Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Pojawił się ostatnio wątek Uwaga na zlecenia od .....
Zainspirowało mnie to do napisania tego postu: zamiast ścigać - zapobiegać.

Jedną z form jest factoring. Od razu uprzedzam pytania i zarzuty:
- nie dla wszystkich - zgadzam się,
- nie w przypadku jednorazowych, małych zleceń - oczywiście.
Factoring nie jest tożsamy z windykacją, jest to (w moim rozumieniu) zabezpieczenie sobie płatności (w przypadku kontraktów trwających np. kilka miesięcy i mających większą, wartość, powiedzmy od 10KPLN/mc). Jakie widzę zalety:
- natychmiastowa płatność,
- możliwość zaproponowania zleceniodawcy dłuższego terminu płatności (takiego, na jaki zgodzi się firma factoringowa),
- dyscyplina - factoring wymaga zawierania umów ze zleceniodawcami w odpowiedniej formie; dyscyplinuje także zleceniodawcę, który wie, że partnerem - w tym przypadku freelancera - jest firma dobrze radząca sobie ze ściąganiem należności.

Radziłem się w tej sprawie, okazuje się, że usługi tego typu nie są zbyt drogie. Ja jestem skłonny rezygnować z części wynagrodzenia dla zabezpieczenia swojej płynności finansowej w ten sposób.

I jeszcze jedno: jeżeli z płatnościami nawaliłaby firma świadcząca usługi factoringowe - natychmiast znika z rynku, ponieważ to jest jej "core business".

Czy macie może jakieś inne pomysły na zabezpieczenie swojej działalności? Jeżeli tak, to jakie? Co myślicie/wiecie o factoringu (to nie jest odpowiednik windykacji :o)?

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Ni slyszalem wczesniej o factoringu, ale z tego co widze ma jedna powazna wade - zamiast budowac zaufanie miedzy zleceniodawca a zleceniobiorca, z definicji je podwaza.

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Factoring to olbrzymi biznes, jednym z naszych inwestórów jest grupa firm faktoringowych. W USA przyjęło się że np lokalny ISP od razu wszystkie faktury co miesiąc wysyła do firmy faktoringowej, dostaje 95% czy 90% kwoty, a firma faktoringowa już sobie o resztę dba. Dobry sposób na utrzymanie płynności finansowej.

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Faktoring (tak, w Polsce mamy polski odpowiednik - http://pl.wikipedia.org/wiki/Faktoring) nie jest dla maluczkich, a już na pewno nie dla freelancerów z małymi zarobkami miesięcznymi rzędu 10-20 tys/miesiąc.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Rafał Krawczyk:
Faktoring (tak, w Polsce mamy polski odpowiednik - http://pl.wikipedia.org/wiki/Faktoring) nie jest dla maluczkich, a już na pewno nie dla freelancerów z małymi zarobkami miesięcznymi rzędu 10-20 tys/miesiąc.


Otóż jest - pytałem "u źródeł". Jak napisałem: "działa" w przypadku dłuższych kontraktów (przynajmniej 6 miesięcy), a 10KPLN/mc to wystarczająca kwota, by zejść poniżej 10% prowizji dla firmy faktoringowej. Nie podaję namiarów, bo to by była krypto-reklama.
Nie napisałem o czymś, z czego sam nie mógłbym skorzystać. W tym przypadku nie pytam o radę, tylko poddaje pod rozwagę (nie chce używać słowa "radzę") - zastanówcie się nad tym i sprawdźcie.
Rafale, jeżeli masz takie informacje/doświadczenia, proponuję: popytaj, sprawdź raz jeszcze. Nie jest tak, jak napisałeś, może z tego skorzystać nawet freelancer.

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Michał Mikłowski:
Ni slyszalem wczesniej o factoringu, ale z tego co widze ma jedna powazna wade - zamiast budowac zaufanie miedzy zleceniodawca a zleceniobiorca, z definicji je podwaza.

Nie, nie podważa zaufania. Zasugerowałem, że można zleceniodawcy zaproponować dłuższe terminy płatności, np. 60-dniowe, na które sam - jako freelancer - nie mógłbym się zgodzić.
Kolejna sprawa: firma faktoringowa sprawdza firmę, która ma być płatnikiem - to daje Tobie dodatkową gwarancję, że kontrahent jest wiarygodny.
Po trzecie: firma faktoringowa "wymusza" odpowiednią formę zawierania umów, to dyscyplinuje, przede wszystkim freelancera, ale także zleceniodawcę.
Po czwarte: daje Ci partnera: firmę faktoringową. Nie jesteś już sam (jako freelancer), dlatego też trudniej Ciebie "wyrolować". To daje do myślenia.

