Wojtek Pill

Wojtek Pill handlowiec, trener,
coach, menedżer

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

zacząłem się zastawiać nad ewentualnymi wątpiwościami, chwilą słabości, która może się pojawić u klienta, tak przy okazji 3-4 sesji, nie mam na razie aż tylu klientów, żeby to potwierdzić, ale tych kilku sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, czy nie jest to właśnie etap, po pierwszym może zainteresowaniu, rozpoczęciu pracy, gdzie zmiany jeszcze się nie wyklarowały - te istotne, i czy właśnie wtedy klient nie zaczyna sobie mówić .. a może nie, a po co to ...
co Wy na to, jakieś Wasze spostrzeżenia w zakresie słabości klientów w pierwszym trymestrze procesu ;) jakieś prawidłowości, jeśli o takich w ogóle można dyskutować??

pzdr
Damian Borkowski

Damian Borkowski SmartWays - We
deliver better HR

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Może warto spytać o to klienta...

Pozdrawiam,
Damian

konto usunięte

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Wojtek ale uczucia niezdecydowania, zastanawiania sie nad...obawy czy slusznie, potrzebnie sa jak najbardziej wskazane.

Gdy "klient" dojdzie do wniosku,że już wiecej "skorzystac" nie moze - jego decyzja i ma prawo do tego....

W procesie tak dynamicznych ciagle zachodza zmiany - zarowno u niego jak i u Ciebie....

Czy warto pytac o to klienta?
Moze i warto.....

Ale obawiam sie,że w tym przypadku moze dojsc do "zatajenia" prawdy z roznych powodow np: ludzie nie potrafia odmawiac, mowic o swoich uczuciach, przemysleniach od tak sobie...trzeba ciagnac za jezyk :)

Warto sie zastanowic tak dla siebie samego: nad bledami w procesie, ktore mogly wplynac na poczucie wahania u "klienta" - moze sie okazac,ze bledow nie bylo a "klient" z tych typow - co zaczyna a nie konczy :):)
Magda Czechowska

Magda Czechowska Spełniam Marzenia :)

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Poza tym chyba warto byloby dowiedziec sie czym takie zachowanie jest spowodowane i nad nim popracowac ...
Daniel Surmacz

Daniel Surmacz Chief Operating
Officer, RTB House

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Damian Borkowski:
Może warto spytać o to klienta...

Pozdrawiam,
Damian

Pytanie czy takie pytanie nie przyniesie odwrotnego skutku.
Bo jeśli faktycznie tak jest to pytanie jest uzasadnione, ale jeśli nie to czy zadając takie pytania nie nakierujesz klienta na właśnie takie myślenie.

Myślę, że to w dużej mierze może zależeć od kontekstu, bo może być tak, że klient potrzebuje takiego momentu zwątpienia..pytanie jaki jest cel coachingu i jakie go poprzedzają?

Pozdrawiam,
Daniel Surmacz
Mariusz Kapusta

Mariusz Kapusta Ekspert Zarządzania
Projektami, Trener,
Business Coach, P...

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

...czy właśnie wtedy klient nie zaczyna sobie mówić .. a może nie, a po co to ...

Chcesz wiedzieć co klient myśli o procesie do tej pory to spytaj, bez narzucania ram. Jak się czuje w tym momencie pracy nad osiągnięciem celu. Będziesz miał informację co i jak.

Ja zakładam, że usłyszę prawdę. Jak inaczej możesz pracować z klientem. Niby dlaczego ma zatajać prawdę?
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Bo moze miec przekonanie, ze nie wolno ranic czyichs uczuc i projektowac swoje standardy na coacha, zakladajac ze jak powie, ze jest lipnie - to zrani jego uczucia.

Bo moze bac sie ze gdy powie, ze na razie to nie dziala, to poruszona zostanie jakas inna rzecz, ktorej poruszenia sie obawie (np. zeby wyjasnic skad bierze sie stres w jego pracy bedzie musial wyznac, ze ma romans i boi sie, ze zona sie dowie).

Bo jego prawdziwym celem jest udowodnienie racji i udowodnienie komus ze coaching na pewno mu nie pomoze.

Bo obwinia siebie a nie coacha za efekty.

Bo...

Mozliwosci jest duzo.

konto usunięte

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Artur Król:
Bo moze miec przekonanie, ze nie wolno ranic czyichs uczuc i projektowac swoje standardy na coacha, zakladajac ze jak powie, ze jest lipnie - to zrani jego uczucia.

