Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Łódź chce wabić iwestorów z Chin

Władze Łodzi chciałyby przyciągnąć duże chińskie koncerny. Na razie jednak efekty łódzko - chińskiej współpracy są mizerne. Jest jednak szansa, że niedługo zakończą się rozmowy z chińskim producentem AGD.
Aby ułatwić łodzianom kontakty handlowe z azjatyckim kolosem, zorganizowano konferencję "Polsko-chińska współpraca gospodarcza - szanse i wyzwanie" - Centrum gospodarcze świata przesuwa się na Wschód i powinniśmy być tam obecni. Jesteśmy bardzo zainteresowani zwiększeniem wymiany przemysłowej i handlowej z tym krajem - deklarował Jerzy Kropiwnicki, prezydent Łodzi. - Z żalem przyznaję, że na razie nasze kontakty nie są tak dynamiczne jak powinny być.

Niestety, wystąpienia prezydenta ani prezentacji gospodarczej Łodzi nie obejrzał Han Bing, radca handlowy ambasady Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie. Na spotkanie dotarł z godzinnym opóźnieniem - Bardzo wszystkich przepraszam, ale nie przypuszczałem, że podróż ze stolicy do Łodzi trwa trzy godziny. Na szczęście podobno ma się to zmienić - tłumaczył.

Wyjątkowo dobre wiadomości przywiózł przedstawiciel Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. - Prowadzimy zawansowane negocjacje z firmami z sektora AGD, które są zainteresowane m.in. Łodzią - mówi Bartosz Komasa z sekcji dalekowschodniej PAIiIZ. Najbliższe finału są rozmowy z takimi koncernami jak Haier, Hisense oraz Midea. - W Polsce to nie są znane marki, ale na rynku azjatyckim mają status potentatów - dodaje Komasa.

Z drugiej strony Chińczycy liczą, że Polacy nie pozostaną dłużni i zainwestują w ich kraju: Bardzo zależy nam na zwiększeniu polskiego importu - zapewnia Bing. - W rok zrealizowaliśmy pojedyncze zamówienie na maszyny górnicze na kwotę 100 mln dolarów. A interesują nas nie tylko produkty przemysłowe, ale również rolno - spożywcze - dodaje Bing.

Uczestniczący w spotkaniu naukowcy podkreślali, że w rozmowach z chińskimi kontrahentami konieczna jest cierpliwość - Na Zachodzie ludzie poznają się podczas robienia interesów. W Chinach jest odwrotnie. Tam wspólny biznes jest możliwy dopiero po poznaniu się i zdobyciu wzajemnego zaufania - wyjaśnia Jarosław Linka, niezależny ekspert ds. marketingu międzynarodowego.

Spotkanie zostało zorganizowane przez Regionalną IzbęGospodarczą oraz Forum Młodych Dyplomatów.


anpio
2007-03-20,
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,4001529.html