Temat: dla freelancerów - majacych duzo czasu by zdziałać coś...
Andi Kos:
Przemyslaw W.:
Andi Kos:
Przemyslaw W.:
wystarczy że ktos cie przeczyta ... toniesz w własnym bagnie ... i dokladnie wpisujesz sie w to o czym mowie ... a najlepsze jest to , ze nikogo nie zrazi twoj chamski styl i poziom ...
nie znasz granic a inni pomyslą że skoro nie odpowiada im moje propozycja to mozna przyznac takiemu prymitywowi jak ty racje ...
i to poziom tego forum ...
a co do frustracji ...
jestes tak żałosny i sfrustrowany ... ze ci ta frustracja kazdym otworem wyłazi ... po prostu jestes słaby a do tego obrzydliwie chamski ... prymityw który przy utracie argumentów posuwa sie do najgorszego przekraczajac granice ... słaby - mocny tylko w gębie cham jestes zwykłym oblechem ... zwymiotujeAndi Kos edytował(a) ten post dnia 28.10.09 o godzinie 08:05
Bijesz sie z wlasnym cieniem, moze to taki jednoosobowy sport, nie wiem:) Zapodaj sobie yerba mate albo melise.
po tym co powiedziales - jestes dla mnie zwykłym prostakiem , prymitywem nad którym nie planuje sie zatrzymywac ...
- kims kto przychodzi z rynsztoka ... i pomylił pojecie pracyfreelancera z placem budowy lub zamiataniem ulic...
do tego w swojej konsystencji mantalnej jak i fizycznej, jestes obleśny ... Oblech
hehe, no sory ze moja konsystencja nie podziela Twojego bezrekawnikowego entuzjazmu i ezoteryki obcietych jeansow:D
Co do reszty wiedzy o mnie, musisz wiecej pomedytowac, mozesz tez strzelic tarota:)
Siemandero, wizyta zakonczona:)
Jesteś ordynarnym palantem , który uzurpuje sobie prawo przekraczania granic ... dnem, do tego obleśnym ... i napewno cuchniesz ...zgnilcu padalcowaty...
Obserwuję ten wątek od samego początku wyłącznie z niezdrowej ciekawości jak zakończą się te słowne potyczki. Gratuluję wytrwałości wszystkim wypowiadającym się, przede wszystkim założycielowi.
Zastanawia mnie tylko jedno. Andi, czy Ty tak na poważnie? Ostatnim postem ustanowiłeś siebie samego adresatem wszystkich zarzutów kierowanych przez Ciebie w stronę tych, którzy tu zajrzeli! Rozumiem Twoje poirytoanie, ale na Boga, więcej klasy! Wszystko można przecież powiedzieć/napisać na milion różnych sposobów. Mamy taki piękny język, a Ty rzucasz mięsem jak jakiś Eskimos na bitwie słownej!
Mam nadzieję, że do e-rękoczynów tu nie dojdzie, a wszystkim odwiedzającym ten wątek życzę jak najmniej stresów bo to podobno niezdrowe...