Mariusz Perlak

Mariusz Perlak Talent Acquisition
Manager

Temat: szanse małej agencji w porównaniu do dużej

Łukasz Paw:
Mariuszu, nie rozumiemy się na całej linii.
Jasne, przedsiębiorcy to ryzykanci, i bardzo dobrze. Jednak w biznesie jak w ewolucji, większość nowych strategii/pomysłów/inicjatyw marnie kończy.

tia... powiedz to założycielowi pracuj.pl, albo stevovi jobsowi :)
Czasami możemy zasadnie podejrzewać na starcie, jaki będzie wynik.
Miej świadomość, że ktoś może brać do serca twoje dobre rady, i wyłożyć na to jakies pieniądze.

jeszcze nie spotkałem nikogo, kto decydowałby się nainwestycje na podstawie luźnej rozmowie na forum internetowym ;)


Osobiście sądzę że pomysł lokowania od podstaw biznesu hr na ścianie wschodniej, z naciskiem na doradztwo dla msp, to nie jest dobra rada.

Ale niech rozsądzi nas internetowa potomność:)
Pozdrawiam

roma locuta causa finita
Ewa Gruz

Ewa Gruz PMP, Senior Project
Manager, Credit
Suisse

Temat: szanse małej agencji w porównaniu do dużej

Osobiście sądzę że pomysł lokowania od podstaw biznesu hr na ścianie wschodniej, z naciskiem na doradztwo dla msp, to nie
jest dobra rada.

Witam.

Łukasz, czy mógłbyś uargumentować swoją opinię? Ja w każdym razie sądzę, że jeśli na ścianie wschodniej, to tylko w MSP. Ciekawa jestem jednak argumentów na nie.

Na tak zresztą też :)
Łukasz P.

Łukasz P. reklama & media

Temat: szanse małej agencji w porównaniu do dużej

Witam.

Łukasz, czy mógłbyś uargumentować swoją opinię? Ja w każdym razie sądzę, że jeśli na ścianie wschodniej, to tylko w MSP. Ciekawa jestem jednak argumentów na nie.

Na tak zresztą też :)


To jest odwrócenie pytania zaburzające logikę wcześniejszej argumentacji.
Dwa zdania:
1. "Jeśli na ścianie wschodniej (gdyby ktoś mnie zmusił do tej lokalizacji), to dla MSP"
2. "Jeśli dla MSP (jeśli w punkcie wyjścia postanowiłbym orientowac się na tego klienta), to na ścianie wschodniej"
to dwa różne zdania.
Z pierwszym się zgodzę, z drugim nie.

Ewo, odnośnie argumentacji przeczytaj poprzednie wpisy i wymianę zdań z Mariuszem. Także wpis Michała odnośnie niskiej świadomości klientów, z którym się całkowicie zgadzam.

Jesli ktoś doradza ścianę wschodnią, ok. Niech też zasugeruje gdzie konkretnie: Biała Podlaska, czy Chełm itp.?

A także niech pokaże, dlaczego ta lokalizacja jest lepsza od powiedzmy innych mniejszych miast z innych części Polski, np. Kielc, Legnicy, Kalisza, Bydgoszczy itp. Bo jeśli lokalizacje ściany wschodniej niczym się nie różnią od innych lokalizacji "z potencjałem" w innch częściach Polski, to argument za ścianą wschodnią pada: jest to takie samo miejsce jak wiele innych.

Jeśli chodzi o MSP - jest to trudny partner. Choć każda nowa firma "no name" nie ma tu jednak dużej swobody działania (duże firmy częściej wybiorą renomowanego partnera, z różnych względów - patrz poprzednie wpisy). Chciałem pokazać kilka trudności pracy z tego typu klientem, ale nie po to by zniechęcić, co najwyżej uczulić na pewne kwestie. Znając zagrożenia, możemy stworzyć bardziej adekwatne rozwiązania dla tego właśnie klienta (może mógłby być dobrze skrojony system sucess fee? itp.)

Na koniec "eksmeryment w wyobraźni". Mała firma HR w warunkach W (wschodnia Polska) i B (big city - Kraków, Katowice, Wrocław, Gdańsk itp.). Dla uproszczenia przyjmijmy, że w warunkach W i B działa po tyle samo firm z sektora MSP (choć w rzeczywistości w warunkach B działa ich zdecydowanie więcej).

Różnice pomiędzy warunkami B i W są znaczące, na niekorzyść firmy doradczej zlokalizowanej w warunkach W:

1. Większe rozproszenie terytorialne firm MSP w warunkach W w porównaniu do B.

2. Większa DYNAMIKA RYNKU PRACY W WARUNKACH B w porównaniu do W. Np. Kontrolerowi Finansowemu w warunkach B (np. Kraków/Katowice itp.) łatwiej podjąć decyzję o zmianie pracy - jest wiele analogicznych stanowisk w jego najbliższej lokalizacji (nie musi się przeprowadzać, ciągnąć za sobą rodziny itp.). Kontroler w Białej Podlasce nie ma takich możliwości - dla niego decyzja o zmianie pracy jest trudniejsza/bardziej kosztowna.

3. Tempo rotacji w warunkach B jest większe, co SPRZYJA NASZEMU MAŁEMU BIZNESOWI. Wyobraźmy sobie, że 100 firm MSP zatrudnia 100 księgowych, które średnio pracują w jednym miejscu pracy 2 lata w warunkach B i 3 lata w warunkach W.
W warunkach B będzie więcej zleceń niż w warunkach W (zarówno od stałych klientów zadowolonych z twoich usług, jak i pojawi się więcej okazji zyskania nowych klientów).

Jeśli ktoś powątpiewa w umocowanie w faktach tego argumentu, niech sprawdzi ogłoszenia na stanowisko Kontrolera Finansowego (i jakiekolwiek inne!) powiedzmy w Krakowie/Katowicach itp. i w Białej-Podlasce (Białymstoku, Chełmie itp.) z ostatnich kilku miesięcy.

4. Rozproszenie bazy kandydatów (konsekwencja pkt. 2) Co z tego, że w warunkach W w bazie masz 10 fajnych kontrolerów finansowych, skoro 1 jest w mieście twojego klienta, 4 w miejscowościach oddalonym od lokalizacji klienta o 100 km, 5 w różnych innych lokalizacjach oddalonych średnio o 150 km. A kazdy z nich jest jakoś "zakorzeniony" , ma dom, rodzinę, kredyt i nie ma noża na gardle jeśli chodzi o zmianę pracy - o wiele trudniejsza decyzja odnośnie zmiany pracy. W warunkach B problem ten jest mniej wyrazisty.
Tak więc DWIE BAZY RÓWNOLICZNE BAZY KANDYDATÓW MOGĄ MIEĆ RÓŻNY POTENCJAŁ W WARUNKACH B i W z uwagi na ww. czynniki.

Na niekorzyść warunków B przemawia fakt większej konkurencji w B. Ale jeśli ktoś ma pomysły w tym obszarze, to powinien myśleć, że tworzy lepsze rozwiązania od konkurencji. Rzeczywiście twórczym rozwiązaniom łatwiej wypłynąć w warunkach B niż w warunkach W (gdzie mogą zwyczajnie "zdechnąć" niezauważone).

Jak będę miał jakieś argumenty za, to napewno napiszę:)
P.S. Nie jestem "czarnowidzem".

Następna dyskusja:

Dla kogo praca w Agencji Do...




Wyślij zaproszenie do