Temat: Umysł tworzy materię???
Witam
Nie wiem czym mogę się tytułować znawcą tematu, aczkolwiek spróbuje streścić moją opinie po przestudiowaniu tego tematu.
>No właśnie chodzi o to, że z kilofem to już bym musiał fizycznie wstać
>i coś zrobić. A film mówił o tym jak umysł tworzy rzeczywistość:-D
Film, żeby przyciągnął widzów musi być kontrowersyjny. Naciąga fakty naukowe pod swoją filozofie. Do przedstawionych tam faktów naukowych bardziej pasuje mi teoria, którą kiedyś przeczytałem w internecie. A mianowicie: jesteśmy obserwatorami dla których tworzony jest świat, tak jak w grach komputerowych tam gdzie patrzymy tam dla tego fragmentu "rzeczywistości" komputer tworzy nam obraz. Gdy nie patrzymy w danym kierunku tam nie muszą być wykonywane wszystkie obliczenia i wszystko się dzieje z przybliżeniem. Jest to dość optymistyczna wizja, gdyż tam gdzie jest gra/symulacja tam też jest i twórca ;) choć mniej optymistyczna, niż z filmu, czyli jesteśmy bogami dla którzy samą myślą tworzą świat.
Co do tworzenia rzeczywistości, to myśląc o czymś intensywnie powodujemy, że nasze myśli zapisują się w naszej pamięci. Później świadomie lub nieświadomie powracamy do tych myśli i realizujemy lub jakoś wpływamy na innych żeby to zrealizowali za nas. Chcemy żeby nie było budynku? Budynek sam nie zniknie, ale kiedyś będziemy np. pisać petycję w sprawie jego wyburzenia, będąc milionerami wykupimy teren, zburzymy budynek i wybudujemy nowy itd.
Jesteśmy tym o czym myślimy, dążymy do tego o czym najczęściej myślimy.
>Wersja z intensywnym myśleniem aż mój mózg przestanie go widzieć jest
>bardziej prawdopodobna. To jest zjawisko udokumentowane przez psychologów
>jako "blind spot". Aleeee... nie oznacza to, że jak wrócę w nocy do domu w
ciemności to nie wywalę się o blok którego nie widzę a który dalej tam
>jest!:-D
Jeżeli sobie będziemy wmawiać, że nie czujemy bólu lub nie widzimy czegoś, to będziemy ro ignorować, wypierać z umysłu i przestawać na to zwracać uwagę. Można to nazwać autohipnozą albo
mechanizmem obronnym (wyparcie).