Marcin Nowak

Marcin Nowak Handel B2B

Temat: Zachęcam polskich przedsiębiorców do inwestowania w...

Wietnam w Roku Świni

Redaktorzy Biuletynu „Polska-Azja”
Azjatyckie Centrum Biznesu
http://www.polska-azja.pl/about/

Rozmawiali Van Pham i Radosław Pyffel

Opublikowano w Rynkach Zagranicznych luty/2007

Autor: Van Pham

E-mail: vanpham@polskaazja.pl

Van Pham 9 Mar 2008

Chciałbym otworzyć polski rynek pracy dla wietnamskich
robotników. Zachęcam też polskich przedsiębiorców do
inwestowania w Wietnamie. Są branże, w których możecie odnieść
sukces - mówi Nguyen Van Xuong, ambasador Wietnamu w Polsce.

Kapitałem Wietnamu w Polsce są tysiące wietnamskich
przedsiębiorców. A co może być polskim kapitałem w
Wietnamie?Wielu ludzi sukcesu w Wietnamie to osoby wykształcone w
Polsce jak Hoang Van Nghien, były burmistrz Hanoi czy prof. Chu
Tuan Nha, były Minister Nauki, Technologii i Ochrony Środowiska.To
tradycyjnie przyjacielska relacja i pozytywne skojarzenia jakie w
Wietnamie budzi nazwa Polska. Poza tym wiele osób mówi tam bardzo
dobrze po polsku. Wiele osób opowiada mi jak bardzo zaskoczeni byli
spotykając daleko od Hanoi osoby, które mówią bardzo dobrze po
polsku. Polska zawsze wspierała nas w ubieganiu się o członkostwo
w WTO. Żywa jest także współpraca na forum Organizacji Narodów
Zjednoczonych, na forum między UE a ASEANEM ect. To skutkuje
prawdziwie przyjacielskimi relacjami.

Polski przemysł budowlany przeżywa boom, a rynek pracy ze względu
na masową migracje na Zachód załamuje się. Na budowach zaczyna
już brakować rąk do pracy. Być może w tym roku przyjadą
pierwsi robotnicy z Chin. Czy Polska byłaby atrakcyjnym krajem
również dla robotników z Wietnamu ?

To bardzo dobre pytanie, nie ukrywam, że chciałbym otworzyć
polski rynek pracy dla wietnamskich robotników. Mam w tej materii
pewne doświadczenia Kiedy byłem ambasadorem w Korei Południowej
mieliśmy tam 10 tysięcy robotników obecnie już ponad 50
tysięcy. W Wietnamie mamy dużą nadwyżkę młodych ludzi w wieku
produkcyjnym. Co roku wysyłamy 40-50 tysięcy ludzi do pracy
zagranicą, głównie do Malezju, Tajwanu i na Bliski Wschód. Teraz
ponownie Japonia i Korea Południowa otwierają swoje rynki pracy.
Mamy nadzieję, że polski rząd wprowadzi odpowiednie regulację, a
my wyślemy wykwalifikowanych robotników do Polski. Ale chciałbym
podkreślić różnicę między wietnamskimi rezydentami, którzy
mieszkają w Polsce, a robotnikami, którzy przyjadą i wyjadą,
gdyż będą zatrudnieni na kontraktach. Nie powinno być więc
problemu z nielegalnym pobytem, wszystko będzie zapisane w
szczegółowym kontrakcie, a jeśli robotnik nie będzie go
przestrzegał zapłaci wysoką karę, a jego rodzina w Wietnamie
zostanie pociągnięta do odpowiedzialności…

W styczniu 2007 Wietnam stał się oficjalnie 150. członkiem WTO.
Co to oznacza dla samego Wietnamu , a także co za tym idzie dla
wymiany polsko-wietnamskiej?

