konto usunięte

Temat: Biały Dom wariatów. Dlaczego nikt nie chce pracować z...

Biały Dom wariatów. Dlaczego nikt nie chce pracować z Trumpem?

Ulubione słowo prezydenta Donalda Trumpa – „dom wariatów” – stało się ponurą rzeczywistością dla pracowników Białego Domu. – Trump to leniwy gość, z którym nikt nie chce pracować – opowiada nam Michael Wolff, autor bestselleru „Ogień i furia”. Jego najnowszą książkę „Trump pod ostrzałem” kupisz z najnowszym „Newsweekiem”.


Newsweek: Od napisania „Ognia i furii” minęło kilka lat. Donald Trump się w tym czasie zmienił?

Michael Wolff: Absolutnie nie. Myślę że Trump się nie zmienił, zmieniły się warunki w jakich funkcjonuje. Innymi słowy, Trump staje się coraz bardziej odizolowany od rzeczywistości. Biały Dom opisany w „Ogniu i Furii”, jakkolwiek dziwny, wciąż funkcjonuje w tradycyjny sposób. Ten dzisiejszy jest zupełnie inny, bo nikt tam nie pracuje. Jego starsi doradcy, nigdy wcześniej nie byli doradcami, nawet niższego stopnia. W dodatku jest ich garstka. Mówi się, że prezydentura zmienia każdego, kto przyjmie to stanowisko. W tym wypadku jest inaczej, to Trump zmienił prezydenturę. Teraz jest jak The Trump Organisation, w której wszystko podporządkowane jest jego zachciankom.

Niczego się nie nauczył?

– Ja myślę że on ma ograniczoną możliwość uczenia się. Zrozumiałem to podczas pisania „Ognia i furii”. Trump nie czyta, nie słucha, wiec naprawdę trudno, żeby jakakolwiek informacja do niego dotarła.

To jakie było największe zaskoczenie podczas pisania nowej książki?

– To, że jest absolutnie samotny. Zwykle prezydent USA jest w centrum świata, w centrum wydarzeń, ale nie w tym przypadku. Trump to leniwy gość, z którym nikt nie chce pracować.
...
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/opinie/bia%c5%82y-...