Katarzyna Wilk

Katarzyna Wilk ilustrator, grafik

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

Witam! Na wstepie chce zwrocic uwage, ze pytanie kieruje tylko do doswiadczonych w branzy freelancerow oraz przepraszam za dlugi tekst i za brak polskich znakow (korzystam z nie polskiego komputera).

Jestem poczatkujaca ilustratorka i graficzka - niedawno skonczylam studia i posiadam spore doswiadczenie rysujac i projektujac jako studentka tu i tam za niewielkie pieniadze na drobne zlecenia, jednak niewielkie doswiadczenie w pracy "na powaznie". Mam calkiem dobre portfolio i niedawno pewna agencja reklamowa z Czech (z bardzo zreszta fajnym portfolio) znalazla moje prace w sieci i zaproponowala wspolprace. Poczatkowo byla to drobna pomoc przy projektach, ktora stopniowo przerodzila sie w regularna wspolprace. Wczesniej wszystko przebiegalo bezproblemowo, projekt wykonywalam szybko, wysylalam fakture i dostawalam natychmiastowa zaplate. Teraz pojawily sie jednak problemy:

1. Zostalam dwa razy poproszona o wykonanie ilustracji, ktore zostaly wczesniej wycenione przeze mnie, a cena zaakceptowana, projekty takze sie podobaly, jednak po jakims czasie dowiedzialam sie, ze jednak ilustracje nie beda im potrzebne, bo cala koncepcja zostala zmieniona. Jednak ja spedzilam duzo czasu na wykonanie ilustracji i nie dostalam zaplaty.

2. Zaproponowano mi wykonanie 1 ilustracji w okreslonym stylu i technice - wycenilam ja na kwote 200zl. Pozniej dowiedzialam sie, ze ilustracji ma byc trzy i mam je skonczyc w tydzien. Jednak w trakcie mojej pracy klijent firmy, dla ktorej pracuje zmienial zdanie kilka razy, a uparl sie ze koniecznie chce, zebym prace wykonala ja, bo moj styl mu rzekomo najbardziej odpowiadal. W trakcie ostatecznie dwoch tygodni wykonalam (wedlug dokladnych wskazowek klijenta, ktory zawsze wiedzial co chce, jednak w efekcie widzial ze to nie pasuje do stylu jego firmy, wiec zmianial pomysl na nowy) ok 10 ilustracji. W koncu 2 zostaly zaakceptowane, nad 1 jeszcze pracuje. Byly momenty ze wymagano ode mnie wykonania trzech ilustracji w jeden dzien, co jest fizycznie niemozliwe, bo klijent zazyczyl sobie zamiast poczatkowo prostych ilustracji, rysowane olowkiem na duzym formacie i przerabiane w photoshopie, bardziej skomplikowane rysunki. Wstawalam o 5 codziennie i pracowalam cale dnie, bo wiedzialam ze zalezy im na czasie i ja tez chcialam skonczyc jak najszybciej. Jednak nie rozmawialam na biezaco o pieniadzach, bo nie umialam przewidziec czy to jest koniec pracy czy nie, nie chcialam podawac zadnej ostatecznej sumy, zeby nie byla za mala i stwierdzilam ze ostatecznie wycenie na koncu, co pewnie bylo bledem.

Moje pytania brzmia:
a) Jak wyceniacie projekty (czy np. za kazda zmiane domagacie sie doplaty, za zmiane czy za godziny pracy?).
b) Jak zapobiegacie takim problemom, czy wysylacie jakis swoj wlasny model umowy zanim zaczniecie prace, zeby okreslic szczegolowo reguly? Jesli tak to w jaki sposob wysylacie - mailem? Zwykle poczta nikt nie chce, bo za dlugo idzie, a jak sie zglaszaja ze zleceniem to zawsze na nastepny dzien ma byc zrobione.
c) Jak zachowujecie sie w sytuacjach kiedy szef grozi, ze albo wykonacie prace natychmiast, albo mozecie wcale bo pozniej juz bedzie za pozno - przeciez to niemozliwe czasami wykonac dobra ilustracje w kilka godzin (zalezy od stylu i techniki oczywiscie)?
d) Jak powinnam zareagowac w tej chwili, no bo oczywiscie nie moge zgodzic sie na 200zl za kazda skonczona ilustracje (w sumie 400 zl w tej chwili) jesli bylo ich 10 i w roznych technikach, duzo bardziej czasochlonnych, no i oczywiscie biorac pod uwage cale dnie i noce bardzo intensywnej pracy i dyspozycyjnosc o kazdej porze.

Przepraszam za morze pytan i dlugi tekst. Licze na konkretne odpowiedzi od doswiadczonych osob, ktore maja sprawdzone sposoby zapobiegania takim problemom i z gory dziekuje za pomocne odpowiedzi.
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

Jedno pytanie: co masz zapisane w umowie z klientem? Bo powinnaś tam mieć wypunktowaną dokładną liczbę poprawek i wariantów ilustracji, które "wchodzą" w cenę realizacji, oraz cenę dodatkowych, nadprogramowych poprawek jeśli się takie pojawia.Tomek Banasik edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 12:30
Katarzyna Wilk

Katarzyna Wilk ilustrator, grafik

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

nie bylo umowy :/ wysylam tylko fakture na koniec. Wlasnie stad moje pytanie. Sama chyba powinnam przygotowac umowe, tylko jak?...

konto usunięte

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

Tomek Banasik:
Jedno pytanie: co masz zapisane w umowie z klientem? Bo powinnaś tam mieć wypunktowaną dokładną liczbę poprawek i wariantów ilustracji, które "wchodzą" w cenę realizacji, oraz cenę dodatkowych, nadprogramowych poprawek jeśli się takie pojawia.