Bo moze bac sie ze gdy powie, ze na razie to nie dziala, to poruszona zostanie jakas inna rzecz, ktorej poruszenia sie obawie (np. zeby wyjasnic skad bierze sie stres w jego pracy bedzie musial wyznac, ze ma romans i boi sie, ze zona sie dowie).

Bo jego prawdziwym celem jest udowodnienie racji i udowodnienie komus ze coaching na pewno mu nie pomoze.

Bo obwinia siebie a nie coacha za efekty.

Bo...

Mozliwosci jest duzo.

Artur właśnie mi o to chodziło :)

Możliwości jest wiele ...

"Ale obawiam sie,że w tym przypadku moze dojsc do "zatajenia" prawdy z roznych powodow np: ludzie nie potrafia odmawiac, mowic o swoich uczuciach, przemysleniach od tak sobie...trzeba ciagnac za jezyk :)"
Wojtek Pill

Wojtek Pill handlowiec, trener,
coach, menedżer

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

dzieki za Wasze wypowiedzi,
jeśli zajdzie potrzeba, żeby zapytać to zapytam, nie sądzę żeby był to problem, podstawą wszak jest zaufanie i dobra relacja, więc takie pytanie może odnieść skutek, pomóc uzyskać potrzebne informacje,
dotychczas nie musiałem pytać, i podzieliłem się swoimi krótkimi obserwacjami na podstawie tego co słyszałem od klientów, liczyłem na Wasze obsetwacje, dotychczasowe spostrzeżenia, choć chętnie poczytam co może za czym stać i co warto zrobić, choć to zawsze nie jest jednoznaczne i zależy od konkretnej sytuacji,
a każda okazja do poszerzenia kontekstu, spojrzenia na coaching to możliwość wykorzystania wiedzy potem, kiedy przyjdzie taki, potrzebny do tego moment ..
pzdr
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

W ramach dzielenia się spostrzeżeniami napiszę: Co ja robię, żeby takiej sytuacji nie było, albo żeby klient sam mi mówił, że zaczął się zniechęcać.

1. Na początku współpracy i przy okazji kontraktu prawie zawsze proponuję takie 2 punkty:

- Jeśli nie chcesz czegoś mi powiedzieć, to powiedz, że nie chcesz o tym rozmawiać, zamiast rozmawiać na siłę. Wolę o czymś nie rozmawiać, niż żeby temat ten krępował Cię. Jeśli nie chcesz czegoś zrobić, to powiedz mi, że nie chcesz tego zrobić, zamiast robić to na siłę. Zrobimy coś innego. Do celu można dojść wieloma drogami – lepiej pójść inną, niż zatrzymać się w połowie tej.

- Jeśli chcesz mi coś powiedzieć na temat mojej pracy, naszych relacji, to powiedz mi to jak najszybciej. Im szybciej się o tym dowiem tym szybciej będę mógł to zmienić.

2. Zwątpienie klienta może wynikać m.in. z jego nie wiedzy na temat coachingu, tego co my tu właściwie robimy. Dlatego na samym początku pytam klienta czy chce poznać zarys naszej pracy? Jeśli chce to mówię mu na czym będzie polegać nasza praca. Czyli coś podobnego do tego co tu napisałem (łącznie z rysunkiem).
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...
Jeśli nie chce, to zaznaczam, że w przyszłości możemy do tego wrócić.

Zazwyczaj mówię też, że pozwolę klientowi uczyć się na błędach, a co za tym idzie popełniać mu błędy;) - kiedyś w trakcie coachingu okazało się, że klient miał mi za złe, że mu tego na początku nie powiedziałem:))

Jeśli chodzi o pytanie klienta, to ja bym nie pytał, a stworzył mu sytuację do wypowiedzenia się na temat ewentualnego zniechęcenia. Myślę, że wtedy wspomniane zatajenie mogłoby być mniejsze. Np. tak:
- opisując jakąś czynność poruszyłbym temat pojawiającego się zniechęcenia
- mówiąc o jakimś coachingu z przeszłości powiedziałbym że w tamtej sytuacji pojawiło się zniechęcenie, itp. to zależy od konkretnej sytuacji.
Wojtek Pill

Wojtek Pill handlowiec, trener,
coach, menedżer

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

1. Na początku współpracy i przy okazji kontraktu prawie zawsze proponuję takie 2 punkty:

- Jeśli nie chcesz czegoś mi powiedzieć, to powiedz, że nie chcesz o tym rozmawiać, zamiast rozmawiać na siłę. Wolę o czymś nie rozmawiać, niż żeby temat ten krępował Cię. Jeśli nie chcesz czegoś zrobić, to powiedz mi, że nie chcesz tego zrobić, zamiast robić to na siłę. Zrobimy coś innego. Do celu można dojść wieloma drogami – lepiej pójść inną, niż zatrzymać się w połowie tej.

