Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU
Temat: Fiskus poluje i ma wilczy apetyt
Ponad 65 proc. polskich przedsiębiorców uważa, że ryzyko podatkowe w ich firmie jest niskie lub średnie. Wielu z nich się myli - wynika z raportu firmy doradczej Deloitte.Właściciele firm nie zdają sobie sprawy, jakie konsekwencje mogą mieć dla nich błędy w rozliczeniach z fiskusem. A lista sankcji jest długa. Począwszy od odsetek za zwłokę w zapłacie podatków (teraz 14,5 proc.), poprzez 30-proc. sankcję w VAT i 50-proc. w podatku od dochodów osób prawnych (CIT), po odpowiedzialność karnoskarbową, gdzie pojawiają się grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności.
Maksymalna grzywna może przy tym sięgnąć w 2008 r. ponad 10,8 mln zł. Średni wymiar kary pozbawienia wolności wymierzonej za przestępstwa skarbowe to w 2006 r. - wedle Deloitte - 11,6 miesiąca.
- Domiar podatkowy wynikający z decyzji po kontrolach przeprowadzonych przez urzędy kontroli skarbowej w okresie od maja do grudnia 2007 r. to 1,2 mld zł. To szokująca kwota - oceniła wczoraj Joanna Stawowska z Deloitte. A przecież odrębne kontrole prowadziły też urzędy skarbowe.
Choć przepisy zmieniają się bardzo często, tylko w nielicznych firmach istnieją zespoły podatkowe. W większości rozliczenia z fiskusem ma na głowie księgowa. - Jak jedna osoba ma nad tym wszystkim zapanować? To niemożliwe - uważa Joanna Stawowska. Jej zdaniem firmy powinny tworzyć zespoły do oceny ryzyka podatkowego, mogą też korzystać z pomocy zewnętrznych specjalistów. - W ten sposób można znacząco ograniczyć liczbę błędów - stwierdziła Stawowska.
- Nie może być tak, że nikt nie weryfikuje sporządzanych w firmie deklaracji podatkowych - dodał ekspert podatkowy Deloitte Michał Kłos. Tymczasem jak wynika z raportu, który Deloitte opracowała na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród swoich klientów, w ponad połowie firm nie ma nadzoru nad rozliczeniami podatkowymi.
Odrębny problem to wykorzystanie systemów informatycznych w rozliczeniach z fiskusem. Według Deloitte nawet jeśli firmy wydają miliony na systemy, które mają im ułatwić działanie, bardzo rzadko pojawia się w nich część odpowiedzialna za obsługę i rozliczanie podatków. - Nawet w bardzo dużych firmach pani Zosia niemal na kolanie wylicza zobowiązania podatkowe warte dziesiątki czy setki milionów złotych miesięcznie - zżymała się Stawowska.
Źródło: Gazeta Wyborcza