konto usunięte

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Witam,

Nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi, ponawiam więc moje zapytanie poprzedzone rysem sytuacyjnym.

Po zapoznaniu się z ogłoszeniem informującym o mieszkaniu do wynajęcia, dwie osoby zgłaszają się w odpowiednie miejsce. Okazuje się że właściciela lokalu reprezentuje w tym względzie zarządca budynku. Przekazane są klucze, umowa ma zostać spisana w niedługim czasie po rozwiązaniu kwestii podziału kosztów za media (skomplikowane – jeden piec grzewczy, kilka mieszkań, brak podzielników ciepła, inne urządzenia gazowe nieproporcjonalnie rozłożone w różnych mieszkaniach. Ogólnie mówiąc – zamieszanie z mediami. Prąd podpięty do mieszkania – podobno także „czasowo”, „na lewo” z klatki schodowej za wiedzą zarządcy budynku. Potem mieszkanie okazuje się niezdatne do zamieszkania (brak założonych kaloryferów, brak podpięcia kuchenki gazowej etc.) więc osoby, które chciały tam zamieszkać bywają tam incydentalnie, z uwagi na pozostawione tam rzeczy.
Kwestia umowy przeciąga się na kilka miesięcy, z uwagi na brak woli i zaangażowania w rozwiązanie kwestii kosztów za media ze strony właściciela i zarządcy. Ponadto czynsz, który był częścią oferty najmu, został ustalony w oparciu o „pełnowartościowe” mieszkanie. W między czasie okazuje się, że dwaj sąsiedzi mają także klucze do tego mieszkania, „tak na wszelki wypadek”. W obliczu braku umowy i zaszłych kradzieży (rzeczy w mieszkaniu) postanawiają się wyprowadzić (zabrać rzeczy i oddać klucze).
Następnie otrzymują pocztą (na adres pozostawiony do umowy która nigdy nie została podpisana) coś co zostało sporządzone przez zarządcę budynku, w imieniu właściciela – a nazywa się to: wezwania do zapłaty odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu z sugestią sądowej egzekucji należności w przypadku braku zapłaty. Wysokość odszkodowania wydaje się być równowartością czynszu za ów okres. Mowa tam jest także o mediach, których rozliczenie nie zostało ustalone, ale których opłaty także spodziewają się zarządca/właściciel.
Czy tego rodzaju postępowanie sądowe ma szanse powodzenia?

Pozdrawiam,
RG
K T.

K T. Niezależny
specjalista ds.
bezpieczeństwa,

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Jeśli dobrze zrozumiałem: umowy nie zawarto, jedynie oczekiwano na jej zawarcie? W związku z brakiem spełnienia warunków umożliwiających zamieszkanie w lokalu do umowy nie doszło. Jeśli się mylę, proszę o poprawienie. A jeśłi nie to odpowiedź jest następujaca: właściciel z własnej nieprzymuszonej woli "zaprosił" lokatorów, umożliwił im złożenie rzeczy do czasu zawarcia właściwej umowy oraz przekazania lokalu. Z obowiązków swych się nie wywiązał, w związku z czym do zawarcia umowy nie doszło. Oczywiście można powołać się na zawarcie umowy ustnej, lecz wówczas mamy słowo własciela i zarządcy kontra słowo dwóch najemców. Dla mnie sprawa w sądzie nie do obronienia i brak możliwości skutecznego wyprowadzenia roszczenia, w przypadku zanegowania płatnosci przez stronę. Nie odpowiadałbym w ogóle na to pismo, a dodatkowo złożył doniesienie dot. kradzieży. Ewentualna egzekucja sądowa obciąży jedynie właściciela kosztami sądowymi.
Robert R.

Robert R. Prywatny detektyw;
trener windykacji,
doktorant n.
prawnych.

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Podstawa to kodeks cywilny art 660. Umowa najmu powyżej roku powinna być zawarta na piśmie. Nie oznacza to, że niezachowanie tej formy oznacza, iż jej nie było. Była.
Oddzielna kwestia to wzajemne wywiązywanie się z obowiązków.

