Temat: spaniel w samochodzie
A nasz Mozart jest pewnie rekordzistą w kilometrach zrobionych autem, bo los tak sprawił, że co weekend jeździmy trasę Wrocław-Warszawa albo odwrotnie. Nawet tuż po zakupie od hodowcy, musieliśmy przejechać z nim z Poznania do stolicy.
Na początku wymiotował w aucie, zwłaszcza w miastach i korkach, później miał etap wielkiej niechęci do samochodu, ale ostatnimi czasy już mamy to wszystko za nami - sam wchodzi do samochodu, kładzie się na kocyku pod lub na fotelu pasażera i grzecznie śpi :) Niestety w dłuższą drogę musi biedak jeździć z pustym brzuchem.
Jeździ w szelkach i zapięciu, ale zastanawiam się co z poduszką powietrzną? Mam zwyczaj wyłączać ją, bo gdyby wystrzeliła przy niewielkim uderzeniu, to mogłaby narobić więcej szkód niż korzyści. Jak Wy postępujecie?
Pozdrawiam,
bt.