Temat: Niemcy uratowali za ogromne miliardy Opla, a co ze...
Dariusz Szul:
PIOTR ,.:
Mariusz Czerwiński:
PIOTR ,.:
Z przykrością stwierdzam, ze nie dorośliśmy (społecznie) do kapitalistycznej odpowiedzialności.
To establishment polityczny nie dorósł. Od początku "transformacji" bojkotuje wartościowych naukowców i praktyków. Klakierzy bez żadnego dorobku naukowego i praktycznego są wszechobecni medialnie. Klakierstwo jest w tym przypadku jednym z najbardziej dyplomatycznych rzeczowników, opisujących stan faktyczny.
i weź i to zmień....
:(
Tak tu się z Wami zgadzam jakieś ciągle te same matoły i głowy i głosy we wszystkich telewizjach i radiach plotą bzdety i się wymądrzają!
Brakuje prawdziwych praktyków i naukowców, którzy by ludziom wytłumaczyli dlaczego Angela Merkel tak walczy o każde przedsiębiorstwo niemieckie, a polski rząd nic nie robi!!!
Już prawdopodobnie przesądzony jest los Opla w Gliwicach i 5000 nastepnych osób wywalą na pysk, na bruk.
Najgorsze jest to że nikt nie walczy o Gliwice, nikt nie jedzie w tej sprawie do Brukseli! Gdzie te polskie urzędasy europejskie?
Obawiam się , że polskiego Opla spotka taki sam los jak stocznie.
Co się dzieje do cholery od tygodnia wszystkie media pieją o GM i Oplu a tu nikt z Polskiego Rządu w tej sprawie nie jedzie do Brukseli wlaczyć i ratować Gliwice?!
O co tu chodzi?
pzdr Dario
O co chodzi - latwo odpowiedziec.
Duza czesc za opoznienia transformacji ponosza patriotyczne matoly, dla ktorych zdrowe zasady gospodarki placza (plataja) sie z agresja Niemiec.
Majac w genach pyskatosc zapominaja ze utrzymywanie nierentownego molocha z dziesiatkami tysiecy zbednych pracownikow przez podatnika nie ma nic wspolnego z patriotyzmem.
Ten typ gardlujacych populistow, nie tylko na Internetowych forach, jest po prostu szkodliwym przezytkiem ubieglych lat - gdzie ekonomia mieszala sie z koniecznoscia obrony przed wrednymi sasiadami. Wtedy dyzurny wrog, czyhajacy na odwieczne piastowskie ziemie, byl konieczny dla odwrocenia uwagi.
Tymczasem sprywatyzowana stocznia, ma sie calkiem dobrze w roku 2011, ma zamowienia na budowe 16 statkow(glownie od wrazych Niemcow)na pol miliarda euro. Malo tego, te zamowienia sa pod calkowicie nowy rynek!
Rynek statkow do budowy elektrowni wiatrowych na morzach, rynek potezny.
Ale brakuje jej pracownikow, gotowych do wydajnej pracy, bez uprzywilejowanych warunkow pracy. Gdyby prywatyzacja nastapila wczesniej, to i nie byloby czasowego kryzysu z zatrudnieniem, w Polsce, pelnej bezrobotnych. To aura wytowrzona przez matolkowatych obroncow "patriotycznej gospodarki" tak hamuje rozwoj przemyslu stoczniowego.