Temat: Slub cywilny - wszystko o...
Joanna C.:
Jeżeli dla kogoś ślub nie ma znaczenia, to nie powinien go brać.
A przysięgi cywilnej nie rozumiem wcale, przykro mi. Przed Bogiem ok, ale przed urzędnikiem?
Przed Bogiem OK? "A kto to jest Bóg?" - ktoś mógłby zapytać... Urzędnik to chociaż wiadomo ;)
Z mojej perspektywy ważniejszy jest ślub przed oficjalnym urzędnikiem, oficjalne podpisy, normalnie wszystko wiadomo po co i dlaczego. Jeszcze raz podkreślam, że to MOJA perspektywa. Tak, to ma znaczenie prawne. I jest to cholernie ważne. Nie jest prawdą, że to tylko papier. To papier, dzięki któremu można w razie czego zadbać o ukochaną osobę, w kwestii dziedziczenia, informacji o stanie zdrowia, wizyt w szpitalu, itp. Nie mówimy tu przecież o ślubie dla picu, tylko o ślubie osób, które się kochają. Dokładnie tak samo działa ślub kościelny. Przecież to też "papier", tylko okraszony otoczką duchową. A przynajmniej powinien taki być. Słabe jest dla mnie gdy ktoś mało wierzący bierze ślub w kościele. Ale też jestem w stanie to zrozumieć - czasami rodzina nalega, czasami jak się nie weźmie w kościele to się babcia obrazi, itp. :)
A śluby humanistyczne to dla mnie również fanaberia i bym się na taką - znowu użyję tego słowa - szopkę raczej nie zdecydowała. A jakby mi konsultantka powiedziała, że lepiej wziąć humanistyczny, bo cywilny będzie za krótki, czy jakiś nie teges, to bym chyba padła :))))