- Jeśli chcesz mi coś powiedzieć na temat mojej pracy, naszych relacji, to powiedz mi to jak najszybciej. Im szybciej się o tym dowiem tym szybciej będę mógł to zmienić.

super, bardzo mi się to podoba, jeśli pozwolisz, przy okazji kolejnych ustaleń z klientami zastosuję ten prosty i ekstra pomysł


co do pkt. 2.

też uważam, że nie pytanie wprost, ale właśnie jakaś historyjka, która bardziej przemówi, albo doprowadzić klienta bezpiecznie w taki narożnik, żeby sam z przekonaniem to powiedział, że coś nie haloWojtek P. edytował(a) ten post dnia 20.05.08 o godzinie 17:50
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Wojtek P.:
super, bardzo mi się to podoba, jeśli pozwolisz, przy okazji
kolejnych ustaleń z klientami zastosuję ten prosty i ekstra pomysł
Pozwolę, wkrótce i tak to upowszechnię:)
Mariusz Kapusta

Mariusz Kapusta Ekspert Zarządzania
Projektami, Trener,
Business Coach, P...

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

@Artur: Dzięki za nauczenie, że trzeba unikać pytań "dlaczego" ;). @Tomek: Wielkie dzięki za bardzo praktyczne wskazówki co do kontraktu.

Pozdrawiam,
Mariusz
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Pomyślałem, że napiszę też skąd biorę historię, żeby nawiązać nią np. do zniechęcenia, czy rezygnacji.

Zdarza się, że na life-coachingu opowiadam w całości taką historię:
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

lub opowiadam ją fragmentami, kontynuując na kolejnych sesjach. Wówczas mam okoliczności i możliwości do nawiązania do tej historii prawie wszystkimi stanami emocjonalnym w jakich będzie klient. Bo ta historia to metafora life-coachingu, a bohater przechodzi wiele różnych stanów emocjonalnych.

W biznes-cochingu klienci sami często mówią „Moja praca/obowiązki są jak...”.
Jeśli nie mówią, to sam pytam: „Czy można zatem powiedzieć, że Twoja praca jest jak...” i tu podaję jakąś metaforę. Jeśli klient się zgodzi ze mną, mam metaforę i punkt wyjścia do historii. Jeśli nie zgodzi, to sam wymyśli tą właściwą;))

konto usunięte

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

czytam ten wątek okiem osoby z zewnątrz, a więc bez zaplecza warsztatowego oraz teoretycznego i nie wiem czy przypadkiem nie pominięto jednej ważnej ścieżki:

czy owe zniechęcenie nie jest przypadkiem objawem pierwszych pozytywnych owoców pracy coachera i nie wynika ze złej relacji czy metod etc., ale odwrotnie jest sukcesem tj. przychodzi moment, w którym człowiek poczuł wiatr w skrzydłach, bo coś zaczęło się konkretnie zmieniać i oto teraz chce sam i niezależnie -wówczas osłabienie relacji i słaby kontakt jest konsekwencją oddalania się, by w końcu się uwolnić?

może i nie jest to zgodne z ideą coachingu, gdzie towarzyszenie jest potrzebne na wszystkich etapach zmian by były one satysfakcjonująco przeprowadzone,
ale poniekąd widać tu taką funkcję coachera jako przewodnika, który doprowadzając do momentu wylotu z gniazda odcina pępowinę by orzeł latał jako dojrzały -metafora klasy fantasy ten orzeł z pępowiną:)

ergo stoimy na:
a) pewnej koncepcji coachingu jakiej oczekiwał klient lub nie był świadomy, że tego potrzebuje gdy zaczynał /pytanie czy potrzeba uświadamiania o ważności cd procesu nie jest przypadkiem konieczna tylko ze względu na nasz interes a nie dobro klienta?/
b) być może właśnie nawiązaniu tej relacji, która stała się pępowiną ograniczającą w jakiś sposób niezależność i potrzebę autonomii klienta (która jest niewątpliwie ważna u tych osób, które podejmują coaching), a więc kwestia tkwi w warsztacie coachera

pomyślałam, że te luźne przemyślenia będące obok myślenia stricte coachingowego pozwolą spojrzeć szerzej na pewien proces jaki może zachodzić w coachingu,
a tym samym możliwe, że feedback jaki otrzymam pozwoli mi zweryfikować moje rozumienie coachingu :)