Należy wyraźnie podkreślić: faktoring nie ma nic wspólnego z windykacją. Korzystając z usług takiej firmy uwiarygadniasz także siebie jako partnera w biznesie.

Dlatego też powtórzę: nie podważa zaufania, a już na pewno nie "z definicji". Poddaje w wątpliwość to ten zleceniodawca, który ma nieczyste intencje. Z drugiej strony: godzi się na wszystko ten freelancer, który na przysłowiowy "nóż na gardle", ale zleceniodawca to wyczuje i... wykorzysta.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Henryk M.:
Otóż jest - pytałem "u źródeł". Jak napisałem: "działa" w przypadku dłuższych kontraktów (przynajmniej 6 miesięcy), a 10KPLN/mc to wystarczająca kwota, by zejść poniżej 10% prowizji dla firmy faktoringowej.

10 % prowizji:
- liczonej od wartości brutto faktur, czyli to 12,2% ceny sprzedaży (przy 25% marży to połowa zysku)
- bank wypłaca tylko zaliczkę zależnie od oferty 60 - 90% wartości faktury (resztę dopiero w momencie zapłaty przez kontrahenta)
- w sytuacji gdy klient nie zapłaci faktury i tak wypłaconą wcześniej zaliczkę trzeba zwrócić do banku/instytucji faktoringowej (tak skonstruowana jest większość umów faktoringowych w Polsce, szczególnie jeśli podmiotem jest mały przedsiębiorca)

Moim zdaniem, poza szczególnymi (bardzo rzadkimi) przypadkami, faktoring jest zupełnie bez sensu. Jest drogi, skomplikowany i tak naprawdę nie gwarantuje zapłaty należności.

Jeśli stać nas na obniżenie ceny sprzedaży o 12,2%, to może lepiej zaproponować odbiorcy 10% rabat za płatność gotówką w chwili odbioru towaru/usługi? Lub jakiś rabat za terminowe płatności?

Innym ciekawym rozwiązaniem może być ubezpieczenie kredytu kupieckiego. Też trochę drogie, aczkolwiek tańsze niż faktoring i w przypadku braku zapłaty należności odzyskujemy kwotę w postaci świadczenia z ubezpieczenia.

Ponadto tam gdzie to możliwe, zawsze warto brać zaliczki od klienta.

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Paweł Michalski:
Lub jakiś rabat za terminowe płatności?

Wybacz, ale na widok tej konstrukcji logicznej aż się uśmiechnąłem.

Idę do piekarni. Co dziesiąta bułka należy mi się za darmo, wszak płacę gotówką.
Idę do fryzjera. Raz na rok powinien mnie ostrzyc za darmo, wszak płacę terminowo.

Dobra, dość kpin.
Zwykle umowa przewiduje, że strona A wykona pracę/dzieło w określonym terminie, a strona B za to zapłaci w określonym terminie. Umowa jest więc dobrowolnym zobowiązaniem obustronnym. A skoro tak, to dodatkowe zachęty do ich wypełnienia nie są konieczne.

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Krzysztof B.:
Paweł Michalski:
Lub jakiś rabat za terminowe płatności?

Wybacz, ale na widok tej konstrukcji logicznej aż się uśmiechnąłem.

Idę do piekarni. Co dziesiąta bułka należy mi się za darmo, wszak płacę gotówką.
Idę do fryzjera. Raz na rok powinien mnie ostrzyc za darmo, wszak płacę terminowo.

Dobra, dość kpin.
Zwykle umowa przewiduje, że strona A wykona pracę/dzieło w określonym terminie, a strona B za to zapłaci w określonym terminie. Umowa jest więc dobrowolnym zobowiązaniem obustronnym. A skoro tak, to dodatkowe zachęty do ich wypełnienia nie są konieczne.

Chyba, że np. w umowie zapisze się że strona B zapłaci w określonym terminie cenę X, a poza tym terminem cena wzrasta do kwoty Y.

Zgadzam się, że umowa jest dobrowolnym zobowiązaniem obu stron i żadne dodatkowe zachęty nie powinny być potrzebne. Tylko dlaczego tak wiele umów nie jest dotrzymywanych i tak wiele należności jest regulowanych z opóźnieniem (a czasem nawet w ogóle)?

Nie sądzę, abyś miał spisaną jakąkolwiek umowę z piekarnią czy fryzjerem, więc nie wiem dlaczego miałoby Ci się coś należeć darmo?