Wg mnie ciężka sprawa.

konto usunięte

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Rafał G.:
Witam,

Nie otrzymałem jednoznacznej odpowiedzi, ponawiam więc moje zapytanie poprzedzone rysem sytuacyjnym.

Po zapoznaniu się z ogłoszeniem informującym o mieszkaniu do wynajęcia, dwie osoby zgłaszają się w odpowiednie miejsce. Okazuje się że właściciela lokalu reprezentuje w tym względzie zarządca budynku. Przekazane są klucze, umowa ma zostać spisana w niedługim czasie po rozwiązaniu kwestii podziału kosztów za media (skomplikowane – jeden piec grzewczy, kilka mieszkań, brak podzielników ciepła, inne urządzenia gazowe nieproporcjonalnie rozłożone w różnych mieszkaniach. Ogólnie mówiąc – zamieszanie z mediami. Prąd podpięty do mieszkania – podobno także „czasowo”, „na lewo” z klatki schodowej za wiedzą zarządcy budynku. Potem mieszkanie okazuje się niezdatne do zamieszkania (brak założonych kaloryferów, brak podpięcia kuchenki gazowej etc.) więc osoby, które chciały tam zamieszkać bywają tam incydentalnie, z uwagi na pozostawione tam rzeczy.
Kwestia umowy przeciąga się na kilka miesięcy, z uwagi na brak woli i zaangażowania w rozwiązanie kwestii kosztów za media ze strony właściciela i zarządcy. Ponadto czynsz, który był częścią oferty najmu, został ustalony w oparciu o „pełnowartościowe” mieszkanie. W między czasie okazuje się, że dwaj sąsiedzi mają także klucze do tego mieszkania, „tak na wszelki wypadek”. W obliczu braku umowy i zaszłych kradzieży (rzeczy w mieszkaniu) postanawiają się wyprowadzić (zabrać rzeczy i oddać klucze).
Następnie otrzymują pocztą (na adres pozostawiony do umowy która nigdy nie została podpisana) coś co zostało sporządzone przez zarządcę budynku, w imieniu właściciela – a nazywa się to: wezwania do zapłaty odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu z sugestią sądowej egzekucji należności w przypadku braku zapłaty. Wysokość odszkodowania wydaje się być równowartością czynszu za ów okres. Mowa tam jest także o mediach, których rozliczenie nie zostało ustalone, ale których opłaty także spodziewają się zarządca/właściciel.
Czy tego rodzaju postępowanie sądowe ma szanse powodzenia?

Pozdrawiam,
RG

rafale,
jesli dobrze rozumiem problemem jest obawa o ew. sprawe sadowa i jej ew. konsekwencje (celowo jest dwa razy ew. ;-)
ja bym to po prostu 'olal'.
jak chcesz mozemy wymienic wiecej uwag na priv, bo moje 'podpowiedzi' nie koniecznie beda sie podobaly prawnikom :-)
pozdrawiam,
mjk

konto usunięte

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Kazimierz Turaliński:
Jeśli dobrze zrozumiałem: umowy nie zawarto, jedynie oczekiwano na jej zawarcie?

Dokładnie tak

W związku z brakiem spełnienia warunków
umożliwiających zamieszkanie w lokalu do umowy nie doszło.

Nie, choć do "pomieszkiwania", z uwagi na brak alternatyw, tak. Problem braku pomysłu na podział kosztów na kilka mieszkań był konsekwentnie bagatelizowany, z ponawianą zapowiedzią jego rozwiązania w najbliższym czasie. Trwało to kilka miesięcy.
właściciel z własnej
nie przymuszonej woli "zaprosił" lokatorów, umożliwił im złożenie rzeczy do czasu zawarcia właściwej umowy oraz przekazania lokalu.

tak, choć z nieformalnym przekazaniem, lokatorzy otrzymali klucze, choć jeden z wielu kompletów. Inne (dwa) były w rękach sąsiadów.

