Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO w LG ? :)

"Zbieramy się w grupę i wspólnie dojeżdżamy zdezelowanym Renault jednego z kolegów z działu Blue Ocean. Blue Ocean to dział mający wspierać nas w pracy swoją propagandą sukcesu. Czyli wmawiać, że jest inaczej niż nasze oczy widzą, a uszy słyszą. Będą mieli sporo pracy. Na zdjęciach zrobionych w Korei widziałem umieszczone w halach tablice z napisami typu ”FUN TO WORK”. W końcu wieszanie haseł zachwalających pracę ma długą tradycję. Mają być też kamery do podglądu pracy. Wieżyczek strażniczych nie przewidziano. "

http://www.ithink.pl/artykuly/aktualnosci/pozostale/ja...

Prawda czy mit ? :)
Łukasz Myszka

Łukasz Myszka PR manager,
BiznesHUB, Grupa
TOYA

Temat: BO w LG ? :)

Ja słyszałem, że za poprzedniego prezesa BO było religią w LG, ale odkąd przyszedł nowy przestało być. Tak źródła nieoficjalne mówią.
Agnieszka Zięba

Agnieszka Zięba PR Media Marketing
Internet

Temat: BO w LG ? :)

Jacek Kotarbiński:
"Zbieramy się w grupę i wspólnie dojeżdżamy zdezelowanym Renault jednego z kolegów z działu Blue Ocean. Blue Ocean to dział mający wspierać nas w pracy swoją propagandą sukcesu. Czyli wmawiać, że jest inaczej niż nasze oczy widzą, a uszy słyszą. Będą mieli sporo pracy. Na zdjęciach zrobionych w Korei widziałem umieszczone w halach tablice z napisami typu ”FUN TO WORK”. W końcu wieszanie haseł zachwalających pracę ma długą tradycję. Mają być też kamery do podglądu pracy. Wieżyczek strażniczych nie przewidziano. "

http://www.ithink.pl/artykuly/aktualnosci/pozostale/ja...

Prawda czy mit ? :)
Panie Jacku:)
Pracowałam kiedyś jako tłumacz w pewnej firmie, która współpracowała z fabrykami azjatyckimi, wschodnia mentalność i podejście do pracownika znacznie różni się od zachodniego, ja to w pełni rozumiem sądzę, że wielu szefów wielkich koncernów ma podobne zapędy...
Renata S.

Renata S. Communication &
Marketing Director

Temat: BO w LG ? :)

Dobrze, ze nie mam zadnego sprzetu LG;-)
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO w LG ? :)

Agnieszka Z.:
Panie Jacku:)
Pracowałam kiedyś jako tłumacz w pewnej firmie, która współpracowała z fabrykami azjatyckimi, wschodnia mentalność i podejście do pracownika znacznie różni się od zachodniego, ja to w pełni rozumiem sądzę, że wielu szefów wielkich koncernów ma podobne zapędy...

Pani Agnieszko :)
na ten temat całe tomiszcza można pisać :) Osobiście uwielbiam "Rok Koguta" Guy Sormana
http://portalwiedzy.onet.pl/17526,107,1,1,biblioteka.html
który polecam wszystkim zainteresowanym relacjami międzykulturowymi z Azją.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO w LG ? :)

A już tak zupełnie poważnie. Osobiście obawiam się "wybiórczego" podejścia do BO. Skoro LG w ramy działu BO, wtłoczył ideę propagandy sukcesu - czyż nie ma ryzyka, że inni będą czynić podobnie ? Zgodnie z zasadą "Polak potrafi" widzę już tłumy menedżerów z rozwianym włosem, cedujących na podległych pracowników konieczność wymyślania, inicjatywy, budowy kanwy wartości i tworzenia procedur. W rzeczywistości - nie mając wielkiego pojęcia o budowaniu procesów zmian, komunikacji wewnętrznej, dyfuzji innowacji, marketingu wewnętrznym i paru innych sprawach - zapędzi się podległą "masę pracowniczą" do wypełniania tabelek, głupawych nic nie wnoszących prezentacji i kreowaniu ton papierzysk/plików pdf (niepotrzebne skreślić).
Czy "pracowników firmy" Manor Farm ("Folwark Zwierzęcy" :) dałoby się w jakikolwiek sposób twórczo zainspirować ? Wywołać procesy twórczego myślenia ? Nie wierzę ...
Jeśli BO traktowane będzie wyłącznie jako narzędzie czy zestaw narzędzi - ryzykujemy zapędzenie go w ramy kolejnej etykietki jakiegoś trendu w zarządzaniu, który za chwilę zostanie zastąpiony przez inny.Jacek Kotarbiński edytował(a) ten post dnia 08.05.08 o godzinie 14:44
Agnieszka Zięba

