Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Zawód zaufania publicznego.

W praktyce prawnej i gospodarczej spotykamy się często z określeniem "zawód zaufania publicznego". Nie ma jednej normy prawnej określającej jakie zawody należą do tej grupy. Zwyczajowo uważa się, że np. lekarz, adwokat, czy notariusz do tej grupy należą. Czy należą do niej też pośrednik ubezpieczeniowy (agent, broker), pośrednik nieruchomości lub policjant?

Czy powinna być odrębna ustawa określająca WSZYSTKIE zawody zaufania publicznego oraz regulująca prawa i obowiązki tych osób a także stopień wiarygodności wykonywanych czynności i dokumentów wystawianych przez te osoby? Czy osoby reprezentujące "zawód zaufania publicznego" nie powinny dysponować prawem stawiania "pieczęci zaufania" o ważności bliskiej ważności pieczęci notariusza? W takiej sytuacji handlarz samochodami, stawiający taką pieczęć na umowie kupna - sprzedaży, niejako gwarantowałby bezpieczeństwo transakcji.

Co o tym myślicie? Jakie zawody powinny być na takiej liście i jakie kryteria powinny spełniać osoby dysponujące "pieczęcią zaufania"? Czy też powinien być, publicznie dostępny, jeden rejestr (ewidencja) osób dysponujących "pieczęcią zaufania"?
Aleksandra Langowska

Aleksandra Langowska audytor KAPE, biegły
sądowy, społeczny
opiekun zabytków

Temat: Zawód zaufania publicznego.

Nie wiem, czy warto wprowadzać nowe ustawy, jeszcze bardziej biurokratyzować polską rzeczywistość. Taka ustawa znając życie któreś zawody i tak by pominęła, a inne wyróżniła na wyrost. Myślę, że wystarczy tych kilka zawodów, zwyczajowo uważanych przez większość Polaków za "zaufania publicznego". Ja na przykład ufam notariuszom, prawnikom, budowlańcom, sędziom, ale już lekarzom mniej. Wszyscy wiedzą, że masowo biorą łapówki od koncernów farmaceutycznych. Wartościowe dla ludzi są te zawody, których trzeba było się długo uczyć, trudno było zdobyć uprawnienia itp. W Polsce małym poważaniem cieszą się zawody pośrednika ubezpieczeniowego (przypadkowi ludzie), doradcy finansowego czy pośrednika nieruchomości (patrzą głównie na prowizję) oraz handlowca w branży samochodowej (20-letnia nówka nie śmigana). Gdzieś w necie znalazłam, że do zawodów zaufania publicznego należą: adwokatów, aptekarzy, architektów, biegłych sądowych, doradców podatkowych, diagnostów laboratoryjnych, inżynierów budownictwa, komorników, kuratorów sądowych, lekarzy i lekarzy dentystów, lekarzy weterynarii, notariuszy, psychologów, pielęgniarek i położnych, radców prawnych, rzeczników patentowych i urbanistów. Jedna uwaga na koniec dotycząca urbanistów: z racji ustalania planów zagospodarowania przestrzennego mogą być podatni na wpływy...
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Zawód zaufania publicznego.

Aleksandra Łangowska:
Wartościowe dla
ludzi są te zawody, których trzeba było się długo uczyć, trudno było zdobyć uprawnienia itp. W Polsce małym poważaniem cieszą się zawody pośrednika ubezpieczeniowego (przypadkowi ludzie), doradcy finansowego czy pośrednika nieruchomości (patrzą głównie na prowizję) oraz handlowca w branży samochodowej (20-letnia nówka nie śmigana).

Kiedyś przeczytałem, w gazecie, ogłoszenie: "Jestem w tragicznej sytuacji finansowej, podejmę każdą pracę. Agencje towarzyskie i ubezpieczeniowe wykluczone":)))

Znam dobrze branżę ubezpieczeniową i wiem, ze zawodu agenta ubezpieczeniowego, czy brokera ubezpieczeniowego trzeba się długo uczyć. Sam uczyłem się tych zawodów intensywnie 5 lat, zdałem bardzo trudny egzamin brokerski i jeszcze intensywnie się dokształcam ponad 10 lat. Na całym świcie (w tym w Polsce) zamożni ludzie traktują swojego agenta ubezpieczeniowego, czy brokera na równi ze swoim adwokatem, księgowym, lekarzem, notariuszem. To człowiek, którego wiedzy i umiejętnościom powierzają dorobek całego swojego życia i przyszłość materialną swojej rodziny.

W każdym zawodzie są artyści i rzemieślnicy, więc rzemiosła w tych zawodach też można (należy) się nauczyć.

Opinię o zawodzie agenta ubezpieczeniowego psują "doradcy finansowi" - młodzi absolwenci liceum po jednomiesięcznym przeszkoleniu, ze szczególnym naciskiem na tzw. "techniki sprzedaży", którzy nawet nie znają znaczenia słów z podstawowego słownika ubezpieczeniowego.
mogą być podatni na wpływy...

Na wpływy każdy może być podatny -istotne jest uleganie wpływom a to nie kwestia zawodu, czy stanowiska, tylko uczciwości i etyki.

P.S. Dużym szacunkiem i zaufaniem obdarzam biegłych sądowych mimo, że też mogą być podatni na wpływy:))))Krzysztof Dalasiński edytował(a) ten post dnia 03.01.11 o godzinie 09:48

Następna dyskusja:

wolny zawód, a wolność




Wyślij zaproszenie do