Same postanowienia umowne to jedno a drugie to dywersyfikacja ryzyka. Owszem postanowienia umowne są bardzo ważne (w szczególności najlepiej jeśli umowa jest na piśmie) ale równie ważna sprawa to to z iloma agencjami taki freelancer współpracuje. Bo jeśli tylko dla jednej a nie ma innych klientów to naprawdę współczuję.

Taka sytuacja była do przewidzenia i nie jest to niczym dziwnym, ponieważ agencja "wyczuła" podejście Katarzyny a zatem jeśli pracuje ona tylko dla tej agencji jest w bardzo słabym położeniu w negocjacjach, ponieważ agencja zawsze znajdzie na jej miejsce innych gotowych do pracy freelancerów. W ten sposób taki freelancer, który czuje sie zagrożony utratą zleceń będzie starał się za wszelką cenę ich nie stracić (bo jeśli jest DG to przecież ZUS trzeba zapłacić). Takie są niestety uroki tego rynku.

I nie jest żadnym usprawiedliwieniem to jeśli firma argumentuje brak zapłaty swoimi problemami z płatnościami bo jeśli takie ma to po co zleca prace freelancerom? Swoją drogą jeśli agencje są na tyle uczciwe, że za większą pracę zapłacą więcej to może i takie podwyżki cen mają sens. Gorzej jeśli agencje będąc świadome ogromnej konkurencji na rynku będą dyktować warunki, wtedy współczuję wszystkim freelancerom działającym na tym rynku.
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

Katarzyna Wilk:
nie bylo umowy :/ wysylam tylko fakture na koniec. Wlasnie stad moje pytanie. Sama chyba powinnam przygotowac umowe, tylko jak?...

Bez względu na wypowiedź Darka. Jeśli nie masz umowy - nie masz nic. Postanowienia ustne obowiązują tylko wtedy, gdy obie strony potwierdzą taką samą wersję wydarzeń. A w takiej sytuacji; cóż, równie dobrze mogą twierdzić, że te 200 zł uzgodniliście za 10 ilustracji i jak udowodnisz, że było inaczej (pół biedy, jeśli masz korespondencję e-mailową).

Wzorów umów w necie są setki - wystarczy zapytać dziadka Google :)Tomek Banasik edytował(a) ten post dnia 20.11.12 o godzinie 20:29
Damian Wilk

Damian Wilk Multiskill Monster

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

a) Standardowo oferuję zbiorczą serię poprawek w cenie. Każda następna seria to dodatkowe 25-35% do ceny pierwotnej. Zaznaczam to w umowie.

Jeśli taka zasada jest akurat niesensowna, wyceniam poprawki / zmiany po otrzymaniu prośby. Najrzadziej stosuję stawkę godzinową za poprawki (zdarzyło się z tego co pamiętam raz czy dwa razy)

b) Polskim klientom zwykle przygotowuję umowę i wysyłam w pliku pdf. Po zaakceptowaniu drukujemy, podpisujemy, skanujemy, wymieniamy się. Lub na spotkaniu. Jeśli termin pozwala, używam poczty.

Zagraniczni klienci w 100% wysyłają mi przygotowaną i od razu podpisaną umowę. Taka na zachodzie kultura pracy + często różne kraje mają swoje wymogi co do brzmienia umowy.

c) Szef mi tak nie grozi, szef prosi i dziękuje, nigdy nie zmusza, nie grozi, nie stawia w takiej sytuacji. Dlatego wciąż jest szefem.

Jeśli coś takiego robi klient, grzecznie odpisuję jaki jest powód. Można dodać, że to dobre dla jakości projektu. Jeśli uporczywie / chamsko oburza się na płatność extra za extra deadline lub oczywistą niewykonalność zadania, kończę współpracę bez żalu.

d) Zawsze jesteśmy niewolnikami umów. Jaka umowa, takie warunki pracy. Jeśli jednak klient perfidnie wykorzystuje Twoje niedopatrzenie - nie wysłałbym im NIC bez znaku wodnego, dopóki nie zapłaciliby za moją pracę. Niech sobie szukają kogoś o identycznym stylu co Twój, który wykona tyle pracy co Ty na wczoraj. Ich problem. Winna im niczego nie jesteś. Umowy przecież nie było.

BTW: Dobry designer to zadowolony z życia designer. Najlepsze projekty wychodzą mi dla klientów, z którymi bardzo chce się pracować.

konto usunięte

Temat: Pytanie do doswiadczonych freelancerow

Sporo informacji technicznych podali poprzednicy - to, ile procent kiedy i za co weźmiesz, albo jakie kwoty, to jeszcze do tego dojdziesz (w czym z pewnością pomogą Ci te informacje powyżej).
Jak dla mnie, to dałaś im palca, potem rękę i prawie Cię zjedli. Cóż, błędy wieku młodzieńczego : ) w sensie początku kariery... i na pewno przez jakiś czas będziesz miała takie sytuacje, bo... no na pewno zależy Ci na zleceniach, portfolio, po prostu dłubaniu. Z czasem wszystkiego się nauczysz.

Musisz na pewno dokładnie określać co i jak i za ile. To, co do tej pory się tam działo w Twoim przypadku jest karygodne. Nie ma tak, że zamawiają, robisz, potem poprawki, potem jeszcze kilka ilustracji, oni sobie wybierają... od tego jest porządny brief, próbne szkice, abyś nie musiała robić po 10 razy tego samego. Musisz na pewno popracować nad warsztatem i współpracą z klientem, bo stawki i umowy to jedno, a praktyka to drugie.

Powodzenia : )

Następna dyskusja:

Agenci dla freelancerow




Wyślij zaproszenie do