Agnieszka Zięba PR Media Marketing
Internet

Temat: BO w LG ? :)

Jacek Kotarbiński:
A już tak zupełnie poważnie. Osobiście obawiam się "wybiórczego" podejścia do BO. Skoro LG w ramy działu BO, wtłoczył ideę propagandy sukcesu - czyż nie ma ryzyka, że inni będą czynić podobnie ? Zgodnie z zasadą "Polak potrafi" widzę już tłumy menedżerów z rozwianym włosem, cedujących na podległych pracowników konieczność wymyślania, inicjatywy, budowy kanwy wartości i tworzenia procedur. W rzeczywistości - nie mając wielkiego pojęcia o budowaniu procesów zmian, komunikacji wewnętrznej, dyfuzji innowacji, marketingu wewnętrznym i paru innych sprawach - zapędzi się podległą "masę pracowniczą" do wypełniania tabelek, głupawych nic nie wnoszących prezentacji i kreowaniu ton papierzysk/plików pdf (niepotrzebne skreślić).
Czy "pracowników firmy" Manor Farm ("Folwark Zwierzęcy" :) dałoby się w jakikolwiek sposób twórczo zainspirować ? Wywołać procesy twórczego myślenia ? Nie wierzę ...
Jeśli BO traktowane będzie wyłącznie jako narzędzie czy zestaw narzędzi - ryzykujemy zapędzenie go w ramy kolejnej etykietki jakiegoś trendu w zarządzaniu, który za chwilę zostanie zastąpiony przez inny.Jacek Kotarbiński edytował(a) ten post dnia 08.05.08 o godzinie 14:44

Panie Jacku:)
ja mam wrażenie, że w firmach wschodnich pracuje się jako narzedzie, zreszta trudno o inne odczucia kiedy idać do metra w Chinach w pewnym momencie czlowiek zdaje sobie sprawe, ze nie mozna zawrocic i pojsc w przeciwna strone... bo idzie sie z tłumem, za pojscie pod prad groza kary... Taki trybik w maszynie a to pokonywanie wlasnych slabosci, to jeden z wschodnich kanonów. Zarzadzanie na wschodzie ma inny wymiar... a propaganda sukcesu jest wszędzie:) Chociaz osobiscie uwazam, ze tylko twórcze myslenie daje szanse sukcesu na najwyzszym poziomie... niestety moich pogladow nie popieraja miliardy..
Pozdrawiam:)
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: BO w LG ? :)

Agnieszka Z.:
>idać do metra w
Chinach w pewnym momencie czlowiek zdaje sobie sprawe, ze nie mozna zawrocic i pojsc w przeciwna strone... bo idzie sie z tłumem, za pojscie pod prad groza kary...

Pięknie powiedziane. Świetna metafora :)) Jednak myślę, że Azjatom nie można odmówić sprytu i Chiny będą społeczeństwem kastowym, gdzie swoje miejsce będą mieć robotnice i kierujący :) I nie będzie to bynajmniej opasły jankes z cygarem i pejczem w ręku :)))))) "Robotnic" starczy jeszcze Chińczykom na jakieś 20 lat (biorąc pod uwagę cykl zasilania gospodarki przez wiejską biedotę), a średni żywot robotnika to 3-5 lat. Później się dorabia i idzie gdzieś indziej :) Chińczycy mają jednak jedną zasadniczą cechę - błyskawicznie się uczą :), stąd najbliższe 10 lat będzie bardzo ciekawe - np. z punktu widzenia globalnych marek.



Wyślij zaproszenie do