Wcale nie namawiam nikogo do udzielania takich rabatów. Propozycję taką podałem jedynie w odpowiedzi na podobne kosztowo rozwiązanie Henryka z faktoringiem, gdyż moim zdaniem lepiej by się sprawdziło. Waszej ocenie poddaje to, które rozwiązanie jest praktyczniejsze i skuteczniejsze.

Przepraszam, za wadliwe konstrukcje logiczne (chociaż chyba nie chodzi o konstrukcje logiczne tylko gramatyczne). Za mocno uprościłem swoją wypowiedź i tak wyszło. Przykro mi, że Cię to śmieszy.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Paweł Michalski:
Henryk M.:
Otóż jest - pytałem "u źródeł". Jak napisałem: "działa" w przypadku dłuższych kontraktów (przynajmniej 6 miesięcy), a 10KPLN/mc to wystarczająca kwota, by zejść poniżej 10% prowizji dla firmy faktoringowej.

10 % prowizji:
- liczonej od wartości brutto faktur, czyli to 12,2% ceny sprzedaży (przy 25% marży to połowa zysku)
- bank wypłaca tylko zaliczkę zależnie od oferty 60 - 90% wartości faktury (resztę dopiero w momencie zapłaty przez kontrahenta)
- w sytuacji gdy klient nie zapłaci faktury i tak wypłaconą wcześniej zaliczkę trzeba zwrócić do banku/instytucji faktoringowej (tak skonstruowana jest większość umów faktoringowych w Polsce, szczególnie jeśli podmiotem jest mały przedsiębiorca)

Moim zdaniem, poza szczególnymi (bardzo rzadkimi) przypadkami, faktoring jest zupełnie bez sensu. Jest drogi, skomplikowany i tak naprawdę nie gwarantuje zapłaty należności.

Warunki rzeczywiście drakońskie. Jak już wspomniałem, nie będę robił reklamy, ale dowiedziałem się w firmie XXX (nazwy nie podaję, nie są moimi znajomymi - z góry uprzedzam), że przy kwocie 20KPLN/mc i umowie na 6 miesięcy, kosztowałoby to 4%, a wypłacaliby 100% reszty.
Z tego, co napisałeś wynika, że to bardzo dobre warunki (te moje :o)

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Henryk M.:
Warunki rzeczywiście drakońskie. Jak już wspomniałem, nie będę robił reklamy, ale dowiedziałem się w firmie XXX (nazwy nie podaję, nie są moimi znajomymi - z góry uprzedzam), że przy kwocie 20KPLN/mc i umowie na 6 miesięcy, kosztowałoby to 4%, a wypłacaliby 100% reszty.
Z tego, co napisałeś wynika, że to bardzo dobre warunki (te moje :o)

Czy dobra? To zależy co chcesz uzyskać w ten sposób?

1. Jeśli chcesz poprawić płynność finansową - to każdy kredyt będzie od tego tańszy i prostszy
2. Jeśli chcesz zabezpieczyć należność - to moim zdaniem lepsze i tańsze będzie ubezpieczenie

Nie zawsze jednak firmy mają odpowiednią zdolność kredytową, a gotówka jest pilnie potrzebna. Nie każdą należność chcą ubezpieczyć firmy ubezpieczeniowe. Wtedy rzeczywiście faktoring miałby sens.

Trzeba też przyznać, że kontrahenci bardziej terminowo płacą należności wymagane przez bank, więc faktoring poprawia ich spłatę, jednak ich nie gwarantuje. Jeśli klient się uprze i nie zapłaci, to należność ta przeważnie wraca z powrotem z faktoringu i trzeba zwrócić to co wcześniej dostało się od banku. Poza kosztami więc niewiele tu wtedy zyskujemy.

Niestety w Polsce jeszcze daleko nam do takich ofert jak w USA o których pisze Mateusz.

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Paweł Michalski:
Tylko dlaczego tak wiele umów nie jest dotrzymywanych i tak wiele należności jest regulowanych z opóźnieniem (a czasem nawet w ogóle)?
Dlatego, że jesteśmy bardzo młodym kapitalizmem i nie ma u nas mechanizmów.

