Temat: muzyczna zohylina
No to moja mała relacja Z muzycznej zohyliny
Byłem, pobawiłem się, wątrobę i nerki nadpsułem ale jużem nazad.
Widok ze schroniska dzień pierwszy, nie wygląda za dobrze
na szczęście potem się rozpogodziło
pomiędzy jednym piciem a drugim troszkę się w góry poszło ale bez hardkoru czyli
Morskie oko
i Rusinowa polana a potem Gęsia szyja
No a później juz koncerty i inne takie
Harlem w akcji
Federacja w akcji (piękny koncert moim zdaniem najlepszy ze wszystkich tam
Lao Che i Spięty w akcji
Krzysiek i Bartek "Bury Miś" jeszcze przed akcją (ale nalewka Burego w łeb kopała)
Metalmorfoza czyli Bury i spółka w akcji
a na koniec Krzysztof "Lumbi" w akcji czyli teatr kulinarny i gulasz na 1000 osób (palce lizać).
siebie w akcji nie będę pokazywał nie chciejcie lepiej tego oglądać ;)
To tylko ułamek tego co się działo, były jeszcze kabarety i Jarmark Słowiański robiony przez mojego kolegę Witka Madeja, wspólne śpiewy przy ognisku i flaszce bądź w stołówce schroniska etc etc impreza pierwsza klasa a przede wszystkim jeszcze kameralna bo było jakieś 1000 osób max.
aha jeszcze miałem okazję spotkać pana Adama
niestety nikogo z GL nie udało się namierzyć.