Z obowiązków swych się nie wywiązał, w
związku z czym do zawarcia umowy nie doszło. Oczywiście można powołać się na zawarcie umowy ustnej, lecz wówczas mamy słowo własciela i zarządcy kontra słowo dwóch najemców.

I co z tego wynika?

Dla mnie
sprawa w sądzie nie do obronienia i brak możliwości skutecznego wyprowadzenia roszczenia, w przypadku zanegowania płatnosci przez stronę.

Tego, przyznaję, nie zrozumiałem:)
Pozdrawiam,
RG

konto usunięte

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Robert R.:
Podstawa to kodeks cywilny art 660. Umowa najmu powyżej roku powinna być zawarta na piśmie. Nie oznacza to, że niezachowanie tej formy oznacza, iż jej nie było. Była.
Oddzielna kwestia to wzajemne wywiązywanie się z obowiązków.

Wg mnie ciężka sprawa.

Dla mieszkańców/nie-mieszkańców, czy dla zarządcy i właściciela:)?
Pozdrawiam,
RG
K T.

K T. Niezależny
specjalista ds.
bezpieczeństwa,

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Rafał G.:

Z obowiązków swych się nie wywiązał, w
związku z czym do zawarcia umowy nie doszło. Oczywiście można powołać się na zawarcie umowy ustnej, lecz wówczas mamy słowo własciela i zarządcy kontra słowo dwóch najemców.

I co z tego wynika?

Brak możliwości obalenia twierdzenia zaówno jednej, jak i drugiej strony, w związku z czym samo udowodnienie istnienia umowy ustnej w treści korzystnej dla właściciela lokalu jest bardzo trudne. Gdy jest słowo na słowo, a z okoliczności bynajmniej nie wynika, że lokal pozostawał eksploatowany w zgodzie przeznaczeniem (zły stan lokalu, fakt jedynie złożenia rzeczy, a nie mieszkania, swobodny dostęp osób trzecich do lokalu, brak umowy w formie pisemnej etc.) przychylenie się do roszczenia właścicieli byłoby bardzo trudne, podobnie jak ustalenie miesiecznego należnego czynszu.
Dla mnie
sprawa w sądzie nie do obronienia i brak możliwości skutecznego wyprowadzenia roszczenia, w przypadku zanegowania płatnosci przez stronę.

Tego, przyznaję, nie zrozumiałem:)

Na miejscu prawnika właściciela odradząłbym sądowe dochodzenie roszczenia, gdyż pociągnie ono za sobą koszty, a przy konsekwentnej linii drugiej strony uzyskanie nakazu zapłaty jest według mnie bardzo wątpliwe.
Piotr Dobrowolski

Piotr Dobrowolski Dobrowolski -
Adwokaci i Radcowie
Prawni radca prawny

Temat: "Bezumowne korzystanie z lokalu"

Jeśłi chodzi o sam fakt zawarcia umowy, to nie podzielałbym stanowiska, że jej nie było. Została ona zawarta, jednakże nie potwierdzona na piśmie. Problem ma teraz właściciel, czy tez zarządca mieszkania, skoro chce dochodzić nalezności. To on będzie musiał w sądzie udowodnić (art. 6 k.c.) że dane osoby w tym mieszkaniu w ogóle mieszkały, że ustalono takie, a nie inne warunki umowy, bądź jeżeli twierdzić będzie, że lokal został zajęty mimo umowy, wykazać podstawę do naliczenia odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu, przedstawić ewentualne wezwanie do opuszczenia lokalu, wykazać, że nastąpiło takie a nie inne zużycie wody, ciepła, itp. Tak więc właściciel nie ma lekkiego zadania przed sobą. Sąd nie będzie ustalał jak to na prawdę było, tylko oceni przedstawione mu dowody. Jeżeli nie będzie mógł wykazać swoich roszczeń, powództwo może zostać oddalone.

Następna dyskusja:

bezumowne korzystanie z lok...




Wyślij zaproszenie do