konto usunięte

Temat: Handlują na ulicach, bo emerytura nie wystarcza im na życie

Handlują na ulicach, bo emerytura nie wystarcza im na życie Zwykle to samotne starsze osoby. Często schorowane.

Często przechodzimy obok, nawet nie zwróciwszy na nich uwagi. Starsi ludzie ze swoim małym straganem rozłożonym na chodniku usiłują sprzedać kwiaty, warzywa z ogródka, a nawet ubrania czy używane buty. Wszystko to, żeby zarobić chociaż kilka złotych.


Jedna ze starszych pań oferuje buty za 5 zł, do sprzedania ma też np. używaną patelnię. Wierzy, że ktoś się zainteresuje jej towarem. Inna emerytka oferują fasolkę szparagową i szczypiorek. Na pytanie, czy można tak dorobić, odpowiada:

- Cieżko. A ile się trzeba napielić, nadziabać! Ale na chleb i masło starczy. Syn i mąż mi zmarli. Samotnie bardzo trudno jest żyć - opowiada kobieta, która jak co dzień wstała o 4 rano. To, co próbuje sprzedać, wcześniej sama musiała zebrać z ogrodu. - Biodro mnie boli, to pewnie od kręgosłupa - narzeka.

Kolejna sprzedaje warzywa i kwiaty. Na cały dzień zabrała dla siebie tylko kanapki, które już się skończyły. Jest samotną wdową. - Na miesiąc mam 500 zł. Muszę dorobić – mówi.

http://kobieta.wp.pl/handluja-na-ulicach-bo-emerytura-...

konto usunięte

Temat: Handlują na ulicach, bo emerytura nie wystarcza im na życie

Moim zdaniem jest to nie tylko bardzo przykre ale niedopuszczalne w kraju takim jak Polska! Dajemy pieniądze różnym osobom jak np. Ks. Rydzykowi a pozwalamy naszym emerytom żyć w nędzy

konto usunięte

Temat: Handlują na ulicach, bo emerytura nie wystarcza im na życie

Obejrzałem materiał na TVN24. Niestety przykre, ale to jest Polska właśnie.

konto usunięte

Temat: Handlują na ulicach, bo emerytura nie wystarcza im na życie

Waloryzacja emerytur w 2017 r. będzie symboliczna. Resort pracy wciąż nie wie, jak pomoże biednym emerytom

Rząd postanowił już, że waloryzacja emerytur od 1 stycznia 2017 r. wyniesie zaledwie 0,88 proc. Dla najbiedniejszych emerytów oznacza to zaledwie kilka złotych miesięcznie więcej, dlatego Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce "połączyć społeczne oczekiwania z możliwościami finansowymi państwa" i dodatkowo podwyższyć najniższe emerytury. Wciąż nie wiadomo, w jaki sposób.


Zgodnie z opublikowanym 25 lipca rozporządzeniem Rady Ministrów zwiększenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent od 1 marca 2017 r. zostało ustalone na najniższym przewidzianym ustawą poziomie: wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. W praktyce emerytury wzrosną więc o zaledwie 0,88 proc. Koszt waloryzacji od marca do grudnia 2017 r. wyniesie 1,68 mld zł.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/podw...
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Handlują na ulicach, bo emerytura nie wystarcza im na życie

Edmund J S.:
Moim zdaniem jest to nie tylko bardzo przykre ale niedopuszczalne w kraju takim jak Polska! Dajemy pieniądze różnym osobom jak np. Ks. Rydzykowi a pozwalamy naszym emerytom żyć w nędzy
Panie Edmundzie, przykład ks. Rydzyka jest trochę nie na miejscu. O d lat przypisuje mu się wszystkie winy za ..... biedę, kataklizmy gospodarcze etc.

A teraz konkretniej, istnieją potężne w Polsce potężne środowiska patologiczne, karmione przez socjal, organizacje charytatywne, w tym kościoły wszystkich możliwych wyznań.

Wysoko specjalizowany menel nie może pracować, bo ma "złe krwinki", a nawet papier na to.
Mechanizm pozyskiwania kapitału na finansowanie "wódki" wytwarzanej prymitywnymi metodami polega na tym, ze menel wie jakie organizacje iw jaki dzień tygodnia wydają "dary". Są to z reguły produkty żywnościowe, taki menel idzie na metę i sprzedaje je za pół ceny, zawsze jakiś biedny emeryt to kupi od meliniarza. I kupuje "wódkę" w cenie 4-6 zł za połówkę.

Wysoko specjalizowany menel potrafi "wyciągnąć" od 1,5 - 2,0 tys./mies. zł z darów, jednej dziesiątej z darów nie jest w stanie zeżreć, reszta idzie na zakup "wódki". Sprzedaż, albo wymiana darów to kwota 30-50% wartości rynkowej darów, czyli 100, albo ponad 150 półlitrówek szajsu zwanego C2H5OH, gdzie metyl nie należy do rzadkości, a jest to alkohol przemysłowy np. z płynu do spryskiwania szyb samochodowych..

Te patologie wymagają, by każdy menel miał kartę magnetyczną, na której i w systemie charytatywny i państwowym i prywatnym była ewidencja darów. Nie ma karty, nie ma daru. Parę miliardów zł rocznie idzie na finansowanie nałogów alkoholowych. a niby państwo walczy z alkoholizmem .......



Wyślij zaproszenie do