Wejście do WTO to dla nas wielka okazja by czerpać korzyści z
międzynarodowej wymiany handlowej z innymi krajami. Moment wejścia
Wietnamu nastąpił w idealnym momencie, nie za wcześnie, ani nie
za późno, ponieważ członkostwo wymaga dostosowanie naszego prawa
do prawa obowiązującego w WTO , dlatego też wcześniejsze
wstąpienie byłoby bardzo trudne. Z kolei nie mamy innego wyjścia
jak wstąpić do WTO , wszyscy cieszymy się z tego, ale
jednocześnie musimy się bardzo dobrze do tego przygotować, by
móc działać według nowych reguł i praw na arenie
międzynarodowej.

Co mógłby Pan poradzić polskim przedsiębiorcom , którzy
chcieliby zainwestować w Wietnamie ?

Polskie firmy kojarzone są z mocną ofertą w branży górniczej,
stoczniowej, rolniczej, biotechnologii, chemii, ect. Oprócz tego
możemy rozwijać współpracę w dziedzinie nauki i technologii.
Polska wraz ze swoim potencjałem może wnieść na nasz rynek
doświadczenie i swoistego rodzaju know-how w wielu sektorach, w
których dopiero się uczymy….ale narazie problemem jest to, że
Polska znajduje się daleko od Wietnamu, i nie ma na przykład
bezpośrednich połączeń lotniczych między naszymi krajami.
Następna kwestia to taka, że wejście na rynek wietnamski w
przeciwieństwie do chociażby rynku chińskiego jest dość trudne,
a to ze względu na raczkujący jeszcze w naszym kraju system
prawny, który wymaga wielu zmian i dopracowania. Poza tym ludzie
jeszcze nie oswoili się z wolnym rynkiem, niektórzy mogą obawiać
się zagranicznych firm. Ale kiedy już wejdzie na rynek łatwo jest
osiągać na nim zyski. Myślę że w tej sytuacji wybór dla
polskich firm powinien być jasny, ale oczywiście niczego nie
sugeruję…Jakie są perspektywy dla prowadzenia biznesu ?

Poważny atut to olbrzymi rynek, kilkadziesiąt milionów ludzi. I
niezbyt wymagający, w każdym razie nie tak jak europejski. Po
drugie siła robocza. Wciąż jest u nas bardzo tania, 50-60
dolarów miesięcznie, a do tego całkiem nieźle wykształcona i
szybko się uczy nowych technologii. Poza tym w sąsiednich krajach
sytuacja polityczna nie jest tak stabilna jak w Wietnamie. No i z
Hanoi i Sajgonu już bardzo blisko na sąsiednie rynki: do Laosu,
Kambodży, Tajlandii, Malezji i innych krajów ASEAN a to razem 500
milionów konsumentów .

Jakie polskie produkty są najbardziej znane w Wietnamie?

Dobrą opinią cieszą się technologie dla kopalń i generalnie
wyposażenie dla górnictwa. Kolejną dziedziną, w której
wyróżniają się polskie firmy jest przemysł stoczniowy.
Wietnamczykom znane są też polskie leki, które na nasz rynek
dostarcza Polfa.Staramy się promować w Polsce stosunki z Azją, bo
przecież Azja nie kończy się tylko na Chinach, Japonii i Indiach.
Będę starał się zachęcać polskich przedsiębiorców do
inwestowania i szukania branż, w których mogliby odnieść sukces.
Wiem, że polskie materiały budowlane są dobrej jakości, są
także tańsze od niemieckich. Wielki sukces odnosi w Wietnamie
niemiecki Eurowindow - ale ich towar jest bardzo drogi. Myślę, że
polskie materiały mogłyby swobodnie z nim konkurować.A
wietnamskie produkty w Polsce ?

To bardziej produkcja i rodzinne biznesy niż sławne marki: Są
buty, odzież, kawa, herbata, no i wietnamskie jedzenie w
restauracjach prowadzonych przez Wietnamczyków (choć jedzenie jest
nieco inne niż w Wietnamie). Sławne wietnamskie brandy to Tan-Viet
( z siedzibą w Gdańsku) produkujący sosy i Vi-Fon producent zupek
błyskawicznych, w Polsce nazywanych zupkami chińskimi.

