał R.

Rafał R.
Projektant/Konstrukt
or

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Mariusz G.:
Generalnie - zapomnij o wartości księgowej gdy wyznaczasz cenę gdy coś sprzedajesz. Taka jest istota każdego biznesu że stara się coś sprzedać z zyskiem. Wartość księgowa służy tylko do ustalenia ile na danej transakcji zyskałeś/straciłeś i do odpowiedniego opodatkowania dochodu.
Możesz dawać darowiznę (czy półdarowiznę). Ale podatek masz odprowadzić jak od wartości rynkowej. Co najwyżej możesz udowadniać, że taka była wartość rynkowa auta, bo po stłuczce, bo do wymiany X, Y i żeby przeszedł badanie techniczne to trzeba jeszcze wyłożyć Z k. zł.


Mała łyżeczka wątpliwości:
- jeśli coś ma wartość księgową 0 zł to sprzedaż po dowolnej cenie to już jest chyba olbrzymi zysk
- każdy biznes ma za celu generowanie zysków ale nigdzie nie jest powiedziane ze to ma być zysk maksymalny , zysk to jest coś co satysfakcjonuje przedsiębiorce w mglistym pojęciu opłacalności biznesu (dochód minus koszty), nie mówiąc już o firmach non-profit
- czy musimy żyć cięgle w kraju gdzie człowieka prowadzącego firmę traktuje się jak złodzieja na każdym kroku wszędzie kwestionując prawie wiekszość umów masowych jako umowy nieważne (opodatkowanie wg. taryfikatorów)

Jedyne rozsądne wytłumaczenie w US sytuacji sprzedaży samochodu za 1 grosz:
- tak Panie Inspektorze - jestem idiota sprzedając tak tanio :)
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Rafał R.:
... Jedyne rozsądne wytłumaczenie w US sytuacji sprzedaży samochodu za 1 grosz:
- tak Panie Inspektorze - jestem idiota sprzedając tak tanio :)
Rafał, Ty się nie musisz tłumaczyć inspektorowi czy jesteś "idiota" czy nie jesteś. Żyjemy w wolnym kraju, każdy ma prawo być kim chce.

Natomiast inspektor musi sprawdzić, czy za transakcją nie kryje się inna czynność, jak już wskazałem (to jest art. 199a ordynacji jeśli chcesz sobie sprawdzić) - czyli przyjmując Twój rodzaj porównania czy aby napewno sprzedający jest "idiotą", czy też może stara się być cwany i idiotę udaje a resztę płatności wziął w kieszeń.

Problem zaczyna się wtedy, kiedy z kolei inspektor będzie chciał być zbyt cwany i nie mając dowodów oskarży o cwaniactwo Ciebie (jak zbierze dowody to nie ma problemu.. leżysz :) )

Koszty obsługi prawnej mogą być spore a WSA czy NSA rzadko całkowicie uznaje stanowisko US za bezzasadne. Jeśli nie orzeka o ich słuszności to często odsyła do ponownego rozpatrzenia. Urząd wtedy nie widząc szans grzecznie umarza, i nie masz podstaw do roszczenia o koszty procesowe, bo sprawa jest nierozstrzygnięta. Musiał byś dopiero Ty wytoczyć sprawę US tylko że... jak się wypompowałeś na poprzednie rozprawy to już nie masz kasy.

To nie są bajeczki babci Pimpusiowej tylko praktyka. US z dnia na dzień potrafi uznać, że 300.000 o które przez kilka lat walczył jak pitbul nagle (czytaj po oddaleniu do rozpatrzenia przez NSA) jest przecież w kropli potrzeb budżetu nieistotne i sprawę umorzyć ;-)

Dlatego się pytam czy dla 1000 / 500 zł ewentualnego podatku warto ?

Odpowiedzieć już musi każdy sam sobie, i myślę że ta odpowiedź wyczerpie temat Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.11.13 o godzinie 15:30

konto usunięte

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Rafał R.:
- jeśli coś ma wartość księgową 0 zł to sprzedaż po dowolnej cenie to już jest chyba olbrzymi zysk

Fiskus nie domaga się określonej marży. Domaga się rynkowych cen. Możesz sprzedać coś ze stratą, możesz z zyskiem. Fiskus nie pyta ile zarobiłeś na danej transakcji w razie kontroli. Sprawdza, czy cena była rynkowa.
opłacalności biznesu (dochód minus koszty), nie mówiąc już o firmach non-profit

Owszem. Tylko jak coś dajesz za darmo albo po cenie nierynkowej, to możesz dawać swoje. A co należne fiskusowi ma mu się dostać tak, jakbyś sprzedał po cenie rynkowej.
- tak Panie Inspektorze - jestem idiota sprzedając tak tanio :)

Jak Pan jesteś idiota, to trzeba było zapytać na GL. Wtedy wiedziałbyś, że nie ważne co wpiszesz Pan w umowę, jaką kwotę faktycznie dostaniesz - podatek masz zapłacić tak, jakbyś sprzedał po cenie rynkowej. Więc dopłacaj Pan do interesu. Biznes jest nie dla idiotów.
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Mariusz G.:
przesadzasz...
Rafał R.

Rafał R.
Projektant/Konstrukt
or

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Mariusz G.:
Jak Pan jesteś idiota, to trzeba było zapytać na GL. Wtedy wiedziałbyś, że nie ważne co wpiszesz Pan w umowę, jaką kwotę faktycznie dostaniesz - podatek masz zapłacić tak, jakbyś sprzedał po cenie rynkowej. Więc dopłacaj Pan do interesu. Biznes jest nie dla idiotów.

Idąc tym tokiem myślenia jeśli sprzedam za kwotę wyższą niż rynkowa to fiskus nie powinien pobierać podatku od całości tylko od kwoty rynkowej :)...

Filozofujemy zbyt daleko .. :)
Dzięki jeszcze raz za wyjaśnienie niuansów księgowości.

konto usunięte

Temat: Sprzedaż samochodu po amortyzacji

Rafał R.:
Idąc tym tokiem myślenia jeśli sprzedam za kwotę wyższą niż rynkowa to fiskus nie powinien pobierać podatku od całości tylko od kwoty rynkowej :)...

Kontynuując ten tok rozumowania, to od nadwyżki nad ceną rynkowa pobrałby podatek od darowizny.



Wyślij zaproszenie do