Temat: Tablice w szkołach...
Renata Kowalska:
Mój drogi. Chyba nie bardzo wiesz o czym mówisz.Ja nie twierdze, że ludzie z połowy Polski.........poza tym chyba nie uczestniczyłeś w lekcjach z taką tablicą i nie wiesz jaka jest różnica.Świat idzie do przodu, mamy więc stać w miejscu i udawać że nie widzimy?
/i. t. d./
Bardzo mi miło.
Lepiej być "drogim", niż "tanim" - zwłaszcza z piosenki:
http://www.youtube.com/watch?v=H7haiWeUNYY
Czas płynie do przodu. To jest pewne. Ale tzw. świat może się cofać.
Uczestniczyłem w różnych zajęciach. Różne też prowadziłem. I zapewniam, że atmosfera i zachowanie obu stron interakcji dydaktycznej są niezwykle ważne.
Na pewnym wydziale uniwersyteckim zamontowanie jednego projektora multimedialnego było świętem (ile razy się z niego korzysta).
Prowadziłem zajęcia ze studentami w Rzeszowie i Zamościu - w salach o podobnym standardzie (dobrze wyposażonych - choć i kreda z tablicą by wystarczyły). W Rzeszowie było super. W Zamościu - ... trasa z Lublina do Zamościa jest bardzo malownicza. W Radomiu przy pomocy tradycyjnych "środków wyrazu" udawało się dokonywać rzeczy świetnych. W Dęblinie - w "Szkole Orląt" (w salach wyposażonych "po dawnemu") zajęcia przebiegały rewelacyjnie.
Kiedyś zaszedłem na wykład, prowadzony (w ramach zastępstwa) przez panią doktorantkę. Na początku korzystała z mikrofonu. Z czego później - nie wiem, bo wolałem wyjść, zanim usnę z nudów.
Być może przejawem "pójścia do przodu" jest także (nawet skrajna) feminizacja zawodu nauczycielskiego. May be ...
W pewnym gimnazjum w otwartej sali lekcyjnej czekałem na panią nauczycielkę. Przed zajęciami weszło do tej sali kilku uczniów. Jeden zapytał: "Pan jest nowym nauczycielem ... (nazwa przedmiotu)?"
Starożytni Grecy opracowali masę wiedzy matematycznej i innej, choć "oświetlenie elektryczne" to jedynie podczas burzy widzieli. I np. liczbę "Pi" nam zostawili. Można się (przynajmniej podstaw) języka obcego z dobrej książki nauczyć. Można też mieć "w kablówce" (czy "w satelicie") nawet 300 kanałów i mieć pretensję, że "cały świat" nie uczy się polskiego.
Realia w Polsce są takie, że znakomitą większość szkół prowadzą samorządy, w tym samorządy gminne. Dziadostwo bywa tak wielkie, że dzieci "za potrzebą" idą do jakiejś komórki, w której są dziury w płytach betonowych, a w tych komórkach nawet kranu z zimną wodą nie ma. Czy słyszał ktoś, by w urzędzie gminy były takie "sławojki". Dziad na stanowisku wójta takiej gminy potrafi się obnosić w mediach, że w szkole jest komputer - zapewne za wyżebrane gdzieś pieniądze.
Niektórzy samorządowcy to by "skórę z pchły zdarli i na jarmarku sprzedali", nie mówiąc o nauczycielach. Kto z nich "szarpnie groszem" na nowoczesne wyposażenie szkoły? Przecież oni nawet "Kartę Nauczyciela" do Trybunału Konstytucyjnego zaskarżyli. Trybunał pokazał im, gdzie ich miejsce:
http://www.trybunal.gov.pl/Rozprawy/2010/Dz_Ustaw/k_29...
Niektórym to się wydaje, że gmina jest "państwem w państwie", że mogą łamać ustawy.
Proszę porównać galerie szkolne, polskie i zagraniczne:
1. Cieszyn:
a) Podstawówka
http://www.sp1cieszyn.edu.pl/index.php?option=com_rsga...
b) Zdjęcia z konkursu informatycznego (bez komputera!):
http://www.gim1.cieszyn.pl/index.php?option=com_joomga...
2. Czeski Cieszyn
a) Szkolny system informatyczny:
http://78.157.163.44/bakaweb/login.aspx
b) Gimnazjalny e-learning
http://moodle.gympol.cz
3. Trzciniec (na Śląsku Cieszyńskim):
Przebieg powiatowego etapu olimpiady chemicznej:
http://picasaweb.google.cz/grycro/OlimpiadaChemicznaPo...
4. Dolna Lutynia (i okolice - szkoła z filiami):
http://www.zsdl.cz/fotogalerie/category/15-zs-vernovice
http://www.zsdl.cz/fotogalerie/category/4-budova-zs-ko...
Bywa różnie. Wiem o tym.
Nowoczesność jest ważna. Wszakże ważniejsze jest porządne uczenie się, niż "bajery" techniczne.
Co innego wpasowanie nowoczesnych rozwiązań do potrzeb szkoły, a co innego wstawienie jednej elektronicznej tablicy do szkoły, żeby było ładne "tło" dla występów pana wójta przed kamerą.