Chiny to sąsiad Wietnamu, a zarazem najszybciej rozwijająca się
gospodarka na świecie. W jaki sposób Wietnam będzie konkurował z
Chinami ?

Podobnie jak Polska, być może chcielibyśmy zmienić położenie
geograficzne naszego kraju, ale nie możemy tego zrobić i musimy
zaakceptować sytuację jaką jest. Staramy się kształcić naszych
ludzi by nawiązywali kontakty z Chińczykami i robili z nimi udane
interesy. Presja chińskich firm, które szturmują nasz rynek po
wejściu Wietnamu do WTO, prowadzi w moim odczuciu do zdrowej
konkurencji. Chińskie towary są bardzo tanie, a ich jakość
wciąż się poprawia. Więc my też robimy postępy. Poza tym
Chińczycy wszystkiego nie zrobią i my staramy się wyszukiwać
nisze, coś co mogą robić ludzie z południowej Azji. Nasza szansa
to jednoczesna kooperacja i konkurencja.

Wielu ludzi uważa, że Wietnam kopiuje chiński model a polityka
odnowy zainicjowana w 1986 roku to naśladownictwo chińskich
czterech modernizacji z 1978 ?

Kiedy byłem ambasadorem w Korei bardzo często słyszałem to
pytanie. Rzeczywiście wiele chińskich doświadczeń i pomysłów
sprawdza się i u nas. Staramy się nie tylko wykorzystywać dobre
pomysły, ale także unikać błędów, które popełnili nasi
sąsiedzi. Poza tym Chiny to ogromny kraj, mający ambicje
mocarstwowe, chcący dorównać i konkurować z USA, Rosją. My
jesteśmy krajem średniej wielkości, to nie są nasze ambicje ani
cele.

Jakie są pozytywne doświadczenia Chin z których czerpiecie
inspiracje ?

Cieszymy się bardzo z rozwoju Chin, ponieważ i my także
korzystamy na jej rozwoju. Chcemy, aby nasza gospodarka była coraz
bardziej dynamiczna, dlatego musimy, tworzyć różne formy
własności, nie tylko państwowe, nie tylko firmy joint-venture,
ale także prywatne. Następnie, chcemy wprowadzić hi-tech do
produkcji i ten odsetek wykorzystywania wysokiej technologii ciągle
wzrasta. Tego chcemy się właśnie uczyć od Chin.

Wietnam mimo kwitnącej jednej z najszybciej rozwijającej się
gospodarki słabo wypada w międzynarodowych rankingach: Index of
Economic Freedom (142 na 157), Worldwide Quality-of-life Index, 2005
(61 na 111), Corruption Perceptions Index (111 na 163) , Human
Development Index (109 na 177), Global Competitiveness Report (77 na
125) . Skąd Pana zdaniem bierze się ta sprzeczność ?

Pomimo naszego dynamicznego rozwoju, nie powinniśmy zapominać, że
jesteśmy nadal krajem rozwijającym się. Dochód PKB per capita
oscyluje między 650-700 dolarów w porównaniu do PKB Polski rzędu
12 tys dolarów. Dlatego nasza droga rozwoju jest jeszcze bardzo
długa. Naszym celem na ten rok jest zwiększenie PKP per capita do
ok. 800 dolarów, zaś do 2010 roku chcemy wyjść z grupy
najbiedniejszych państw i stać się krajem uprzemysłowionym.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy wszystkiego najlepszego w Roku
Świni !

Rozmawiali Van Pham i Radosław Pyffel

Opublikowano w Rynkach Zagranicznych luty/2007
Van Pham

Autor: Van Pham

E-mail: vanpham@polskaazja.pl

Strona www

Socjolożka, autorka wielu badań poświęconych Wietnamczykom w
Polsce.

http://www.polska-azja.pl/2008/03/09/wietnam-w-roku-sw...