Temat: Pośrednika dla Pośrednika Człowiekiem
Krzysztof Pindara:
Ciekawe, jednak moim zdaniem:
1. Jednak czy możemy mówić o produkcie? Dla mnie produkt to wiele egzemplarzy tego samego. Z tego punktu widzenia nie możemy mówić o produkcie, ale o jednostkowym towarze
Hm....tak abstrakcyjnie - produkt, to pewna kategoria obejmująca zbiór rzeczy biorących udział w wymianie handlowej. Nieruchomość jak najbardziej taką "rzeczą" jest. A po drugie, jaka jest różnica między produktem a jednostkowym towarem - bo dla mnie ignotum per ignotum ;)
2. Cena- ot dylemat. Cena leży poza naszymi kompetencjami ( pośrednika w obrocie nieruchomościami). Kupujący chce najtaniej- Sprzedający najdrożej. Wycenić ma prawo rzeczoznawca majątkowy. Ja jestem ostrożny w tym temacie
A czy klienci nie oczekują od Ciebie jako fachowca na rynku określenia ceny nieruchomości? Nie wyceny, a określenia. Kompetencje pośrednika są bardzo szerokie i co więcej. Pracując trochę w zawodzie i mając do czynienia też z rynkiem rzeczoznawstwa zauważyłem takie "prawo". Tabele porównawcze swoją drogą, a akty notarialne swoją. Osobiście uważam, że jestem w stanie lepiej wycenić nieruchomość niż rzeczoznawca - oczywiście bazując na zakresie pracy i regionalizacji rynku ;)
3 Dystrybucja- ot ciekawostka. Jedyną dystrybucję jaka znam jest to system MLS. Serwisy ogłoszeniowe może troszkę do tego nawiązują. Sporadyczne ogłoszenia ( prasowe, w serwisach ogłoszeniowych, na słupach, tablicach ogłoszeniowych,....) nie wolno nazywać dystrybucją. Dystrybucja to ciągły i uporządkowany proces. Tu jest dużo do zrobienia
Daruję sobie def. dystrybucji wg marketingu, ale przecie tak dosłownie to jest to rozprowadzanie. W naszym wypadku informacji o nieruchomości. I może być tak ciągłe, jak i nieciągłe ;)
Ubolewam, że u nas ten MLS nie działa ale to też pokazuje jaki jest z nim problem - selektywność.
4. Promocja ten temat jest łatwiejszy, ale bardzo kosztowny
ps Ciekawe w tym wszystkim jest fakt, że właścicielom wydaje się to wszystko bardzo proste i oczywiste. Sami podejmują się tej pracy. Może ich brak świadomości w tym temacie jest dla nich zaletą? A skoro tak, to może to My " za bardzo się w to wczuwamy" i dlatego jest nam trudniej ??? :-)))
Myślę, że dosłownie. Sprzedaż sprowadza się do wystawię ofertę i sprzedam. Wszystko pięknie, ładnie jak znajduje się klient (bo cena poniżej rynkowej, bo faktycznie chodliwe mieszkanie, bo to, bo tamto). Ale jak już stoi - zaczyna się lament. Choć i nie zawsze tu pośrednik pomoże ;)