konto usunięte

Temat: Masło droższe niż ośmiorniczki? To dopiero początek

Masło droższe niż ośmiorniczki? To dopiero początek.


Obrazek


Jeśli zastanawiacie się czasem, czym żyje opinia publiczna, to warto zwrócić uwagę na nagłówki z tabloidów. One najlepiej wyczuwają (czasem też narzucają) główne bolączki życia codziennego na ich styku z działalnością polityków. Ostatnio każdy z nas kupując produkty spożywcze musiał zwrócić uwagę na niezwykle wysoką cenę masła. Dzisiejszy „Fakt” donosi wręcz, że kilogram ośmiorniczek jest już od niego tańszy, a przecież pożywanie się przez polityków poprzedniej partii rządzącej ośmiorniczkami było synonimem oderwania się od realiów przeciętnego Kowalskiego. I nie stało się to dlatego, że nagle Polacy zaczęli zarabiać kokosy a dlatego, że coraz bardziej widoczna staje się drożyzna w polskich sklepach. A wysoka cena masła to dopiero początek.

Eksperci oczywiście prześcigają się w tłumaczeniu, z czego wynika inflacja ceny masła, wskazując na możliwe działanie spekulantów, wzrost popytu w Chinach czy zrzucając na producentów mleka, którzy oferują go mniej na rynku. Mówią też, że jesienią ceny spadną – choć mimo, że ta nadeszła, jakoś poprawy nie widać. I choć wszyscy odganiają od siebie myśl, że wzrost ceny tego podstawowego produktu spożywczego to zjawisko przejściowe, nikt nie chce zwrócić uwagę na podstawowe prawidła ekonomii, z których wynika, że drożyzny będzie coraz więcej. Wszystko to za sprawą m.in. programu 500+ i szeregu innych dokonań rządu w polityce gospodarczej, który coraz mocniej wprowadza zasady interwencjonizmu państwowego na terenie naszego kraju.

Gdyby receptą na poprawę poziomu życia obywateli było tylko pompowanie publicznych pieniędzy do kieszeni obywateli, to już dawno w krajach afrykańskich pensja minimalna zostałaby ustalona na takim poziomie, by wyeliminować biedę. Tak jednak nie jest. Ekonomia jest nieubłagana – bogactwo tworzy się z pracy ludzkiej, nie z państwowej zapomogi.

http://crowdmedia.pl/maslo-drozsze-niz-osmiorniczki-to...