Temat: a może jakiś żart?
W czasie wizyty u dentysty dzwoni komórka pacjentki, która nie może rozmawiać. Kobitka bezradna. Dentysta w końcu sie zlitował. Bierze komórkę:
- Halo... Kto mówi?
- Jak kto, kto mówi?! MĄŻ!
- Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy.... Żona tylko wypluje i natychmiast oddzwoni.
Przychodzi chłop do lekarza. Lekarz prowadzi z nim wywiad i pyta:
- Pracuje pan?
- Tak - odpowiada chłop.
- A pije pan?
Chłop się chwilę zastanawia i odpowiada;
- A niech tam, nalej pan.
Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie ***** figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada ******** klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.
Przychodzi zajączek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poproszę pól kilo soli.
- Wiesz zajączku, nie mam jeszcze wagi... Nasypię ci na oko...
- Do d**y se nasyp !!!
Pani pyta dzieci w szkole, kim chciały by być w przyszłości. Wyrywa się mały Jaś:
- Ja chcę być dostawcą pizzy!
- Jasiu, ale to nie jest za bardzo rozwojowa praca...
- Ale ja chciałbym być dostawcą pizzy w filmach porno...
Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!"
Wybór miss. Wchodzi jury po naradzie.
"Ty , ty, ty i ty" wskazując palcami.
"I jeszcze ja, i jeszcze ja" - odzywa się inna
"NO, i jeszcze ty. Wyp*****ać!"
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- ok.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- ok. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.
-Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
-Taaaakk
-To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł. Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi:
-Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
-He he, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
-To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu ch**a między nogami, a nie na grzbiecie!
Kobieta poszła na zakupy. Podchodzi do kasy, sprzedawca nalicza ceny za poszczególne artykuły. Mleko, ser, warzywa, mydło, ze dwa soki, pokarm dla psa, kilka par majtek... Nagle kasjer pyta:
- Pani nie ma męża, prawda?
Nieco zdziwiona z początku kobieta, uśmiechnęła się i odpowiada:
- Faktycznie, nie mam, a jak pan się domyślił?
- Bo ma pani wyjątkowo brzydki ryj
Małgosia ma pierwsza miesiączkę, nie wie biedna co się stało i pokazuje Jasiowi swój problem. Jasiu ogłada z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
- Nie wiem, Małgośka, ale na mój gust, to Ci jaja urwało.
Leci para gejów samolotem...jednemu sie zachciało i mówi do drugiego
- choć się pobzykamy
- no co ty, tu jest za dużo ludzi...
- ale nikt nie zwraca uwagi, sam popatrz...
Gej wstał i głośno zapytał
- Czy ma ktoś z państwa długopis ?!!!!
Żaden z pasażerów się nie odezwał więc chłopięta zabrały się za siebie. W trakcie wysiadania stewardesa zauważyła ze jeden facet jest obrzygany..
- Dlaczego nie poprosił pan o torebkę ??
- Nie jestem głupi... jeden poprosił o długopis to go wyruchali...
Lunch w Białym Domu.
Jeden z ważnych gości podchodzi do doradców prezydenta i pyta o czym rozmawiają.
- Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej
- O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość
- Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę. Gość
wygląda na zdezorientowanego:
- Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Uśmiechają się do siebie:
- A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!!!
Dzieci maja napisać krótkie opowiadanie zawierające zwrot "Matka jest tylko jedna". Jaś napisał: Mama wysłała mnie do sklepu po dwie butelki wódki. Lecz w sklepie była już tylko ostatnia. Więc wołam do mamy stojącej niedaleko: "Matka - jest tylko jedna!!"
Zdyszany Jasiu wbiega do klasy. Pani pyta go:
- Co się stało, dziecko?!
- Gonili mnie dwaj mężczyźni!
- Jesteś cały?
- Tak, ale zabrali mi wypracowanie z polskiego...