Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: rośnie liczba upadłości w Polsce

W pierwszych pięciu miesiącach 2009 roku sądy wydały decyzje o upadłości 224 polskich firm. W analogicznym okresie roku poprzedniego upadło ich 159 - poinformował we wtorek na konferencji dyrektor zarządzający firmy Coface Poland Maciej Drowanowski. Jak dodał, wzrost o ponad 40 proc. należy oceniać jako bardzo wysoki, biorąc pod uwagę to, że przez ostatnie siedem lat liczba upadających firm z roku na rok spadała.

- Niestety, od 2009 r., od pierwszych miesięcy, widzimy stale rosnący problem z liczbą upadających firm. (...) Widzimy, że w większości są to upadłości w celu likwidacji majątku firmy. Znacznie mniej jest upadłości z możliwością zawarcia układu. Sądzimy, że w tej chwili, w czasach, kiedy na rynku są problemy, wzrost (upadłości - PAP) będzie bardzo wysoki - powiedział Drowanowski. Dodał, że w tym roku upadłości może być o „co najmniej" o 100 proc. więcej niż w ubiegłym. W 2008 r., według danych Coface, w Polsce upadło 411 firm.

Jak wyjaśnił Drowanowski, źle przedstawia się sytuacja branży budowlanej. - Po liczbie upadłości nie widać tego wyraźnie (23 bankructw - PAP), ale po pierwszych pięciu miesiącach 2009 r. duży problem jest w branży stalowej. Będzie się pogłębiał. (...) Trzeba pamiętać, że branża stalowa w dużej części powiązana jest z rynkiem budowlanym - wyjaśnił.

Zaznaczył, że z kryzysem borykają się też przedsiębiorstwa produkcji przemysłowej (w których zatrudnionych jest wielu pracowników) z powodu gwałtownego spadku popytu na towary. - Brak zdecydowanych cięć, jeśli chodzi o koszty, spowodował, że przedsiębiorstwa te znajdują się w trudnej sytuacji - wyjaśnił.

Skutki kryzysu są widoczne również w transporcie i gospodarce magazynowej. W ciągu pięciu pierwszych miesięcy 2009 r. w tych branżach upadło 20 firm. Natomiast w handlu - zarówno hurtowym, jak i detalicznym - od początku roku upadło 57 przedsiębiorstw. - Branża farmaceutyczna właściwie nie przeżywa w tej chwili większych problemów - dodał Drowanowski.

Wyjaśnił też, że problemem wszystkich branż jest finansowanie - trudności w uzyskaniu kredytu na inwestycje. Jego zdaniem, Polacy powinni być przygotowani, że kryzys będzie w Polsce nasilał się co najmniej do końca tego roku, „przynajmniej od strony sytuacji finansowej przedsiębiorstw, zdolności przedsiębiorstw do regulowania swoich płatności”.

Zdaniem dyrektor biura windykacji w Coface Poland Joanny Syzdół, wraz ze zwiększającą się liczbą upadłości rośnie liczba reklamacji w celu opóźnienia spłaty należności. - Trend ten jest szczególnie widoczny w znajdującej się w złej kondycji branży budowlanej, gdzie złożony proces inwestycji i zaangażowanie wielu podmiotów utrudniają i wydłużają w czasie rozwiązanie sporu - poinformowała.
(AM, źródło: PAP)