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

... eee tam... ja bym się zajął twoimi ograniczającymi przekonaniami, a nie klienta :D jak zaczniesz dedukować co tam się dzieje w głowie temu klientowi i sobie jeszcze to udowodnisz na sesji, to popłyniesz razem ze śniętymi rybami :D

pozdrawiaki!

konto usunięte

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Wojtek P.:
zacząłem się zastawiać nad ewentualnymi wątpiwościami, chwilą słabości, która może się pojawić u klienta, tak przy okazji 3-4 sesji

z moich doświadczeń - w tym stadium (przy założeniu cyklu półrocznego) klient wchodzi w etap frustracji (po początkowym entuzjaźmie, a przed wytrwałością i sukcesem - w czteroetapowym kole sukcesu). Uświadamia sobie, że on sam ponosi odpowiedzialność za podniesienie swoich kompetencji, a nie coach.

Paradoksalnie, ten etap jest tak samo potrzebny, jak konflikt w grupie. I oznacza, że proces posuwa się naprzód.

To, co ja robię w takich sytuacjach, to mówię o moich obserwacjach. "zauważyłam, że wyglądasz, jakbyś miał wątpliwości do tego, co robimy. A jak ty to widzisz?" Od mojej relacji z klientem zależy, na ile będzie szczery w odpowiedzi.

konto usunięte

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

dokładnie a) + b) innymi słowami i zgadzam się, że to sukces a nie porażka, czyli znak, że idziemy w dobrą stronę

pod warunkiem że coach zauważy "o co chodzi" w tej konfrontacji z jego warsztatem oraz klienta z samym sobą:)
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: 3-4 sesja - obawy klienta

Jedną z przyczyn spadku poziomu zaangażowania klienta może być regresja superego klienta. Czyli sytuacja w której klient uzna coacha za swojego "przywódcę" i okaże sie, że coach NIE jest przywódcą, że NIE będzie wydawał poleceń, ani dobrych rad, że to klient sam powinien działać.

Wtedy klient może zacząć, wątpić, rezygnować, a nawet buntować się przeciwko coachowi.

Co wtedy zrobić?
Mówiąc krótko:
1. Wzmocnić strukturę współpracy/relacji.
Ja jestem ja, Ty jesteś Ty. Moją rolą jest... Twoja rola polega na... Spotykamy się tu po to, żeby... Chcesz coś zmienić w naszej formie (strukturze) pracy?

2. Zmniejszyć liczebność „grupy” i złożoność celów.
Ale jak zmniejszyć liczebność dwuosobowej grupy?
Zmniejszyć liczebność podświadomych członków. Zamiast omawiać relację klienta z całym działem sprzedaży, omawiaj relacje klienta z Piotrem z działu sprzedaży. Klient skończy omawiać tą relację, to wówczas przejdzie do omawiania relacji z Anną z działu sprzedaży. Skończy i zacznie kolejną relację. NIE będzie miał wrażenia otaczającego go ogromu ludzi, z którymi musi współpracować, o których musi opowiadać na coachingu.

Zamiast osiągać jeden złożony cel, wprowadź cele elementarne. Rozłóż cel na kilka kolejnych mniejszych celów. Realizuj je jeden po drugim, a NIE jednocześnie!

3. Wzmocnić identyfikację klienta z „przywódcą”.
Klient założył, że coach dowodzi. Źle założył i teraz jest rozczarowany.

Kto jest przywódcą?
W coachingu NIE ma przywódcy!
Wszyscy po równo sprawują władzę. Tak jak w demokratycznym państwie i coach i klient równo sprawują władzę, której zasady spisali w kontrakcie (takiej coachingowej demokratycznej konstytucji).
Krótko mówiąc odwołaj się do kontraktu, ewentualnie zmień go, jeśli jest niesprawiedliwy, faworyzuje jedną stronę.

Więcej na ten temat razem z odwołaniami do literatury opisałem w poście:
7.6. Regresja absolutna, czyli coach wodzem.
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...

Co do kwestii przepracowania takiej sytuacji, można zastosować „5 kroków radzenia sobie z oporem John’a Enright’a”.

Opisałem je pokrótce tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...



Wyślij zaproszenie do