Najczęstsza jest umowa "na gębę" albo bardzo ogólnikowa "zrobię za X PLN".
Na dźwięk słowa specyfikacja, wielu przedsiębiorców drży ze strachu a inni robią wielkie oczy, bo nie wiedzą o co chodzi. Gros firm nie rozumie co to jest NDA, tajemnica handlowa to, w wielu przypadkach, czysta teoria.
Nie sądzę, abyś miał spisaną jakąkolwiek umowę z piekarnią czy fryzjerem, więc nie wiem dlaczego miałoby Ci się coś należeć darmo?
Ty proponujesz by dać rabat za to, co druga strona jest zobligowana zrobić bez względu na wzgląd, bo tak stanowi umowa.
A przecież samo zawarcie umowy nie jest wystarczającym uprawnieniem do rabatu. To jest ścieżka do szybkiego bankructwa.
Przykro mi, że Cię to śmieszy.
Śmieszy mnie proponowany model biznesowy.
"Jak zapłacisz zgodnie z umową to dam Ci rabat".

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Krzysztof B.:
Śmieszy mnie proponowany model biznesowy.
"Jak zapłacisz zgodnie z umową to dam Ci rabat".

Więc precyzuję:

1. Nie tyle chodziło mi o rabat za zapłatę zgodną z umową, co raczej o taką konstrukcję umowy, której zapisy promowałyby terminowe płatności.
Można też zadziałać w drugą stronę (odsetki, kary umowne), ale z reguły zachęty budują lepsze relacje z klientem niż sankcje.

2. Nie proponuję i nie jestem zwolennikiem tego typu modelu biznesowego. Po prostu uważam, że jak kogoś stać na utratę ponad 12% przychodu na rozwiązanie typu "faktoring" tylko po to aby zwiększyć prawdopodobieństwo zapłaty należności (takie rozwiązanie podawał Henryk), to lepiej jest dopracować odpowiednio umowę właśnie w kierunku promowania terminowych płatności - co może okazać się zarówno tańsze jak i skuteczniejsze, a dodatkowo może zadowolić naszego klienta.

konto usunięte

Temat: Zamiast ścigać - zapobiegać

Witam,

po datach widzę, że sporo czasu minęło od dyskusji, ale może ktoś obserwuje wątek więc dodam kilka słów od siebie. Z góry uprzedzam, że będę przekonywał za rozwiązaniem stosowania faktoringu. Pracuję dla Faktora, który powiedział jasno: Faktoring to usługa dla dużych firm i skomplikowana, dlatego uprościmy go i zaproponujemy to narzędzie dla małych i średnich przedsiębiorców. Udało się.

Można oczywiście podpisywać tak skonstruowane umowy, że przedsiębiorca będzie zabezpieczony. Tylko co z tego? Jeżeli ma coś się zepsuć to...się zepsuje, czyli jeśli kontrahent przedsiębiorcy nie będzie chciał zapłacić to i tak nie zapłaci, bez względu na konstrukcję umowy. Oczywiście przedsiębiorca wygra w sądzie. Tylko kiedy? Ile włoży kasy po drodze? Będzie ją miał? NIGDY NIE MA GWARANCJI. Nikt jej nie da.

Padł argument o "młodym kapitalizmie". Stany mają większe doświadczenie a faktoring u nich to chleb powszedni.

Pojawiły się porównania do kredytu. Dziś kredyt to nie taka prosta sprawa. Staraliscie się kiedyś? Przyznali? Jaka była procedura? Banki mają fioła na punkcie zabezpieczeń dla tego typu ryzyk. A kredyt nie kosztuje??? Policzcie sobie dodatkowe opłaty...za kartę, za konto, za ubezpieczenie, za to i tamto, plus marża, oprcentowanie...

Nie dla maluczkich? - już tak.

Trochę rozumiem Krzysztofa (bonusy za terminową zapłatę), tylko, że dziś nie jest to śmieszne. Niestety na porządku dziennym są opóźnienia i zatory. Każdy jest z czymś opóźniony. Mam klienta, którego kontrahent notorycznie spóźnia się o 2-3 tygodnie z przelewem (duża spółka odzieżowa, więc nie powinno być problemem z płatnością). Co robił mój klient??? Czekał, dzwonił, szlag go trafiał bo krótko był z kasą na pensje i raty leasingowe maszyn. Chciał się rozwijać a jak! pozyskiwał nowych klientów. Okazało się, że taka specyfika branży... Dawał 21 dni nazapłatę, kasa i tak spływała po 1,5 miesiąca. Skorzystał z faktoringu. Powiedział swoim kontrahentom: dam wam 60 dni na zapłatę. A ode mnie dostaje kasę po 3 dniach.

Drogo? - zapraszam do kontaktu ze mną. Wyjaśnię kilka spraw:)

pozdrawiam
Michał
506 343 269



Wyślij zaproszenie do